Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Postprzez pozytywnieinna » 12 wrz 2010, o 12:34

oj Limonka :pocieszacz: :pocieszacz: to dla ciebie! i tak masz swieta cierpliwosc. A my wracamy do Polski, na zawsze, w przyszlym miesiacu. Z jednej strony bardzo sie ciesze, a z drugiej zal rozsadza mi serce. No pare ladnych lat tu spedzilam :( :( dostalam wszystko i stracilam wszystko, ale mam cos najcenniejszego na ziemi, moja krolewne!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Justa » 12 wrz 2010, o 12:48

---------- 12:43 12.09.2010 ----------

Pozytywna :pocieszacz: trzymam mocno za Ciebie kciuki, bo wiem, jak Ci ciężko.

Bianka - i jak? Mąż wrócił? Jak sobie radzisz?

limonka - a może małego coś bolało? Może ząbek? Brzuszek? Albo złe sny?

Wiecie, to dziwne, że tak do spółki, ale u mnie teraz też trudniejszy czas. Młody ma takie fazy buntu i tak momentami jęczy, kwęczy, zawodzi, ryczy, że szok - czasami siły mi brakuje i cierpliwości. Staram się być spokojna i konsekwentna, ale dzisiaj przy ubieraniu, jak znowu wszystko było na nie, to wyszłam z pokoju, żeby się uspokoić. I jak gadamy sobie z mężem, to syn jak był noworodkiem i niemowlakiem, to tyle nie ryczał, co teraz - mąż się śmieje, że widać nadrabia spokojny pierwszy rok życia. :mrgreen:


---------- 12:46 ----------

Pozytywna, ooooo jakie newsy! Wiesz co, to nowy etap życia przed Tobą/Wami - i z dala od ...(piiii)... ;-)

---------- 12:48 ----------

I może tu w Polsce będziesz miała więcej okazji pomocy przy córeczce? (rodzina, znajomi itp)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez limonka » 12 wrz 2010, o 14:37

[quote="Justa"]

limonka - a może małego coś bolało? Może ząbek? Brzuszek? Albo złe sny? nie mysle..bo jak go bralismy do siebie do lozka to byl bardzo happy...[b]przestawal plakac, smial sie..tylko spac nie chcial..w koncu okolo 2.30 po plakaniu z przerwami od 12...moj maz jakos go uspil.....takie sytuacjep rzypominaja mi niestety czasy noworodka..i od razu mi sie 3 dziecka odechciewa...bo jak tu nie spac cala noc a rano wstac do dwojki maluchow z usmiechem na twarzy??
[/b]
Wiecie, to dziwne, że tak do spółki, ale u mnie teraz też trudniejszy czas. Młody ma takie fazy buntu i tak momentami jęczy, kwęczy, zawodzi, ryczy, że szok - czasami siły mi brakuje i cierpliwości. Staram się być spokojna i konsekwentna, ale dzisiaj przy ubieraniu, jak znowu wszystko było na nie, to wyszłam z pokoju, żeby się uspokoić. I jak gadamy sobie z mężem, to syn jak był noworodkiem i niemowlakiem, to tyle nie ryczał, co teraz - mąż się śmieje, że widać nadrabia spokojny pierwszy rok życia. :mrgreen:[/color] do 2 latkow trzeba miec anielska cierpliwosc...moj odmawia teraz jedzenia miesa..na szczescie z ubieraniem nie ma problemu..justa ile bedzie mial twoj starszy jak urodzisz?? i jak sie wogole czujesz?? ktory to juz miesiac?

pozytwnieinna..POWODZENIA....dlaczego ostatecznie zdecydowalas sie na polske?? a tatus nie bedzie ci utrudnial?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 12 wrz 2010, o 20:36

Pozytywna może to lepiej:) z daleka od tego buraka:) może zorganizujemy jakieś spotkanie:)
Justa mąż wrócił, miałam dziś rozmowe poważną heh jakich wiele, nic nie docieralo dopoki nie wspomnialam o separacji wtedy zaskoczyl :? dopiero..on nie wiedzial ze jest tak zle hehe, to do kogo ja gadam??
Justa ja gapa jestem i nie wiem jak przegapiłam a moze nie pisalas, jestes w ciąży?:) który miesiąc i co będzie?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez pozytywnieinna » 12 wrz 2010, o 20:44

no wlasnie tez tak myslalam, ze ja gapa i cos mi umknelo ... no to co z toba Justa?
spotkanie tak, jak najbardziej, panny krolewny musza sie poznac i tam po swojemu pogadac :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Bianka » 14 wrz 2010, o 23:21

---------- 09:54 13.09.2010 ----------

dziewczyny wejdzcie na topik "Dziwna sprawa" na problemy w zwiazkach:(

---------- 23:21 14.09.2010 ----------

Moje dziecko jest tak słodkie:( jak ja sobie z nią poradzę sama:(( nie jestem taka silna:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Justa » 15 wrz 2010, o 21:58

limonko, Bianko i pozytywna - jestem w 19tc (czyli zaczął się piąty miesiąc), pisałam gdzieś już na forum o tym. Czuję się bardzo dobrze i oby tak było dalej, to naprawdę będzie git. :-) Mój synek będzie miał 25 miesięcy, jak urodzi się jego braciszek lub siostrzyczka - tego jeszcze nie wiemy.

limonko, ja teraz ze spaniem synka? Wiesz, może to skok rozwojowy jakiś?

Bianko, tak mi przykro, że u Ciebie tak się pokomplikowało... widziałam wpisy w Twoim starym wątku - myślę, że jest tam bardzo wiele cennych przemyśleń, i widzę, że korzystasz z doświadczeń innych - ja trzymam mocno za Ciebie kciuki.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez pozytywnieinna » 15 wrz 2010, o 22:24

justa gratulacje!!!!SUPER!
moja rosnie tak szybko, jeszcze pare dni i rok, dostala dzis 40 st. goraczki, po dwoch dniach wymiotow, lekarz, jak zwykle, czekac, podaje leki z polski i czekam! ona w sumie jest niesamowita, tak sie zle czula, a tylko sie polozyla i lezala i cichutko pojekiwala, zero histerii, placzu, potrojnie mi jej zal bylo.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Justa » 15 wrz 2010, o 22:31

pozytywna, dziękuję. :)
A ja napisałam właśnie z zapytaniem w Twoim wątku... Trzymam mocno kciuki za Was, oby szło szybko ku dobremu! Trzymaj się, Kobito!
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez Bianka » 15 wrz 2010, o 23:04

Justa gratulacje:))
Pozytywna jak dobrze ze masz leki z Polski, moja siostra tez zawsze ma, nie wiedziec czemu na zachodzie nie leczą i nie ratują ludzi:/
Moja małej dzis coś nie pasowalo, plakala poltorej godziny, tylko na rękach sie uspokajala, a zeby zrobic mleko albo wanne musialam ja odkladac i byl wrzask:( jak zjadla to w koncu zasnela jak kamien:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 16 wrz 2010, o 21:30

hej dziewczyny,

dam wam jedna rade apropo dzieci jesli pozwolicie..NIGDY NIGDY NIGDY nie przyzwyczajajcie swojego malucha do kolysania w wozku..ja popelnilam ten blad o dwa razy za duzo...starszy juz sie wyleczyl z wozeczka..ale mlodszy mnie po prostu dobija:(..nie moze brac drzemek w wozku bo jest juz za duzy i mu niewygodnie...jak go przekladam do lozeczka to sie wybudza...co jest frustrujace ..najmniej powiedziane..dzis mnie wkurzyl i zostawilam go w lozeczku..plakal z godzine i usnal:(
mam zamiara dawac mu butelek i klasc go z nia do lozeczka...co wy myslicie na ten temat??? jakei sa wsze dosiwadczenia??
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez pozytywnieinna » 16 wrz 2010, o 21:41

teraz to piszesz limonka? trzeba bylo mi to rok temu powiedziec, mala w dzien spi w wozku na dworze, 2 minuty i spi, w lozku to bym jej w zyciu nie polozyla, wieczorem jest mala masakra, nigdy nie placze, ale wedruje godzine wokol. ale wiesz limonka z drugiej strony to wozek mi zycie czesto ratowal... probowalam ja w dzien klasc w lozku, przez pierwsze 6 miesiecy, wiele razy, wyszlam z siebie i stanelam obok wlasnej skory, odkad kladlam ja w wozku na dworze problem zaraz minal, zawsze spala w 2 minuty. a wieczor jakos sie przyzwyczaila, ze spi w lozku, tylko tam pasow nie ma :D :D wiec wedruje
a tak pozatym to jak z chodzeniem szanownego Pana, bo moja to biega, ze nie nadazam normalnie.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez limonka » 16 wrz 2010, o 21:55

madr polak po szkodzie:) a ja po dwoch!!! mi tez wozek ratowal zycie...moj maly tez zwykle szybko zasypia w wozku..do tej pory z przekladaniem nie bylo problemu..a w tym tygodniu cos mu sie poprzestawialo..w lozeczku drzemka trwa 3 godziny w wozku polowe bo nie moze sie przekrecic... :roll: musze przerwac to bledne kolo...bo zwaruje od tego bujania..przekladania..bujania...z dobrych wiesci moj 2,5 synek wydoroslal...tzn...klade go wieczorem do lozka..buzi..utule i sam zasypia!!! do tej pory ja albo maz musielismy z nim godzine lezec...jeden problem z glowy:):):)
ps.pozytw..czy twoja decyzja odnosnie wyjazdu jest ostateczna??? usciski!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez pozytywnieinna » 16 wrz 2010, o 22:01

tak, nie mam innego wyjscia, przeanalizowalam za i przeciw, podstawie to zdrowie mojej corki, jest coraz gorzej. mam nadzieje, ze szybko znajde prace, nianie i stane na nogi, musze poprostu zaczac od nowa.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Justa » 16 wrz 2010, o 22:50

limonko, my właśnie celowo nie przyzwyczajaliśmy synka do bujania (ani w wózku, ani na rękach) - od początku śpi w swoim łóżeczku. Był krótki etap, że usypialiśmy go na swoim łóżku i przenosiliśmy (jak miał ok.6-8miesięcy, teraz już nie pamiętam) - ale szybko z niego zrezygnowaliśmy i mały zasypia już ZAWSZE w swoim łóżeczku. Jak ma niespokojną noc, to go obecnie bierzemy do siebie, ale ja nawet karmiąc w nocy nie brałam go do naszego łóżka - tylko szybkie odbicie i do swojego łóżeczka.

Oczywiście coś za coś - bo np. ciągle do zasypiania potrzebuje smoczka. W dzień smoczek w ogóle nie istnieje, ale rytuał zasypiania wiąże się z possaniem smoczka przed snem oraz pomiętoleniem reki rodzica (czyli musimy z nim posiedzieć, zanim zaśnie).

Aha, jak był mniejszy, to oczywiście na spacerze momentalnie usypiał w wózku. ;-)

A Twój starszy SAM się odzwyczaił od zasypiania z Wami? I od kołysania?

pozytywna, popieram Twoją decyzję jak najbardziej.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości