autorki starałem się nie oceniać, tylko jej postępowanie - a co do reszty zgadzam się z Tobą...
ja kiedyś miałem w domu sukę wziętą z pobocza jezdni po wypadku (nie widziałem co zaszło, bo zobaczyłem ją leżącą już po fakcie...), obecnie mam kocicę wziętą mokrą ze śniegu, wyrzuconą (nawet wiem mniej więcej z czyjego domu) w wieku około 4 miesięcy...
nie uważam zwierząt za lepsze od ludzi...
a niektóre rzeczy w ludzkim postępowaniu po prostu mnie wkurzają!
być może nie tak "po prostu"... być może niektóre rzeczy bardziej a inne mniej...? - z jakiegoś powodu...
---------- 20:11 ----------
blanka77 napisał(a):Nasz kot też nie wchodził w podejrzane relacje, do czasu Od stycznia jeszcze nie wrócił do domu...
zszedł na złą drogę z jakimś xsem czy ygrekiem pewnie...
(a jeśli nie gej - to z jakąś xsińską! )