przez Ladybird » 18 wrz 2010, o 00:44
---------- 19:59 17.09.2010 ----------
KATKO , kurcze przytulam Cię cieplutko , emotka mi się nie otwira ,ale naprawdę mi bardzo przykro.
Nie pocieszyłaś mnie tym, o nie ... wręcz przeciwnie.
Co to się dzieje na tym świecie, miałaś takiego kochanego faceta ...
Jak tu wierzyć w miłość.
A może to jeszcze nie koniec? Ja staram się nie wierzyć w definitywne zakończenia...
Wszystko się jeszcze może wydarzyc...
---------- 20:22 ----------
Mnie dzisiaj w ciągu dnia oświciło nagle, że moj partnerner zwyczajnie mnie nie kochal.
Zaluję, ze wtedy juz tego nie zrozumialam, kiedy pisalam w wątku " Jednak nie kocha"
Czlowiek , ktory kocha tak nie postępuje, przynajmniej stara sie porozumiec, porozmawiac, pomoc.
Uslyszalam podczs naszej wczorajszej rozmowy, ze on staral sie zamknąc wszystkie drogi odwrotu ,aby go nie kusilo do wyjazdu.
Tzn. zwolnil sie zpracy , a to juz w czerwcu. potem kiedy w pracy szef sie go spytal czy jeszcze planuje powrot, stwiedzil ,ze juz nigdy nie wroci ,wiec przyjeli kogos na to stanowisko.
Po to chcial sprzedac mieszkanie ,aby nie miec gdzie wracac. Dziwne, to wszystko .. poco ta asekuracja?
Przeciez jak sie kocgos kocha , to mozna miec i 10 mieszkan i nie miec checi ucieczki.
Ostatnio jak wyjechal ,wrocil bo... nie znalal pracy , nie mial za co zyc.
Teraz nie wroci , bo przeciez , kurcze ( a ja sie nad nim lituje ) on sie ustawilo . Ma kase za mieszkanie, pokoj w domku u siosty , pysznwe obiadki ...
To po co mu ja ?
A ja myslalam ,ze to jest zagubiony czlowie, ktory nie umie sie znalezc w zwiazku.
Odwidzialo sie mu , bo sie ustawil. Ma kase , dobry samochod, czego nigdy nie mial i nigdy by sie nie zdecydowal na taki ruch , gdzyby nie ja.
Wisi mu kompletnie , co ze mna bedzie. A ja , jak ta glupia ddalam mu jeszcze 1500 zl za ostatnie zlecenie, teraz nie mam nic, on ma ponad 100 tys, a nawet mi za to nie podziedkowal, slowa nie powiedzial.
Po prostu jestem nikim dla niego.
Tak mi przykro , ze tak sie pomylilam... moze nie pomylilam , a nie chcialam widziec, oszukiwalam sama siebie...
Poprzednia tez tak potraktowal, p o pol roku wspolnego mieszkania , powiedzial jej ze jej nie pokochal .
On tylko kochal żonę.. moze inaczje nie umie, nie wiem i nie obchodzi mnie to juz.
Chce mu jednak to powiedziec, odwolac wszystko , co mowilam mu od kilku dni. Mowilam to do męzczyzny , pewna ze mnie kochal.
---------- 00:44 18.09.2010 ----------
Napisalam mu w mailu, mniej wiecej jak wyzej.
Jeszcze dzis mi moj ojciec przypomnial ,ze pozyczyl NAM jakis czas temu sporą sumę pieniedzy na NASZ biznes.
Tzn pozyczyl JEMU ,to byl warunek , bo chcial zeby byl za nas tez odpowiedzialny i chcial go mocniej zwiazac.
Wiedzial tez jak mnie pozyczy ,to glupio mu bedzie wymagac zwrotu.
Ojciec ma do mnie jakis tam pretensje, wiec przypomnialam mojemu bylemu o tym zobowiazaniu.
Nie widzialam bardziej zimnego maila od niego . Pieniadze byly dla mnie, on nic nie wzial a jak uwazam ,ze on jest w lepszej sytuacji to gratuluje mi dobrego samopoczucia. On nic z tego nie wzial ,a nawet dal (nie przypominam sobie , poza zwyklym zyciem ) , a i pracowal. No i podpisal żęgnaj.
Jak to mozna przejsc do takiej nienawisci., kiedy jeszcze 10 dni temu przytulal mnie czule i mial wspolne plany.
Jakie to przykre...