woman napisał(a):Fil, ja to widze inaczej.
On chce przejsc do porzadku dziennego nad tym co sie stalo, dlatego udaje Greka i udaje normalność.
Tu nie ma dobrej woli tylko chowanie glowy w piasek.
Tak właśnie jest Filemonie, znam mojego męża wiem jak załatwia sprawy, nic w ten sposób się nie rozwiązuje. Pomyślałeś co ze mną jak przejdziemy nad tym do porządku dziennego? ja mam udawać że się dobrze z tym czuje i jak gdyby nigdy nic zyć dalej?
on jest mi winien wyjaśnienia, wlasnie znowu doszlo do kłótni, może małej ale jednak...bo chcąc nie chcąc rzuciłam aluzje i się zaczęło, bo ja nie potrafię zamieść pod dywan, na co on tylko czeka...
Powiedział że on jest niegotowy zeby rozmawiac, bo sie pokloci i czy chce znowu ciche dni!
potem potwierdzil to co mowil o moim bylym ze nadal tak mysli
potem powiedzial" ale juz ci wszystko powiedzialem, co mam jeszcze powiedziec" a jak zadawalam pytania to z usmiechem na twarzy i niezlym tupetem odpowiadal np ze tak spotkal sie z nią zeby pozyczyc jej kase jak bylam w ciąży!
Mówię do niego korzystając z tego co piszecie, że on nie jest na innych prawach niz ja, że jak ja bym to zrobila to by krzesła latały...powiedział że wtedy miał żly okres...
Powiedział też, że to trochę śmieszne, że nic go z nią nie łączy ale bał mi się mówić wprost bo wiedział że byłam zdradzana i mogę to zle odebrać...
Zapytany wprost odpowiedzial ze tak zalezy mu na mnie i mnie kocha...
Ale cała jego postawa to lekceważenie, tumiwisizm...bezczelność i tupet..powiedział że bardzo mu przykro ale jak to powiedział...brzmiało jak ironia albo powiedzenie na odczepnego...nie czułam żeby przejmował się moimi uczuciami...czuję się jak gówno, czy tak powinnam się czuć?otóż NIE...wiecie czego się boję, że zabije we mnie całą miłość a raczej jej resztke takie mam wrażenie a wtedy nic nie da się uratować i moje dziecko będzie cierpieć z powodu rozbitej rodziny:(
On tego tak nie widzi, dla niego nie jest tak poważnie...nie wiem, ale raczej nie będzie lepiej dopóki nie zacznie POWAŻNIE a nie z głupim uśmieszkiem rozmawiać na TEN temat a nie jak gdyby nigdy nic o dupie maryni....Fil nie widzisz że on tylko czeka aż odpuszcze temat i zapomne, w dupie ma że moje zaufanie do niego jest w tej chwili zerowe!!!!