Który to juz raz

Problemy z partnerami.

Postprzez zizi » 18 wrz 2010, o 22:58

Katka :pocieszacz:

Filemon :pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez Filemon » 18 wrz 2010, o 23:05

---------- 23:04 18.09.2010 ----------

:) :kwiatek2:

---------- 23:05 ----------

Bogaty-to nie ten,kto ma dużo pieniędzy,lecz ten,kto może sobie pozwolić na życie wśród uroków,jakie roztacza wczesna wiosna.
A. CZECHOW


wow... jak mi się to podoba... :)
właśnie teraz dopiero to zauważyłem...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez mahika » 19 wrz 2010, o 09:06

jeszcze tylko pół roku
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 20 wrz 2010, o 06:56

KATKO, jak sobie radzisz? Coś się zaczęlo układać ?
Moze terapia dla par w Waszym przypadku byla by dobrym rozwiązaniem ? Pzeciez Twoj partner zawsze duzo rozumial , Twoje problemy tez... moze warto.. bo szkoda ...
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez KATKA » 20 wrz 2010, o 19:48

Myśle nad terapia...w sumie Paweł juz kiedyś o tym wspominał...ale to jeszcze nie teraz. teraz sporo rozmawiamy...a ja jeszcze więcej myśle nad sobą...Jak dojdę do ładu z tym co mam w głowie to moze spróbujemy

:kwiatek2:
jak zwykle napisanie tu sporo mi dało...i jak zwykle dziekuję
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Ladybird » 21 wrz 2010, o 08:35

Wiedziałam KATKO , że Wam musi się udać porozumieć.
Trzymałam kciuki za Was.
Ważne ,ze obydwoje CHCECIE rozmawiac, bo tylko tędy droga.
Wspolna terapia można duzo spraw rozwiązac. Dobrze ,że Paqweł bierze to pod uwagę, bo to raczej niespotykane u mężczzn . Jak to mowi moja terapeutka, ze ma 99 % kobiet na terapii, a na terapię dla par przychodzą panowie na siłę i na prośbę partnerki. Zadnej pracy wtedy z nimi nie ma.
:serce2:
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez KATKA » 5 paź 2010, o 10:49

wróciłam po tygodniowych wakacjach...dowiedziałam się nowych rzeczy...
Że bez pracy i codziennego stresu potrafimy z Pawłęm swietnie współpracowac...teraz trzeba myśleć o tym jak przenieść to na codziennosc.
Poza tym mam klaustrofobie :twisted: zawsze miałam lęk przed zamkniętą przestrzenia....ale wizyta w podziemiach mnie ładnie uświadomiła :wink:
Idę od dzisiaj na siłownie....
Robię sobie kolejny tatuaż :)
I mam zamiar jeździć jak najwięcej...przynajmniej raz w miesiacu..W listopadzie jedziemy do Teplckich skał bo nie udało nam się ich odwiedzić na urlopie....
Chciałabym wreszcie robić coś ze swoim zyciem...nie popadać w skrajności tylko zajac się paroma sprawami...i Fundacją i zwiazkiem, i moim zwierzyńcem...i sobą moze...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 5 paź 2010, o 11:45

Zacznij od Siebie KATUŚ :pocieszacz:.



[A Skalne Miasto też miło wspominam ;)

Obrazek]
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Księżycowa » 5 paź 2010, o 18:04

Katko dopiero dobrze przejrzałam forum... Przykro mi bardzo, że spotkało Was takie zwątpienie... Tak pomyslałam sobie, że dasz sobie na pewno radę. Znamy się tylko z forum, ale zdajesz się być twarda :) :) .

Fajnie, ze facet chce się starać, życzę duzo siły i szczęścia. Dacie radę :D
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez KATKA » 21 lis 2010, o 02:42

no i żyjemy...chwilowo znów obok siebie.....
wkurzona jestem .....że życie nie może być prostsze...
jakies 3 tygodnie temu poleciała w moim kierunku wiazanka-głupich...wariatek i takie tam...zrobiło mi się przykro...nie chciałam sie kłócić...powiedziałam, ze sobie nie życzę to usłyszałam, ze przecież taka jestem jego słowa są usprawiedliwione moim zachowaniem...czyzby?...
w kazdym razie się wycofałam wtedy...i tak sobie w tym wycofaniu trwam....on jest coraz bardziej zły bo to moja wina oczywiście...
i dupa....nie mam siły ani na kolejne ustępstwo ani na oddanie tego zwiazku :?
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez zizi » 21 lis 2010, o 03:02

okropne jest takie życie......obok...

na pewno jest Ci źle :pocieszacz:

ehhh
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez KATKA » 23 lis 2010, o 11:32

wyryczałam sie.....a teraz czas isc z psem i jechać do pracy...w pracy będziemy udawać, że nic się nie stało.....a wieczorem Paweł usiądzie przed grą a ja zajmę się swoimi sprawami.....dzień jak co dzień
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 23 lis 2010, o 11:57

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez KATKA » 1 gru 2010, o 12:26

---------- 12:51 23.11.2010 ----------

Przyda mi sie takie tulenie :oops: postanowiłam byc silna...mam juz dość tych huśtawek nastroju....nie wiem czy to dobre ale postanowiłam sie przygotowywać na czas kiedy Pawła już nie będzie...nie mam juz siły zbierać wszystkiego za nas dwoje....nie chce się czuć jak ostatnio :?

---------- 11:26 01.12.2010 ----------

nie jest dobrze...co chyba znaczy, ze jest źle...za chwile swięta....3 lata temu rozstałam się z Michałem.....obiecywałam sobie, ze już nie będę cierpieć:(
Paweł nie czuje się w obowiązku przeprosić mnie...ba nawet nie czuje ze zrobił coś złego jak mnie zwyzywał od najgorszych....
jest mi źle :( bardzo....niby rozmawiamy normalnie...on chyba udaje, ze nic się nie stało a ja mam momenty kiedy nie mogę na niego patrzeć, kiedy nie chce żeby leżał obok w łóżku....żeby się w ogóle do mnie odzywał...długo by opisywać :(
ciąży mi ta sytuacja coraz bardzie :( dodatkowy stres w pracy wcale mi nie pomaga :(
nie wiem na co czekam...chyba na cud....że będzie inaczej...tak jak było kiedy się staraliśmy....tęsknie do tamtych chwil a przecież to nie było tak dawno....
pisze sobie bo mi lepie...odrobinkę....podobno nie można wszystkiego chować w sobie...wiec nie chowam....
w sumie to chciałabym być jedna z tych gier na Play Station,które są teraz całym życiem Pawła....chciałabym żeby tak o mnie dbał...żebym była dla niego najważniejsza zaraz po przebudzeniu i zaraz po przyjściu z pracy....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mahika » 1 gru 2010, o 12:43

mówiłaś mu o tym co czujesz?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości