wyprowadzka męża po 22 latach

Problemy z partnerami.

Postprzez limonka » 14 wrz 2010, o 22:32

ZABKO TRZYMAM KCIUKI ZA TWOJE SAMOPOCZUCIE I NOWE ZYCIE!!!!!!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez żabka13 » 14 wrz 2010, o 23:23

Dzięki Limonka za wsparcie.
Potrzebuje pozytywnej enrgii. Czasami czuje sie lepiej, ale niestety czesto przychodzi dolek. Ale dzieki Wam i przyjaciolom podnosze sie...
Pozdrawiam i piszcze...
ŻŻ
żabka13
 
Posty: 40
Dołączył(a): 8 lip 2010, o 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez zizi » 20 wrz 2010, o 23:16

jak tam żabko ??
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Witajcie i moze macie jakies doświadczenia...

Postprzez żabka13 » 21 wrz 2010, o 13:33

Witajcie,
Znowu nie moge sie ogarnac.
Przyszly papiery z sadu i cjhcialam sie z nim dogadac, zeby sie nie szarpac.
Zaproponowalam spotkanie, do ktorego nie doszlo, bo zadzwonil wczesniej i wyciagnal info, ktore mialm mu powiedziec na spotkaniu.
Na poczatku nie chcial sie zgodzic na moje warunki, ze czesc swoja mieszkania przepisuje na dzieci, ktore powinyy miec stabilizacje i spokoj. Rozbil rodzine, ale niech nie rozbija domu...
W drugiej rozmowie tez tel. powiedzial ze sie zastanowi nad moja propozycje i spotkamy sie pod koniec tygodnia. Dzisiaj niestety rano przed moja praca zadzwonil, ze sie nie zgadza i jak chce moge orzekac o winie i bedzie miedzy nami koniec. A sprawy mieszkania i tak sie nie rozwiaze. Mysle, ze ktos go nakreca - mama, znajomi albo jeszcze ktos.
Nie moge zrozumiec dlaczego nie chce normalnie rozmawiac tylko utrudnia wszystko.
Moze mieliscie podobne sytuacje albo macie jakies doswiadczenia.
Nie wiem potem jak wyglada podzial majatku (a wlasciwie mieszkania, ktore wspolwlasnoscia).
Bede to jeszcze konsultowac z prawnikiem. Ale jesli ja sie nie zgodze na splate, to sprawa moze ciagnac sie latami...

Pozdrawiam Was i piszcie,
ŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻ
żabka13
 
Posty: 40
Dołączył(a): 8 lip 2010, o 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez zizi » 22 wrz 2010, o 18:02

konsekwencja rozwodu jest podział majątku....

zarówno ty jak i on ma prawa....
wiem,że to trudne....

często ludzie dogadują się
ale często też męczą się nawzajem i utrudniają sobie życie....

mieszkanie można sprzedać ...podzielić pieniądze i każdy kupuje sobie nowe gniazdko.....biorąc np.kredyt

wszystko zależy od was
jak się dogadacie
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez żabka13 » 1 paź 2010, o 16:21

Witam wszystkich,
Trochę sie nie odzywalam. Ale ciągle mam gory i dołki.
Odpisalam na pozew o rozwod,
On sie obraził na mnie, ze chciałam, zeby swoja czesc mieszkania przepisal na dzieci.
W wiekszosci przypadkow, jesli rozmawialam ze znajomymi, ktore sa po przejsciach faceci mimo wszystko zachowuja sie "przyzwoicie" (oczywiscie jest w duzym cudzyslowie - bo jak mozna mowic o przyzwoitosci w takiej sytuacji)

Duzo jeszcze przede mna...
Trzymajcie za mnie kciuki i badzcie ze mna...
Pozdrawiam,
ŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻZ
żabka13
 
Posty: 40
Dołączył(a): 8 lip 2010, o 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 575 gości

cron