przez wisnia » 8 wrz 2010, o 17:19
Czesc dziewczyny! Ja nie moge sie z nim spotkac, bo czuje, ze wpadne po uszy. Wiem jak wyglada, bo mam fotki i widzialam go na skype, nic na to nie poradze, ze mi sie masakrycznie podoba. Spotkanie wszystko pogorszy. On ciagle nalega, namawia, ja odmawiam, walcze z tym. Czasem juz nawet myslalam, ze ta bitwe przegram i w koncu sie z nim umowie, ale nie zrobie tego. Przepadne wtedy doszczetnie. On traktuje mnie oschle. Jak jemu pasuje to sie odzywa. A szkoda w ogole gadac. Nigdy w zyciu nie sadzilam, ze dam sie w cos takiego wplatac. Ale wiecie co, dobrze, ze nie jestesmy ze soba, bo byl czas kiedy bylismy oboje wolni.... tez chcial sie spotkac, ja tego unikalam, bo jemu chodzilo tylko o sex i w koncu sie nie spotkalismy. Nie chcialabym miec takiego faceta, tym bardziej meza. tylko, ze ja jestem taka sama jak on, mezowi robie za plecami swinstwo, tak samo jak on zonie. Ja wiem co musze zrobic, potrzebne jest radykalne ciecie,juz prawie jestem na to gotowa, ale tak sie chcialam "wygadac". Buzka