Nie chcę być dotykana...

Problemy natury seksualnej.

Nie chcę być dotykana...

Postprzez Księżycowa » 27 sie 2010, o 12:19

... ostatnio. Po prostu nie chcę seksu, ani pieszczot, ani niczego. Kocham swojego chłopaka, ale nie chcę tego. Kiedyś miałam już tak i przeszło, ale teraz się powtarza coraz częściej... Raz mam dziką ochotę na seks a później nastają chwile takie jak teraz, że zachowuję się jakbyśmy byli najlepszymi kumplami.... :bezradny:

Martwi mnie to, bo na pewno go to w jakiś sposób dotyka a nie chcę sprawiać mu przykrości.

Nigdy nie byłam molestowana seksualnie, nie wiem skąd to się bierze :?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez marie89 » 27 sie 2010, o 14:48

... można by to zwalić na hormony

Samopoczucie kobiety jest od nich uzależnione...
marie89
 

Postprzez Księżycowa » 27 sie 2010, o 19:55

No może, ale tak jak zacznę się do seksu zmuszać, to też mi dobrze nie zrobi...

A ja tak potrafię nawet tydzień, jak nie dłużej :( :(
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez SSmutna » 27 sie 2010, o 23:34

Kasiorek,
takie objawy powodują np. pigułki antykoncepcyjne i antydepresanty.
Avatar użytkownika
SSmutna
 
Posty: 75
Dołączył(a): 8 sie 2008, o 16:48
Lokalizacja: Niebyt

Postprzez Księżycowa » 27 sie 2010, o 23:52

Witaj

Tylko ja właśnie niczego nie używam :? .

Po prostu nie mam ochoty na zbliżenia i to na pewno nie jest przyczyną, że go już nie kocham czy coś...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez marie89 » 28 sie 2010, o 10:54

Wiesz...

Myślę, że najrozsądniej byłoby porozmawiać o tym z chłopakiem..

Mała przerwa od seksu to nie tragedia. Po prostu możesz nie mieć ochoty i już. Nie szukaj drugiego dna...
Myślę, że Twój chłopak to zrozumie, ale tylko jeśli mu to odpowiednio wyjaśnisz... bo inaczej może to odczytać zupełnie inaczej. A nieporozumienie to jedno z najgorszych rzeczy w relacji międzyludzkiej.
marie89
 

Postprzez ewka » 28 sie 2010, o 14:59

kasiorek43 napisał(a):Witaj

Tylko ja właśnie niczego nie używam :? .

Po prostu nie mam ochoty na zbliżenia i to na pewno nie jest przyczyną, że go już nie kocham czy coś...

Czy on Cię znowu nie "zadusza", Kasiorku?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Winogronko7 » 28 sie 2010, o 17:56

Witaj! Ja także uważam, że szczera rozmowa może pomóc Wam obojgu. Kochasz go i to jest najwazniejsze. Niech o tym wie, i jeśli tez Cię kocha zrozumie. Organizm kobiety był i jest zagadką :)
Nie martw się tym, minie niebawem napewno.
pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Postprzez Księżycowa » 28 sie 2010, o 19:01

Ja też uważam, że rozmowy sa najlepszym rozwiązaniem, tylko nie wiem jak mu to wytłumaczyć.

Ewo no właśnie na ,,zaduszanie" nie było ostatnio czasu, bo ja albo on w pracy i do tego mamy kotkę po sterylizacji, więc opieka nad nią była i jeszcze jest pierwszoplanowa...

Z mojej strony są takie odczucia:
Może powiecie, że jestem dziwna, ale czasem sobie myślę, że do szczęścia wystarczy mi moja kicia, może kiedyś pies, na pewno. I swoj własny kąt...

Lubię samotność, przywykłam do niej, co też nie znaczy, że go nie kocham. Myślę o nim, martwię się o niego, ale kiedy on mówi ,,Jestes moim szczęściem" ja czuje się jak skała. Oczywiście odpowiadam ,,Bardzo Cię kocham" itp. Ale czuję się znieczulona...

Kochalismy się, bo zrobił się nastrój a po... ja poczułam smutek i nie wiem dlaczego... Jest mi z nim w tej dziedzinie życia dobrze. Poczułam wewnętrzny smutek :cry:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Winogronko7 » 28 sie 2010, o 22:16

---------- 22:14 28.08.2010 ----------

Hmmm, a może pora by wpuścić chłopaka do tej ,,Twojej prywatnej strefy" w której czujesz się najlepiej? :) Spróbować chociaż, choć domyślam się, że nie jest to takie łatwe zwłaszcza gdy cenisz samotnosć. Kochasz go...

---------- 22:16 ----------

aha! Napewno nie jestes dziwna:)
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Postprzez bunia » 29 sie 2010, o 23:35

A dlaczego myslisz, ze to Go w jakis sposob dotyka ?
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Księżycowa » 30 sie 2010, o 12:33

Buniu, bo jeśli ja, kiedy on mnie dotyka (nawet poza łóżkiem) nie chcę tego i raczej mnie ten dotyk łaskocze i drażni, to on to na pewno odczuwa...
Ewa jednak miała rację, drażni mnie jego ,,zaduszanie"... \

I ta sprzeczność słów z czynami...

Pierdu, pierdu ,, Jesteś boska, Chciałbym z Tobą mieszkać, już nie mogę się doczekać" i co? i g...

Może przesadzam, bo on mi na co dzień dużo pomógł z psiakiem i kicią, jeździ stara się, choć go nie proszę, ale drażni mnie, że lepiej płatna praca sama do niego przyszła i nie zadzwonił a narzekał, że chciałby zmienić. Dostał od gościa nr a na pytanie ,,dlaczego nie zadzwnił" odpowiedział, że nie wie czy dałby radę... a się cieszył, bo niby bardzo chciał być kierowcą, na czas robienia technika...

Rozwoziłby nabiał... ech słów brak...
Chyba to ja jestem nie dobra. Może nie zasługuję na niego...
Niby się stara, ale nie czuję w nim oparcia jeżeli chodzi o mieszkanie, zdecydowania...

Co mi po gadaniu ,,Jak bardzo bym chciał..." Samo nie przyjdzie...
ech... brak słów
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez marie89 » 30 sie 2010, o 13:06

oj... coś czuję, ze jednak jakieś "drugie dno" tu jest...

Niewyjaśnione sprawy? Wewnętrzne żale?

Tego się nie da pominąć.. przemilczeć.. zakamuflować.. Prędzej czy później "wylezie"... Ehh
marie89
 

Postprzez Sinusoida » 21 wrz 2010, o 21:23

Kasiorek a zauważyłaś by Twoja chęć lub jej brak zależała od fazy cyklu, w której jesteś? Często jest tak, że kobiety mają po okresie coraz większą ochotę, do momentu owulacji (w tzw. pierwszej fazie cyklu), oczywiście z apogeum w okresie około owulacyjnym, a potem już ta ochota spada. Progesteron zaczyna szaleć, czujemy się spuchnięte, ociężałe i w ogóle wszystko jest do chrzanu (druga faza cyklu)... Może Twoje wahania zależą właśnie od hormonów w Twoim organizmie?

A jeśli chodzi o niechęć do przytulania. Byłaś przytulana w dzieciństwie?
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez caterpillar » 21 wrz 2010, o 22:20

jesli nie ma "drugiego dna" to ja sie przychylam do sinusoidy ,bo mam tak samo..zreszta z mojego doswiadczenia np. zmeczenie skutecznie obniza mi libido

a tak na marginesie (bo juz ktorys raz to czytam) czy nie uprawianie seksu przez 2-3 tygodnie konczy sie smiercia? ? :wink:

mam wrazenie ,ze jest jaka ogolnie przyjeta norma 2 razy w tyg...a przeciez kazdy moze miec inaczej.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Następna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 345 gości

cron