California 2 niewiadome

Problemy z partnerami.

Postprzez Honest » 2 paź 2007, o 20:25

ewka napisał(a):
zenek napisał(a):Moim zdaniem żadne emocje i nerwy nie usprawiedliwiają używanie wobec kogokolwiek obraźliwych i wulgarnych słów.

I ja się z tym zgadzam też.




Ja również. Pozdrawiam Cię Zenek :) I Ewę, dobrego i mądrego duszka forum także.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Miriam » 3 paź 2007, o 13:32

ale California, dlaczego zaraz czujesz sie jak szefc ? Nie odbieraj kazdej uwagi niczym ataku na siebie.
Jezeli piszesz w poscie o swoim facecie i wkrada sie tam pare przeklenstw, to ktos moze odniesc wrazenie, ze podobnie mowisz do swojego partnera. Zenek pewnie tak to zinterpretowal i napisal Ci, ze cos takiego odstrasza, i tyle.

Wiecej luzu kobieto :)
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez california » 3 paź 2007, o 15:56

---------- 15:53 03.10.2007 ----------

zenek napisał(a):Pewno jego też częstowałaś takimi czułościami.
Przestań używać takich słów, to jest odstraszające i ordynarne


Zasadnicza roznica miedzy slowem jeśli a pewno

---------- 15:56 ----------

Wróćmy do tematu!

Wczoraj Piotrek dzwonil. Nie wiem co myslec juz o nim.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Miriam » 3 paź 2007, o 18:28

California, ja sie nie zamierzam czepiac kazdego slowa, nie chcesz wrzucic na luz- to nie, Twoja sprawa i Twoj problem.


A jesli chodzi o Twojego eks, to moze Wasze ostatnie spotkanie dalo mu nadzieje na kolejny seks bez zobowiazan ? Moze on sie nakreca w tym kierunku, niekoniecznie myslac o skladaniu zwiazku na nowo ?
Wspomina cokolwiek o byciu znowu razem ?
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez california » 3 paź 2007, o 19:56

Tak wspomina, przed chwila dzwonil znow.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Miriam » 3 paź 2007, o 20:46

czy w Tobie cos nie peka po rozstaniu ?

we wczesniejszych wypowiedziach pisalas, ze tesknisz, ze chcesz go z powrotem, a teraz jakos brak entuzjazmu z Twojej strony, kiedy byc moze on sklania sie ku powrotowi...

Troche burz macie za soba, troche pretensji, zawsze mozna nad tym pracowac i starac sie to zmienic, pytanie tylko czy Ty nadal chcesz w to wchodzic , co widzisz w nim po rozstaniu ?
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez california » 3 paź 2007, o 21:26

Nie wiem czego chcę...

Cieszę sie,ze tym razrm to on dzwoni, a nie ja.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Miriam » 4 paź 2007, o 14:44

dziwny ten Wasz uklad, osobno ale razem...
jakos brakuje mi w tym konsekwencji...
tak jakbyscie nie dawali sobie czasu na przemyslenie, zdystansowanie sie od tego co bylo, dzwonicie do siebie, dajesz sie namowic na kino - ok, uwazam ze to fajne kiedy ludzie, ktorzy juz nie sa razem utrzymuja przyjacielskie kontakty, ale Wy dopiero co sie rozstaliscie...
Czy ta decyzja o rozstaniu nie byla zbyt pochopna i czy to bardziej badz mniej swiadome wchodzenie w to drugi raz tez nie jest zbyt pochopne ? jakos tak szybkie mi sie to wydaje- moze tylko mi ?
[/quote]
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez california » 4 paź 2007, o 15:14

---------- 15:14 04.10.2007 ----------

Ja nie podjęłam decyzji o rozstaniu. Ja do niego nie dzwonie. Od rozstania minęło ponad 2 tygodnie widzielismy sie raz.

---------- 15:14 ----------

JAk rownież nie podjęłam jeszcze żadnej decyzji odnosnie powrotu.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Miriam » 4 paź 2007, o 18:24

wiem, ze to on chcial sie rozstac i pisalam w odniesieniu do niego.
A odnosnie dzwonienia :
Cieszę sie,ze tym razrm to on dzwoni, a nie ja.


Badz co badz California, chyba oboje nie bardzo wiecie co dalej i czego tak naprawde chcecie. Nie pozostaje Ci chyba nic innego jak czekac na rozwoj wydarzen...
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez california » 7 paź 2007, o 20:56

---------- 15:46 05.10.2007 ----------

Tak dokładnie jak piszesz Miriam, ja nie wiem on pewnie tez nie wie. Czeski film 8)

Zobaczymy jutro.

---------- 20:56 07.10.2007 ----------

Chyba jestesmy ze soba.

Aż troche nie wierze...

I boje sie i nie wiem......
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Szafirowa » 7 paź 2007, o 21:04

Hm ??
Nic nie rozumiem.
Strasznie dziwaczne to wszystko i zagmatwane.
Nie wiem nawet, czy wypada mi współczuć, czy gratulować.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Biedrona » 8 paź 2007, o 07:49

jak na moj gust to tez troche dziwne.....
California - odpowiedz sobie na pytanie - czego TY chcesz?
pogubilam sie troche w Twoim watku, i pewnie Ty sama tez....
narzeczenstwo a za chwile inny facet, bo przystojny. po co? plasterek?
:serce2:
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez Miriam » 8 paź 2007, o 11:10

Chyba jestesmy ze soba.


Co znaczy chyba ?
Tak jakos wyszlo ? Czy jest to moze swiadoma decyzja ?
Bo to nie moze byc czeski film, Wy musicie wiedziec, czego chcecie.

Powtorze sie, ze to dziwne, zagmatwane i chyba zbyt pochopne, ale to tylko moje zdanie.
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez california » 8 paź 2007, o 16:32

---------- 16:30 08.10.2007 ----------

Czy chcę?

Jeśli ma być dobrze...chcę. Jeśli nie , nie chcę. Tego niestety sie nie dowem.

Pochopne...nie wiem. Właściwie nie chce tak określać narazie nic czy to dobrze, czy zle.

Czego się boję w tym wszystkim...boje sie siebie troche, moich reakcji na rzeczy, które dzieja sie w kazdym zwiazku...boje sie zazdrości...to est wyłączniemoj problem, z którym powinnam sobie poradzić tylko nie wiem jak. W przeciwnym razie nie zbuduje nigdy z nikim dobrego trwałego zwiazku. Chce byc "troche inna" bez tego z czym mi samej zle.
Trzeźwo myśleć.

---------- 16:32 ----------

ale literówek narobilam sorry:)
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 581 gości

cron