Dlaczego człowiek ma tendencje do robienia na przekór zdrowemu rozsądkowi?Dlaczego postępuje w określony sposób choć wie jakie będą konsekwencje?
Wiecie co,znam już odpowiedź na pytanie które zadałam kiedyś "czy lepiej spróbować czegoś i żałować niż nie zrobić tego i żałować że się nie spróbowało"...
Wybrałam to pierwsze,a najlepiej wybrać to drugie.Teraz mi źle...niby żyję w miarę normalnie ale czuję jakby ktoś emocjonalnie nade mną zawładnął.Nie potrafię się z tego wyzwolić,mimo iż kontaktu z tym kimś nie mam już od pewnego czasu...
Po prostu chciałam tylko napisać że czasem lepiej nie ryzykować...ryzyko to duża dawka emocji i adrenaliny,której najwidoczniej do czegoś potrzebujemy...ale też wiąże się to z cierpieniem...
No...tak tylko chciałam to wyrzygać z siebie...bo smutno mi jakoś się zrobiło i w ogóle...