widze ,ze wiele przeszlas i przykro mi,ze zycie tak Ci sie fatalnie ulozylo
ja tez niedawno stracilam bliska mi osobe ..nomen omen przez bardzo podobna chorobe.
..wiec rozumiem.
Tym bardziej po tym co przeczytalam powinnas udac sie do psychologa
utrata ojca, poronienie ,gwalt ,IDEALNY ??? facet ktory bije, matka pracoholiczka, narkotyki...
uwazasz ,ze sama dasz sobie z tym rade??
Nie wiem kto by byl w stanie normalnie funkcjonowac po takich doswiadczeniach bez pomocy innych.
Wroce do Twojej matki...czy ona o tym wie?
czy zdaje sobie sprawe ,ze az tak sie zle dzieje?
moze trzeba jej zwyczajnie powiedziec "mamo potrzebuje twojej pomocy"
Wiesz czasem tak jest ,ze rodzice mysla iz zapewnienie dobrego bytu jest najwazniejsza rzecza.nie wiem jaka jest Twoja matka ale jesli Cie kocha to nie wierze ,ze nie bedzie chciala Ci pomoc .
Masz jeszcze kogos kto moglby Cie wesprzec? ciocie ?kuzynke?
wiem ,ze sie boisz ale zamykanie sie na swiat nie rozwiazuje problemow, widzisz to prawda?
moze malym kroczkiem bylo by skorzystanie z pomocy psychologa tu na psychotekscie?
goraco zachecam Cie do tego a takze do pisania tu na forum.
czsem pisanie ulatwia nam wglad w to co sie w nas dzieje a poznanie samego siebie,swoich emocji oraz roznych mechanizmow ktore nami kieruja jest najistotniejsze w procesie leczenia.
pozdrawiam!