Dziwna sprawa!!!

Problemy z partnerami.

Postprzez Bianka » 21 wrz 2010, o 22:31

No tez juz doszlismy ze lepiej nie porzucac pracy...
Sanna dzięki:)
Mąż zaraz wróci to dowiem się więcej bo miał do niego dzwonić i z nim rozmawiać..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Szafirowa » 21 wrz 2010, o 22:41

Absolutnie nie można w takiej sytuacji nie przyjść do pracy !
To się będzie nazywało albo porzucenie pracy, albo nieobecność nieusprawiedliwiona, i zazwyczaj jest odczytywane przez pracodawcę na niekorzyść pracownika.
Może poskutkować zwolnieniem dyscyplinarnym.

Ale jak najbardziej powiniem Twój mąż Bianko, napisać pismo do szefa, w którym wezwie go do spłacenia wszelkich zaległych należności, jak również ekwiwalentu za niewykorzystany urlop.
Warto zawrzećw tym piśmie również informację, że brak spływu tych środków do wyznaczonego terminu, oznacza rozwiązanie umowy o pracę, bez zachowania okresu wypowiedzenia. I w dwóch egzemplarzach takie pismo - jeden dla szefa, a drugi dla Twojego Męża, z potwierdzeniem i datą wpływu ...

Zdaję sobie sprawę z tego, że taka metoda, to stawianie sprawy na ostrzu noża, ale w sytuacji w której się obecnie znaleźliście, nie ma już miejsca na półśrodki ...

Jeśli macie już na karku windykatorów od kredytu konsumpcyjnego, to w przyszłości możecie mieć ogromne problemy z uzyskaniem kredytu mieszkaniowego czy hipotecznego ... wywiadownie finansowe działają w naszym kraju coraz sprawniej ... a przecież będzie to dla Was dramat, bo do końca życia nie można wszak mieszkać na wynajętym ....

Koniecznie musiscie załagodzić sprawę i jak najszybciej spłacić zadłużenie !

Fil - zgadzam się z Tobą ... w pewnych kwestiach bardzo daleko nam do cywilizacji ... Władza jaką sobie wybieramy, albo jaką ktoś nam wybiera jeśli nie głosujemy, jest od dawna dla nas - dla obywateli tego państwa - większym bądź mniejszym, ale zawsze złem ... I zawsze jest to kwestia takiego właśnie wyboru - mniejszego albo większego zła ...

Aż mi skóra cierpnie, jak sobie przypomnę, jak dwa lata harowałam jak wół dla cwaniaczka, poświęcając soboty, czasem niedziele, albo świąteczne dni ... i prosząc się przez te 2 lata o swoje ciężko zarobione pieniądze - zupełnie jak Twój Mąż teraz Bianko ...
Żyłka pękła mi, kiedy zobaczyłam, że szef podczas wakacyjnego pobytu w modnym europejskim kraju, wybiera pieniądze z firmowego konta. Krew mnie wtedy zalała nagła i rzuciłam tę robotę z dnia na dzień.
Oczywiście, skończyło się w sądzie, ale mam świadectwo pracy, w którym jest ujęte, że stosunek pracy ustał ze względu na ciężkie naruszenie praw pracowniczych ... moja mała satysfakcja ...
Ale syf jakiego narobiłam sobie w życiu przez tą pracę, ciągnął się jeszcze długo - zaległe rachunki, odsetki, windykacje ... brak zaufania u pożyczkodawców ...

To była trudna sytuacja i dużo czasu zajęło mi wygrzebanie się z niej Bianko ... zróbcie wszystko, żeby tego uniknąć.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Bianka » 21 wrz 2010, o 22:53

Szafirowa dzięki, teraz tak sobie pomyslalam ze jak mąż by mu wręczyl takie pismo to wtedy on skoro tak wszystko zgodnie z prawem wyplacil by mu tylko to co jest na papierze a nie to co mu faktycznie płaci, oczywiscie nie ma tam takiego czasu pracy, nadgodzin nic:(
jeszcze nie wrócił:(
nawet nie wiem czy da sie zebrac dowody, wszystko tam jest na gębe:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Szafirowa » 21 wrz 2010, o 23:09

Uszki do góry Bianko !
Dowodem mogą być nawet zeznania kolegów z pracy, czy żony.

Mój cwaniaczkowaty szef o którym pisałam - na pół roku zatrudnił do pracy takiego Pana Jarka. Ustalenia były na gębę, i przez pół roku nie doszło do podpisania umowy ... Jak odeszłam, to ściągnęłam za sobą do nowej firmy również Jarka - on złożył sprawę do sądu i dzięki moim zeznaniom i zeznaniom innych współpracowników - wygrał sprawę, ponieważ wykazał, że był zatrudniony i wykonywał pracę pomimo braku umowy ... także nie na wszystko musi być papier.
Jak jest to dobrze, ale kiedy go nie ma, też są sposoby, żeby jakoś sobie poradzić ...

Rozumiem, że jeśli mąż wystąpi z roszczeniem zapłaty, to otrzyma tylko to co jest na umowie i ani grosza więcej ... ale może to będzie większą motywacją do zmiany pracy ? Albo do walki o pozostałość nalezności w sądzie ?
Moim zdaniem tak dalej funkcjonować nie możecie, bo sytuacja się nie zmieni, ale pętla na Waszej szyi zaciska się coraz mocniej.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Bianka » 21 wrz 2010, o 23:30

Kurcze nie wiedzialam ze moze zeznawac żona:) koledzy z pracy nic nie powiedzą, w tej chwili pracują za darmo i nic nie mówią, chcą tam pracować:(
ja myślałam że bez dowodów na papierze to już koniec kropka jest...
Wrócił, nie zadzwonił do niego, szef przekazal przez tam kogos ze jutro na 7:30...bo on codziennie dzien przed mowi dopiero na ktora a na firmie sie czesto dowiaduja dopiero co i gdzie...rano mu zadzwoni i powie ze jest chory...pojdzie do lekarza po L4, tak naprawde to jest troche chory:) a potem bedziemy myslec dalej, co myslicie?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez noela » 22 wrz 2010, o 07:48

To jest jakaś na wskroś chora sytuacja. Niech szuka innej pracy, nie ma sensu tkwić w tym co jest. Gorzej już nie będzie, pracuje, jest zmęczony, nie ma czasu na nic ale pieniedzy też nie ma. Bianko jak piszesz, że innym pracownikom zależy na tej pracy, bo ją lubią, to tego też nie rozumiem. Zawsze myślałam, że pracuje się przede wszystkim dla pieniędzy...To co oni sa na wolontariacie??? To teraz takie popularne...
Zmiana pracy jest tu jedynym rozsądnym wyjsciem, tylko niech wcześniej dostanie pieniądze, które się mu należą za uczciwą pracę.
Z takimi prywaciarzami jak szef Twojego męża też miałam w życiu do czynienia. Dla niech drugi człowiek nie ma znaczenia. Ma na niego pracować i przyności zyski.
noela
 
Posty: 38
Dołączył(a): 11 wrz 2010, o 22:29

Postprzez Bianka » 22 wrz 2010, o 09:33

Noelko ja nie napisałam, że oni tam pracują bo lubią...ja napisałam że mój mąż lubi to co robi, to tak na marginesie. Oczywiście że pracują dla pieniędzy, można zrezygnować i siedzieć na bezrobociu albo pracować i dostawać to co dostają czyli wysoka pensja jak nigdzie indziej. To jest od niedawna ta wypłata w ratach...Szef cały czas mówi, że to nie potrwa długo, bo zmieniają tą firmę zlecającą na taką która będzie płacić jemu...Właśnie chłopaki, inni pracownicy zawsze na koniec skarżenia się na pracę dodawali "mieć a nie mieć wcale"
My jesteśmy w kropce bo nie możemy mieć dużo mniej niż teraz mamy, 1000 mniej może jakoś byśmy dali radę ale np 1500 czy 2000 to jest bez sensu:( a takie prace czekają na rynku pracy...i tylko dlatego tak trudno mu zmienić pracę...a do tego żeby to jeszcze znalezc coś co wykorzysta jego zebrane przez te 2,5 roku doświadczenie i umiejętności to już praktycznie nie realne. Dlatego też nie jest mu łatwo, bo jak zmieni całkowicie branże to to wszystko czego się nauczył ( a jest naprawdę dobry) pójdzie na marne...chodzi o kase głównie a lubienie jest dodatkiem, chociaż dość ważnym to jednak dodatkiem...

Powiem Wam co dziś...jednak poszedł do pracy. Uznaliśmy że to najrozsądniejsze, żeby dać szefowi szanse, że by nie było potem że szef chciał np dać kase a małż się nie zjawił itp A więc zjawił się i nie zdązył nic powiedzieć bo szef go ubiegł, że "rozumie że małż nie musi rozumieć jego sytuacji, bo ma prawo chcie kasy za prace którą wykonuje, że nie zdziwi się jak mu mąż rzuci papierami, choć nie chciałby tego i nie będzie miał pretensji, że do końca tego tygodnia stanie na uszach i wykopie spod ziemi dla męża resztę pensji...Mój mąż natomiast powiedział, że jak nas wywalą z mieszkania to tym bardziej nie będzie mógł pracować, że mówił mu już w zeszłym tyg. że będzie w tym a w tym że w następnym itp że po co w takim razie jezdzi na drugi koniec Polski dla firmy która nie płaci...
Szef jeszcze powiedział,że zmienia firmę zlecającą i to się zmieni, że będzie płynność w wypłacaniu pieniędzy...
No więc jak będą pieniądze do końca tyg. to będziemy jako tako uratowani, choć gorzej z mieszkaniem:(
Co nie zmienia faktu że trzeba szukać zmiany...pomyśleć gdzie chcemy mieszkać i jak to wszystko ułożyć...będę także wiercić mu dziurę na temat terapii:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez doduś » 22 wrz 2010, o 10:10

dziewczyny... zdaje sie, że skupiłyście się na problemie bardzo ważnym, ale nie najważniejszym moim zdaniem. Od marca w sytuacji Bianki chyba nic się nie zmieniło, moze inaczej, Bianka niewiele zrobiła w swojej sprawie.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez mahika » 22 wrz 2010, o 10:26

mnie też się wydaje że to nie jest sedno sprawy ale Bianka zaprzeczyła wyżej.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez doduś » 22 wrz 2010, o 10:48

dziurę to można w ścianie albo w desce wywiercić.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Sanna » 22 wrz 2010, o 10:59

Bianko,

Pytanie pomocnicze:
- jakie miejsce wykonywania pracy ma Twój mąż wpisane w umowie o pracę ?
- czy jego wyjazdy odbywają się w ramach delegacji tj. czy pobiera dietę za czas wyjazdów w ustawowej wysokości 23 zł dziennie?
- jaki ma rodzaj umowy o pracę ( czas określony, nieokreślony?)
- jak długo jest zatrudniony w tej firmie?

Jeśli byłaby taka potrzeba, to rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia przez pracownika reguluje art. 55 KP:

Art. 55. [Rozwiązanie przez pracownika] § 1. Pracownik może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia, jeżeli zostanie wydane orzeczenie lekarskie stwierdzające szkodliwy wpływ wykonywanej pracy na zdrowie pracownika (.... itd. - to akurat Was nie dotyczy- Sanna)

§ 11. Pracownik może rozwiązać umowę o pracę w trybie określonym w § 1 także wtedy, gdy pracodawca dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika ( a niewypłacanie wynagrodzenia na czas jest wykroczeniem przeciwko prawom pracownika- Sanna) ; w takim przypadku pracownikowi przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia, a jeżeli umowa o pracę została zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy - w wysokości wynagrodzenia za okres 2 tygodni.
§ 2. Oświadczenie pracownika o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinno nastąpić na piśmie, z podaniem przyczyny uzasadniającej rozwiązanie umowy. Przepis art. 52 § 2 stosuje się odpowiednio.

§ 3. Rozwiązanie umowy o pracę z przyczyn określonych w § 1 i 11 pociąga za sobą skutki, jakie przepisy prawa wiążą z rozwiązaniem umowy przez pracodawcę za wypowiedzeniem. ( czyli - co może się przydać - od razu uzyskuje się prawo do zasiłku dla bezrobotnych- Sanna).

Podsumowując:
- w.w. rozwiązanie jest warte zachodu jeśli jesteś zdecydowany/a na odejście z firmy, bo masz szansę na odszkodowanie
- mimo że pozwy zbiorowe nie dotyczą prawa pracy, to mieliśmy przypadek że 3 pracownicy w identycznej sytuacji poszli razem do adwokata i złożyli razem pozwy o identycznej treści. Sąd postanowił połączyć rozprawy - nietrudno się domyślić, że siła przekonywania pracowników była większa
- jeśli na w.w. działanie zdecydowało by się kilka osób - to usprawnicie sobie proces sądowy
- tak jak pisze Szafirowa - dowodem na rzeczywisty czas pracy oraz na rzeczywistą wysokość zarobków może być wszystko - czas logowania się do komutera, billing telefoniczny, ewidencja przebiegu pojazdu, czas zakupu paliwa, zeznania kolegów, klientów, członków rodziny - wszystko co tylko doradzi adwokat.

Wydaje mi się, że zmiana pracy na nawet troche mniej płatną ale stabilną jest najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji.

Pozdrawiam.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Bianka » 22 wrz 2010, o 11:19

Sanna dzięki..

Mahika, Doduś to napiszcie mi o sednie?

nie mogę teraz dluzej bo dzidzia mnie potrzebuje...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez blanka77 » 22 wrz 2010, o 11:23

Nie wiem czy sprawa się nie skomplikuje jeśli umowa o pracę zawarta jest na czas określony, ale nie zawiera w sobie okresu wypowiedzenia, ani żaden inny dokument też nie.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez Bianka » 22 wrz 2010, o 11:30

czas jest nieokreślony...

Doduś no i oprócz sedna , napisz co mogłam od marca zrobić...będę wdzięczna..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez doduś » 22 wrz 2010, o 11:36

Bianka, czy oprócz 47 stron Twojego wątku coś zmieniłaś w sobie ? Ale trwale ? Coś zmieniło się dzięki Twojemu działaniu w Twojej relacji z mężem ? Teraz wałkujecie którąś stronę problem tego, ze Twój mąż ogólnie "nie daje rady" z robotą. to bardzo ważna sprawa, ale wydaje mi się, że zajmując się nią uciekasz teraz od Twoich problemów, na przykład usprawiedliwiania siebie, że nie mozesz iść na terapię, bo nie masz czasu, bo nie ma kto zajać się dzieckiem, bo nie jesteś mobilna. A co zrobiłąś żeby to zmienić ?
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: amuniwasaj i 184 gości

cron