Mój bardzo dobry kolega wpakował się w poważne kłopoty finansowe i z dnia na dzień jego głos i smsy są coraz smutniejsze. Trudno mu się dziwić, bo chodzi o poważną kwotę.
Właśnie napisał, po raz drugi, że ma ochotę ze sobą skończyć.
Nie wiem, jak go pocieszyć. Przecież nie pomogę mu wybrnąć z tego.