Nie pamiętam kiedy ostatni raz pisałam na tym forum ale chyba minęło trochę czasu i właściwie od tego czasu niewiele się zmieniło - niewiele na lepsze niestety wtedy pisałam na związkach no ale od tego czasu nie mam żadnego związku o którym mogłabym pisać, nikt mnie nie chce hehe wcale sie nie dziwie jestem beznadziejny przypadek.
Wczoraj kolejny raz dowiedziałam się ze tracę prace.
W zeszłym roku tez straciłam pracę z dnia na dzień, przyszłam do pracy po 3 godzinach szefowa wręczyła mi wypowiedzenie na drugi dzień na urlop i adios.
W tej pracy obecnej pracuje 3 miesiące - okres próbny kończy sie 30 września, wczoraj podeszłam do szefa i spytałam się go co dalej a on mi ze da mi znać we wtorek. No ok ale po jakiejs godzinie doszły do mnie sluchy, plotki ze na moje miejsce przychodzi córka kolegi szefa wiec ja kolejny raz lecę.
Dziewczyny z działu nie chca z nia pracować bo ta dziewczyna ma opinie leniwej kablary, nikt jej nie chce (pracuje w hotelu) ale jak widac dziewczyna ma szerokie plecy i to wystarczy w dzisiejszych czasach.
Wiec kolejny raz trace pracę. Zostaję znowu bez pieniędzy bo po 3 miesiącach pracy nawet mi sie nic nie nalezy od państwa. Tej pracy szukałam rok, mieszkam w mieście gdzie tylko prace można znaleźć w usługach a ja do sklepu nie chce isc.
Córce muszę opłacić przedszkole, założyłam jej fundusz na przyszłe studia i tez muszę to płacić. Boże ja nie dam rady.
Samotna matka bez pracy, beznadzieja do dupy. wszystko się wali. Mam dośc już. Nawet miłości nie mogę znaleźć, tu tez beznadzieja. Cholera co dalej?????????????