Doduś, a czy musi być zaraz problem??
Brawo Lucya, świetnie sobie radzisz! i za to ogromne gratulacje!
W większości przypadków najłatwiej jest usiąść w kąciku i chlipać, jak to jest źle bez męża...że pewnie zdradza, świetnie się bawi bez nas...Trudno zrozumieć, ze może po prostu mąż jest tak zmęczony i zorany, że też ma dość takiego życia i NIE-BYWANIA w domu...ale ciągnie dalej- bo ma dla kogo...
Najtrudniej wtedy mieć taką postawę jak Ty, Lucya i za to Cię podziwiam....
A że czujesz się czasem zmęczona i samotna...?....Zrozumiałe... naturalne....
Jak tylko będziesz potrzebowała się wygadać- wpadaj tutaj- czekamy
Pozdrawiam Ciebie!