Nic

Problemy z partnerami.

Nic

Postprzez Pytajaca » 7 paź 2007, o 15:10

"Jakie to dziwne
tak bolało
nie chciało się żyć
a teraz takie nieważne
niemądre
jak nic"

ks. Jan Twardowski,
"Nic" 2000

Tak sie czuje dzis moje serce, chco mu smutno, bo cos w nim umarlo, ale na dnie sie cieszy. Idzie do sanatorium odpoczac.

A jak sie czuja dzis Wasze :serce: ?

Przytulam!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez Biedrona » 7 paź 2007, o 15:52

moje juz nie smutne - takie troche melancholijne moze troszke..
ale coraz wiecej w nim radosci i pewnosci, ze to byl dobry wybor
:serce2:
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez ewka » 7 paź 2007, o 17:01

Oj Pytku, jeden z piękniejszych wierszy J. T. dałaś - jest niesamowity... coś strasznego i ogromnego okazuje się po czasie czymś niewiele znaczącym - niczym;)

I tak to zwykle jest... :slonko:
I dobrze, że tak właśnie;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 7 paź 2007, o 17:11

To wyraz dojrzalosci i doswiadczen..moje serce ma sie dobrze i bije rowniez czesto dla Was :serce2:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Pytajaca » 7 paź 2007, o 17:14

Ewka, dobrze, ze tak jest, ale moje serce nie lubi pustki ani nie lubi sanatorium..ale samo zycie!

PS: Ewa, pozwolilam sobie przytoczyc za Toba ten wiersz. Tak, jest mocno prawdziwy.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez KATKA » 7 paź 2007, o 18:05

moje zaczyna znowu kochac tak jak kiedyś nie dlatego, ze ktoś coś robi tylko z ato że był ;) nie wiem czy to dobrze...jest troszke połamane ale znowu sie składa....co prawda zauważyłam, ze niesttey po kazdej operacji sklejania go do kupy, nie ma jakiegoś małego elemenciuku ale zawsze znajdzie sie inny...to chyba coś na rodzaj doświadczenia czy wniosku zakleja puste miejsce ;) teraz czekam aż moje serce będzie mogło pukać z caą intensywnośćią hehe .......
to jeśli chodzi o jego uczuciowość bo jeśli by spojrzec na sam organ to zawsze kaoś nie tak z nim był stąd moze nerwica ;) i jego ciągłe walenie jak coś nie tak jest :roll:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Pytajaca » 7 paź 2007, o 19:38

„Moje serce obawia się cierpień. Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia, bo każda chwila poszukiwań jest chwilą spotkania z Bogiem i z wiecznością”.

(Paulo Coelho – Alchemik.)


A nasze serca sa zbyt plochliwe i zbyt pochloniete "zarlem realnosci" by dokonac w sobie zmian.Tak sobie mysle, ze gdyby nasi parnterzy mieli dosc odwagi i milosci w sobie, to nie siedzielibysmy tutaj, na tym forum. Gdybysmy my mieli dosc odwagi i nasze serca nie zamarly by przed miloscia - tez nas by tu nie bylo.

Ja niestety (?) naleze do tej pierwszej grupy i moje serce kocha jak dzwon :) ale nie potrafilo wzruszyc glazu (lub glaziku) strachu serca drugiej osoby.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez bunia » 7 paź 2007, o 20:53

Pytajaca....moze to drugie sece jest w strachu wiec przygarnijl go skrzydlem cierpliwosci,czulosci i poczuciem bezpieczenstwa....na pewno nabierze :serce2: pewnosci i bedzie ufne.
Pozdrowka :papa:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 7 paź 2007, o 22:16

Pytajaca napisał(a):Ewka, dobrze, ze tak jest, ale moje serce nie lubi pustki ani nie lubi sanatorium..ale samo zycie!

Pustki w sercu czy pustki obok :?:
A odnośnie PS - warto wrzucać takie perełki... nawet, jeśli po raz któryś;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 7 paź 2007, o 23:42

Pustki w sercu.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 7 paź 2007, o 23:52

Pytajaca napisał(a):Pustki w sercu.

Ja myślę, że serce nigdy nie jest puste, choć tak może się czasami wydawać - jest zawsze wypełnione miłością... TĄ, którą mamy do ofiarowania.

Bywa taki czas, że żal, tęsknota, smutek... czy złość, nienawiść, obojętność - są tak duże, że JĄ tam w środku przygniatają. Ale ONA tam jest i czeka tylko, by się już uwolnić i wybuchnąć... lub buchać co dnia;)

"A jeśli serce jest tylko mięśniem, cóż po urodzie wszechrzeczy"
Maria Pawlikowska - Jasnorzewska
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 8 paź 2007, o 00:23

Och, wiem,Ewcia. Dobrze jednak, ze mi przypomnialas :) Dzieki.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez agik » 8 paź 2007, o 00:58

Tez już nie mam serca...
A prznajmniej nie mam całego...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 154 gości