sala nr. 5 / Sanatorium Pod Zwiędłym Filemonem... ;-))

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 12 wrz 2010, o 22:46

:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez żabka » 14 wrz 2010, o 19:02

jak tam..nasi pacjennnci ?

wreszcie po miesiacu terapii mam jutro indyw. :) i ... moge sobie trochę ponarzekac tutaj w sanatorium :D

8) :wink:
Avatar użytkownika
żabka
 
Posty: 205
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 14:48
Lokalizacja: w krainie żubra, pingwina i niedźwiedzi

Postprzez marie89 » 14 wrz 2010, o 20:33

Marie już na chodzie... ale gorzkie lekarstwa jeszcze zażywa Łoj....

Głowa już tak nie "umila" życia bólem, więc mogłam się pojawić...

W sanatorium u Filemona cieplutko

A na sok z malin mogę liczyć?

***

Ewka... Trzymaj się tam.

Odpoczywaj. Nie zamartwiaj.

Przytulam
marie89
 

Postprzez Filemon » 14 wrz 2010, o 22:20

marie... a nie lepszy owoc świeży...? ;)
Obrazek

i do malinek jeszcze moje ulubione jeżyny proponuję... :)

tylko kurcze, powiedzcie mi dlaczego pamiętam słodycz malinową sprzed lat a teraz to maliny takie jakieś są wodniste i jakby dużo mniej... maliny w malinie mają! :D

ech...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez marie89 » 14 wrz 2010, o 22:39

Ohhhh Toż pewnie, że świeży lepszejszy :wink:


Chociaż soczek słodszy... A ja- przyznaję się- słodkie kocham;)

Co do jakości malin.. Hmmm To chyba zależy skąd żeś je miał...

Ja na swoje "uprawy" czy jak to się zwie nie narzekam... Słodkie były.. choć pogoda zrobiła swoje.. napsociła w tym roku..

***

No dobrze... ja już grzecznie idę spaaaaać...

a opowiedzieć Wam bajkę... jak kot palił fajkę? ;)

:wink:
marie89
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 14 wrz 2010, o 22:48

Obrazek
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Filemon » 14 wrz 2010, o 22:50

:D

muszę tego nauczyć... moją kocicę!! ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez doduś » 15 wrz 2010, o 09:43

świeże ogóreczki kiszone i konserwowe przywiozłem... Dobrze ostatnio mi się wiedzie ale poleżę sobie chwilkę, żeby pamiętać, że cały czas potrzebuję pomocy...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez marie89 » 15 wrz 2010, o 14:55

O jaki sympatyczny zwierzak futrzany :D

Podniebna- fajny jest;)

***

muszę tego nauczyć... moją kocicę!! Wink


och, Filemonie... ani się waż koteczkę wciągać w nikotynizm :wink:

***

Doduś... Trzymaj się cieplutko.

***

A ja dziś jestem w całkiem dobrym humorze... Już niemal zdrowa. Jeszcze na jednej nóżce nie skaczę perfekt... i dyszę jak stare autko... ale pogoda ducha wróciła na swoje miejsce... Jestem na chodzie.. Bawię się z bratem rozrabiaką... Sprzątam.. Podśpiewuję (no ok- trochę fałszuję.. "każdy może śpiewać trochę lepiej lub trochę gorzej... ale nie o to chodzi jak to komu wychodzi... czasami człowiek musi.. inaczej się udusi... uuuuhh :lol: )

Obrazek
marie89
 

Postprzez Filemon » 19 wrz 2010, o 22:20

ooo maaaaaatkooo....
zatoki mnie napieprzają... ale na szczęście na oskrzela się nie rzuciło...
kaszel ustępuje i samopoczucie lepsze, ale bólu głowy nienawidzę :!: :evil:

kocyk proszę i jakieś dobre jedzonko na dobranoc... :)

u mnie w domu dzisiaj grzyby, ale jakieś chyba niezbyt udane...
(jakbym od jutra już więcej nic nigdy tu nie napisał, to znaczy, że... w ogóle kompletnie były nie udane... ;) :lol: )
ciasto i kawka też mnie nie zachwyciły...
hmmm.... chyba jakiś kawałek dobrego mięcha bym zjadł, na przykład bitki wołowe... mniam, mniam... :) kto umie robić dobre bitki? ja zrobiłem gdzieś tak ze dwa czy trzy razy w życiu i nawet smaczne mi wyszły, ale wiele zależy od tego z jakiej części mięsa się robi, żeby były kruche i rozpływały się w ustach... najbardziej zdradliwa jest ligawa - wygląda pięknie jak polędwica a twarde dziadostwo niczym gumowa zelówka od buta :lol: na szczęście się na to nie nabrałem - bo wiedziałem wcześniej! :P z ligawy podobno robi się smacznego tatara, ale ja nie lubię surowego mięcha... :?

oprócz różnych dobrych mięsek... ;) lubię jeszcze makarony z pysznymi sosami :) aaaAAAAAAAA.... mógłby mi teraz ktoś ugotować! :D z pomidorkami, dobrym mięchem i posypane tartym serem...

albo też kaszy smacznej bym sobie zjadł na dziś na kolację, jakoś apetycznie okraszonej i do tego jakiś dobry gulasz wieprzowy... :)

achhhh.... rozmarzam się.... aż zapach czuję... idę do kuchni! ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez KATKA » 19 wrz 2010, o 22:24

nie lubie chorych zatok.....fuj...zdrówka 8)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Filemon » 19 wrz 2010, o 22:31

dzięki :)

jak Twoje samopoczucie, Katka?
jak minął weekend...?
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez KATKA » 19 wrz 2010, o 22:40

byłam na grzybach.....i przeżyłam rozmowę...mało tego zaczęłąm walke o siebie :P o polepszenie swojego ja :twisted: zobaczymy co z tego bedzie.....
dobranoc :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez żabka » 22 wrz 2010, o 23:38

czy ktoś cos ma na skołatane nerwy oraz... somatyke - złosc i ból głowy ?

potrzebuje kociaka..i kocyka spokojnej przyszłości i uporzadkowwanej przeszłosci
Avatar użytkownika
żabka
 
Posty: 205
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 14:48
Lokalizacja: w krainie żubra, pingwina i niedźwiedzi

Postprzez marie89 » 23 wrz 2010, o 18:15

Filemonie...

Ze mnie kucharka... zła (mało powiedziane :lol: ), ale ostatnio nauczyłam się robić w miarę jadalne :!: spaghetii... Jak chcesz zaryzykować... to zapraszam haha

Żabka- przytulam mocno;)
marie89
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Michaelvog i 24 gości