agik napisał(a):Jaki ma sens teraz zastanawianie sie, co by było gdybys wcześniej zaczął walczyć? (tak nawiasem wcześniej to nawet nie wiedziałeś, ze masz podrapany sufit od rogów)
czasu nie cofniesz, nie masz opcji "zmień" przeszłość.
Po co tym sie trujesz teraz?
Wiedziałem o tym gdzieś od lutego. może wtedy wiedziałem za mało, nie wierzyłem, że to możliwe, że to się tak skończy. Więcej szczegółów a także kto to jest i jakie są decyzje żony poznałem jakieś dwa miesiące temu. Obwiniam się za okres od lutego, wiedząc, że moje małżeństwo wisi na włosku nie zrobiłem nic, ogarnęła mnie jakaś apatia, nie rozumiałem że to jest jej poważne ostrzeżenie. Zryw nastąpił dopiero jak się zdecydowała o wyprowadzce