nie wiedziałam jak cieżko mi teraz bedzie nie odzywalam sie bo terapia jest teraz na etapie nie ustającego bólu musialam przelamac strachupokorzenie a najbardziej poczucie winy............które w sobie nosze nie potrafie tego logicznie wytlumaczyc.........nie potrafie zrozumiecczemu ja czuje sie wina i dlaczego jest we mnie tyle nienawisci do siebie to jest bardzo trudne nieraz mam ochote krzyczec ale nie potrafie juz krzyczec..........ostatnio płakalam dopóki nie stracilam tchu tyle we mnie zlosci i nienawisci czy kiedys to sie zmieni nie wiem.ale jest bardzo ciezko z tymi wszystkimi emocjami myslamam ze znam siebie ale to nie prawda terapi pokazala ze wcale nie znam siebie walcze na razie tylko ból.........................