jasne- zawsze mam wybór czy chcę czuć obrzydzenie do siebie czy nie. A funkcjonalniej bedzie stwierdzić do swoich zachowań
To, że wyrządziliśmy krzywdę sami sobie czasem dociera późno. Albo wcale.
blanka77 napisał(a):Nie popieram szpiegowania tylko dla zasady szpiegowania, ale jeśli ta druga strona sama się o to "prosi", to uważam że nie mozna sobie pozwolić robić z siebie idioty.
doduś napisał(a):ja myślę, że prawdę poznajemy w momencie, kiedy mamy ją poznać. NIe wcześniej, nie później. Nic nie dzieje się przypadkowo.
w życiu jest tak, że czasem trzeba coś stracić i boli. Co nie boli to nie życie
dobrych wyborów wszystkim życzę
Filemon napisał(a):
to ktoś z odchyleniem, kto realizuje je i oddaje się swojej dewiacji nie jest w stanie być partnerem w relacji intymnej, która oparta jest na wzajemnym oddaniu, wyłączności i miłosnych uczuciach, bowiem taka osoba oddaje się przede wszystkim swojej dewiacji a nie drugiemu człowiekowi a obiektem jej "kochania" jest na pierwszym miejscu realizowanie swoich specyficznych potrzeb a nie partner czy partnerka i jej/jego dobro...
od poczatku twoich wpisow mialam o nim take zdanie.. Teraz masz czarno na bialym.. Szkoda czasu na tego zonatego pana:(Mały biały kotek napisał(a):Wydawał się taki inny, taki z zasadami...
Dał się podpuścić jak dziecko...(chyba, że podejrzewa, że to ja, ale raczej na to nie wygląda...).
Jest zwykłym draniem, krętaczem. A ja miałam z kimś takim dziecko...
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 394 gości