Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Postprzez Bianka » 26 wrz 2010, o 00:09

Justa musze czymś wyciągać jej z noska:) jej codziennie coś tam przeszkadzało, a żeby nie podrażniać śluzówki zawsze przed użyciem fridy używam wody morskiej..
Uważajcie na te grzyby lepiej:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 26 wrz 2010, o 04:00

---------- 03:56 26.09.2010 ----------

Justa napisał(a):Po pierwsze katar MOŻE być od ząbkowania. Wystarczy popytać lekarza lub poczytać trochę doświadczeń mam.

Po drugie - Bianko - kiedy dziecinka nie ma kataru, to staraj się nie używać fridy codziennie, bo ona jednak trochę podrażnia śluzówkę noska. Wystarczy oczyszczać nosek tylko raz na jakiś czas, resztę dziecko oczyszcza kichając. ;-) zgadzam sie..nie ma jak naturalne oczyszczanie..psikajac:) lub po kapieli:)

Jaga, nie przywiązuj się teraz za bardzo do swoich stanów emocjonalnych - ponieważ buzujące hormony nie raz spłatają Ci figla i za godzinę nie będziesz rozumiała o co chodziło. Oczywiście, że dziecko czuje, co się dzieje z matką i wyczuwa jej emocje - ale no ludźmi jesteśmy i mamy prawo do różnych odczuć, no nie zawsze będzie słodko... Czytałam w innym wątku o Twojej sytuacji - jak najszybciej odseparowałabym się od tak toksycznego partnera - uwierz mi, że bez tej kuli u nogi naprawdę będzie Ci łatwiej zmagać się z problemami codzienności (które i tak nieuchronnie będą). Powodzenia życzę i siły - teraz walczysz już nie tylko o siebie i swoją przyszłość - ale o Waszą przyszłość (Twoją i dziecka). tez sie zgadzam:(

U nas w porządku. Poprzedni weekend zaowocował pięknym rodzinnym grzybobraniem (pierwszym we trójkę) z obfitymi zresztą zbiorami - a jutro idziemy na teatrzyk dla dzieci i turniej gier rodzinnych. A co u Was nowego, Dziewczyny? to swietnie!!!!!


---------- 04:00 ----------

u mnie ok.moj mlodszy synek powoli uczy sie sam zasypiac w lozeczku:):) placze chiwle, albo tylko marudzi:):) ULGA!!!! weekend typowo rodzinny:) wypad tu i tam:):) w tym central park:) buzka mamuski!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 26 wrz 2010, o 15:20

Limonko mieszkasz w New Yorku?:) jakoś wcześniej nie zajarzyłam :?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 26 wrz 2010, o 21:07

blisko...40 minut do manhattanu:):) moj maz pracuje w NYC:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 26 wrz 2010, o 23:08

no to bosko:) dla mnie to taki wirtualny świat, niby znam z filmów, ale nie umiem sobie wyobrazic jak tam jest:) i pewnie nigdy tam nie będę bo za długo samolotem i to nad wodą brrr
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 26 wrz 2010, o 23:22

Bianka napisał(a):no to bosko:) dla mnie to taki wirtualny świat, niby znam z filmów, ale nie umiem sobie wyobrazic jak tam jest:) i pewnie nigdy tam nie będę bo za długo samolotem i to nad wodą brrr
uwierz mi swiat normalny i jak wszedzie..choc mnie tez wydawal sie odlegly jak bylam w polsce.zycie..zycie..zycie...wiesz ilu amerykancow ciagnie do europy..to dla nich cos tak odleglego jak moze dla ciebie ameryka :D :D :D
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 27 wrz 2010, o 22:53

Limonko długo tam mieszkasz? będziesz kiedys wracać?

Moja mała usypia na moich rękach i ją odkładam ale ostatnio coraz częściej podczas odkładania budzi się i nie śpi:/ co robić? z jednej strony na rękach od razu zasypia a jak czekam aż sama zaśnie to marudzi, płacze ale nie zasypia, oczy jej się kleją ale walczy, mam wrażenie że nie uśnie sama, też chce mieć coś z dnia i idę na łatwiznę biorąc ją na ręce:( tylko że juz powoli jest za ciężka, mój kręgosłup wysiada, co robić?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 28 wrz 2010, o 13:41

Jedyne co moZesz zrobic to wlozyc do lozeczka I dac poplakac:( ona jest jeszcze mala a widze ze juz lubi bujanie na raczkach:( u mnie maly sie juz przestawil ... Placze lub nie a Potem zasypia... Podobno ten proces jest ciezszy dla match nix dziecka:( ja juz psychicznie mialam disc bujania:( ale teraz nie zaluje!! Ja juz jestem tu na stale.. Moj maz mial 4 lata jak tu przyjechal , wiec o powrocie nie ma mowy, choc ja czasem tesknie:( choc juz sie przyzwycZailam.. Mam tu tez rodzine I przyjaciol,skonczylam studia... Ale mimo to cEgos mi czasem brak:( buzka!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Justa » 28 wrz 2010, o 23:30

Bianko - teraz jeszcze może i dasz radę usypiać córeczkę na rączkach, ale co będzie później??? Będzie coraz cięższa a już przyzwyczajona na dobre do takiej formy zasypiania - i odzwyczaić to dopiero będzie kosmos (im dalej, tym trudniej). Dlatego im szybciej nauczysz ją zasypiać w łóżeczku, tym lepiej dla Ciebie. Może to być na początku męczące dla Ciebie - ale pomyśl, że za kilka miesięcy będzie sto razy gorzej.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez Bianka » 29 wrz 2010, o 22:47

Próbowałam dziś zostawić ją jak była senna w łóżeczku...marudziła tak godzinę i stwierdziłam że bez sensu, wzięłam ją na ręce a ta gały i zero snu heh, odwidziało jej się spanie...ciekawe co to będzie..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Szafirowa » 29 wrz 2010, o 23:19

Bianko, u mojej Natalci też przegapiliśmy moment w którym powinna zasypiać sama - ciężko było później to wypracować, oj ciężko.
Ale polecam Ci metodę małych kroczków, którą stosowałam i która dobrze się sprawdzała.
Kiedy zdecydowaliśmy się na samodzielne zasypianie w łóżeczku, to najpierw siedzieliśmy obok, czasem pomagało głaskanie po główce, czy po rączce - ważne jest, żeby nie nawiązywać kontaktu wzrokowego, ani nie mówić do dziecka, czy też nie odpowiadać na jego zaczepki, ewentualnie jak już trzeba interweniować ;) to cichutko mówiąc, że jest już pora na spanie, że teraz śpimy ...
Następnym krokiem było zostawianie jej samej w łóżeczku, z zapaloną lampką i uchylonymi drzwiami do pokoju.
A teraz Natalka zasypia już sama i sama też gasi sobie lampkę :) i sama drzwi zamyka. Z ogromną werwą oczywiście ;)

Najdłuższy był właśnie ten pierwszy okres - przyzwyczajanie, że zasypia się i śpi w swoim łóżeczku, a nie w łóżku rodziców, czy na rękach u nich.

Cierpliwości Bianeczko i konsekwencji :)
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Bianka » 30 wrz 2010, o 12:07

Szafirowa napisał(a):Bianko, u mojej Natalci też przegapiliśmy moment w którym powinna zasypiać sama -


Szafirowa a który to moment?? może moja jest za mała :roll: z drugiej strony waży 6 kg i nie ma szans jej tak odłożyć żeby nie spadały ręce i nogi, jest długa:)
dziś rano wzięłam ją do łożka i sama zasnęła po godzinie bąblowania:) z tym że ja byłam koło niej...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 30 wrz 2010, o 13:36

Bianko super!!! Stopniowo sie przyzwyczai , a wtedy Ty bedziesz miala wiecej czasu dla siebie... Ja czuje ogromna ulge:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez caterpillar » 1 paź 2010, o 15:01

ja zaczelam trenig zasypiania bez bujania :D juz od 4 miesiaca..mysle ,ze im wczesniej tym lepiej.

metoda malych kroczkow podoba mi sie..najwazniejsza jest konsekwencja!!

Hej chcialam tu zrobic taki maly off top :oops: poniewaz temat jest o dzieciach.

Moze to glupie i tak mi sie tylko skojarzylo ale mam pytanie :

Mam znajoma co ma 3 ke dzieci, jest z nieciekawym facetem ,ktory pije robi dlugi ,zero zainteresowania dziecmi (siedzi caly czas w domu ) czasem dochodzi do ostrych awantur,przemocy.

Srednie dziecko to ok 3 letnia dziewczynka, prawie nic nie mowi wlasciewie to nigdy nie widzialam zeby inicjowala jakis kontakt z rowiesnikami badz doroslymi,troche zdominowana przez starszego o rok brata.

i dzis owa dziewczynka siedzac w wozku wsadzila sobie 2 palce (tak jak do wymiotow :roll: ) ciagnela z gory do dolu przez dobrych kilka minut.
Powiem szczerze,ze wygladalao to..no same wiecie :? jakos tak mi sie dziwnie zrobilo ,ze z delikatnie zwrocilam uwage kumpeli (ona na to ,ze tak ostanio sobie wklada).

No nie bylo to zwykle ssanie palca jak dzieci maja w zwyczaju.

I mam pytanie czy waszym dziecia tez sie zdarzal taki tik ?
(bo moze to zwyczajny dosc dziwny nawyk tej malej)

absolutnie nie mam zamiaru robic z tego afery ani mowic nikomu,bo przeciez to moje skojarzenie(mam nadzieje)
po prostu cala ta sytuacja tej znaomej jakos sprowadzila mnie na taki tok myslenia.

co Wy na to?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Bianka » 1 paź 2010, o 18:20

Cat moja mała, 4 miesięczna, gryzie paluszki i czasem jej się zdarzy za głęboko i ma odruch ale od razu je wyciąga...a u dziewczynki 3 letniej to chyba nie jest normalne:/ moja siostra ma synów 7 i 4 lata i córkę prawie 2 i nigdy tak nie robiły...

a z innej beczki:)
Mojej Karolinie udało się dziś przewrócić na brzuszek!!! :haha: :haha: :haha: :gites:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości