---------- 23:16 14.09.2010 ----------
Do telefonu sie przyznalam ale skad wiem ze ten Mateusz to Kasia( imie zmienione) to juz nie wie i sie nie dowie...
Wrocil z przejazdzki i byl wsciekly ze nie chce mu tego powiedziec, ja mu przypomnialam ze tak nie powinien sie zachowywac bo to ja jestem pokrzywdzona a on zaczal na mnie wrzeszczec, wypominac mi przeszlosc w ktorej go nie ma bo to przed nim jeszcze takimi slowami ze szok:( wiecie zabil tym we mnie wszystko, potem siedzial przed kompem a ja plakalam w pokoju obok, teraz zasnal....on nie ratuje tego, on jest zimny jak lód...co sie z nim stalo nie wiem ale stalo sie, znam to, wszyscy faceci przed odejsciem byli tacy zimni i nie do poznania:( juz wiem ze to koniec...i teraz co? dokad mam pojsc z 3 miesiecznym dzieckiem, nie pracuje, mam byc na łasce moich rodzicow:( czuje sie jak wyrzucona na ulice z dzieckiem i co ja jej powiem:( zawsze chcialam dla mojego dziecka szczesliwej rodziny i co
dlaczego....nie wiem co robic:((((((((((((((((((((((((((((((jeszcze dzis mowil ze mnie kocha:(
---------- 23:19 ----------
Wiecie ja tez spotkalam sie z moim bylym raz, z ciekawosci, po dwoch dniach mu o tym powiedzialam bo chcialam byc uczciwa i gryzlo mnie...to rzucil krzeslem o sciane, rozwalil drzwi! potem wypominal mi to wiele razy jak moglam i nic mu to bylo ze sama z siebie powiedzialam...probowalam mu to mowic, zeby wlasnie wszedl w moje buty ale raczej nie potrafi wejsc:(nie mam sily znowu tego przechodzic, tym razem z dzieckiem:(