Znowu nie wypał

Problemy z partnerami.

Postprzez Filemon » 29 sie 2010, o 12:53

to niewątpliwy sukces!
zatem... sto lat - abstynencji życzę! :) (odpukać - puk puk puk!)


:slonko:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez marie89 » 29 sie 2010, o 19:03

Wolfspinder :ok: :slonko: :slonko:
marie89
 

Postprzez wolfspider » 13 wrz 2010, o 07:53

Jestem zyję ma się w miarę dobrze. Co do kobiety to wyjeżdża za dwa tygodnie a poza tym spotyka sie z kimś innym. Trochę czasami to boli ale jakos to przetrwa
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez pszyklejony » 13 wrz 2010, o 08:53

Taka nieszczęśliwa miłość to najlepsza motywacja do poznania siebie. Tylko, że samemu, to masakra piłą mechaniczną.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez wolfspider » 14 wrz 2010, o 07:26

Przeżyję jakoś to nie pierwszy taki wypadek w moim życiu i jakoś daje sobie radę. Będzie dobrze :wink:
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez marie89 » 14 wrz 2010, o 20:14

Będzie dobrze Wolfspinder :wink:
Jasne, że będzie

:cmok:

Doczekasz się swojej kosmicznej Gwiazdki;)


Obrazek


***
wow... aleee mi się gwiazda wielka zrobiła ;)
marie89
 

Postprzez Filemon » 14 wrz 2010, o 22:24

wooooow, jaki kosmos.... :)

a ja bym chciał na jakąś inną fajną planetę... i żeby już wreszcie wszystko było OK!
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez marie89 » 14 wrz 2010, o 22:32

Obrazek

No to wybieraj Fil... :wink:

Może Uran i ślizgawka po pierścieniu? Będzie fajnie;)

Jak byłam młodsza i "kreatywniejsza" to wystarczyło zamknąć oczy i można było przenieść się tam gdzie tylko dusza zapragnie...
Może jeszcze umiem... Zaraz sprawdzę ;)

A Ty Fil? Spróbuj :cmok: :slonko:
marie89
 

Postprzez Filemon » 14 wrz 2010, o 22:36

marie, a może faktycznie jest jakieś... życie po życiu...??

i jeszcze się nafruwamy po tych wszystkich galaktykach do syta... :D

ja w pierwszej kolejności to bym poleciał na... Wenus! bo to planeta miłości i przyświeca mojemu znakowi Zodiaku... ;)

:pocieszacz: :buziaki:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez marie89 » 14 wrz 2010, o 22:45

może faktycznie jest... Nie chcę zostać marnym pyłkiem galaktycznym- no chyba że takim większym;)

Wenus.. Hmm.. Dosyć gorąca planetka;) Ale do odważnych świat należy... A i później mógłbyś dawać korepetycje z Wenusjańskiego...
marie89
 

Postprzez wolfspider » 23 wrz 2010, o 09:22

---------- 09:19 23.09.2010 ----------

CZuje się fatalnie. Nic mi się jakoś nie udaje ostatnio. Chciałem zmienić prace - nie wychodzi, dorobić nawet coś kasy a się okazało, ze jeszcze musze dopłacić do pewnego rachunku. A poza tym czuje sie samotny i bez jakiejs nadziei na zmiany fuck

---------- 09:22 ----------

To wszystko co robię nie ma sensu i tyle
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez marie89 » 23 wrz 2010, o 18:03

Sens może i jest... ale my "małe człowieki" nie zawsze go dostrzegamy Albo nie szukamy tam gdzie trzeba...


Będzie dobrze Wolfspinder :pocieszacz:
marie89
 

Postprzez Filemon » 23 wrz 2010, o 23:44

nie pękaj... zdaje się, że w miarę młody facet jeszcze jesteś, więc życie przed Tobą i niejedno jeszcze się odmieni... ;)
wiara, nadzieja i miłość... mają sens! :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez wolfspider » 14 paź 2010, o 12:00

Pisze co u mnie. Jeśli chodzi o zmian pracy itp to jest calkiem ok pojawiłosię kilka ofert i jade za tydzień na kilka rozmów.

Gorzej ze sprawami serowymi, pomimo wyjazdu tej kobiety i upływu czasu, choć wydawało mi się, że jest juz ok gdzieś to do mnie wraca. Zwłaszcza to myslenei o niej szczególnie myślenie w tzw. czarnych scenariuszach. Szlag mie trafia że nie umiem sobie z tym poradzić
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez marie89 » 14 paź 2010, o 18:08

DROGI WOLFSPINDER

Nie myślałeś chyba, że "wymażesz" ją z pamięci jak ołówek gumką do ścierania... Tak się nie da... Czułeś coś do niej... coś ważnego i intensywnego... pewne emocje zostaną na długo w Tobie... myśli będą wracać... nie zafundujesz sobie amnezji... to na tym nie polega...

Ważne byś nauczył się egzystować bez potrzeby bliskości obok tej kobiety... a to jak domyślam się idzie Ci całkiem nieźle... Wprowadzasz zmiany... ale też nie rozpaczasz (tak?)- to bardzo dobrze...

Postaraj się zwalczyć przygnębienie Było, minęło... trzeba iść dalej. Wiele jeszcze przed Tobą - z pewnością DOBREGO... tylko w to uwierz;)

Szczęścia życzę

M.
marie89
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości