chyba zwariowałem...
napisałem na tym portalu 2000 postów i piszę dalej...
nigdy nigdzie na necie jeszcze mi się coś takiego nie zdarzyło - nawet w połowie!
różne motywy mną kierowały... czasami chciałem pomóc, wesprzeć, czasami chciałem się pomądrzyć dowartościować... czasem ulżyć sobie w smutkach i wewnętrznym ciężarze, czasem kierowała mną złość, czasem się broniłem (niekiedy przed własnym cieniem) a czasem dawałem po prostu wyraz dobremu nastrojowi lub komuś chciałem powiedzieć coś miłego... czy o czymś zapomniałem...??
ot kawałek mojego życia - jednak
(mimo, że to tylko internet...)
pozdrawiam!
Fil