Znalezione w starej szafie...

Problemy z partnerami.

Znalezione w starej szafie...

Postprzez Pytajaca » 7 paź 2007, o 17:23

...nie moglam sie oprzec, by tego tu nie zamiescic.

"(...) Milosc to zobaczyc siebie w drugim czlowieku i chciec od niego otrzymac to, co najlepsze. I to, co najlepsze dac czlowiekowi. Milosc jest wtedy, kiedy zawsze masz poczucie bezpieczenstwa(...)"

(autor nieznany, zapisane na skrawku papieru)


Czy tak sie czujecie, gdy kochacie i gdy jestescie kochani?
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez agik » 7 paź 2007, o 17:29

Zrobie sobie szablon i napisze te słowa- tutaj w moim biurze, w sypialni...
WSZEDZIE.
tak bardzo oddają to, co czuje, co myślę, to, czego nie umiem tak krotko i trafnie powiedzieć.

Pytająca masz dzisiaj dobry dzień!!!! :buziaki:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez KATKA » 7 paź 2007, o 18:06

Agik...tylko pozazdrościc Ci tego szczęścia :buziaki: ale dobre duszki tak mają :lol:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Pytajaca » 7 paź 2007, o 19:31

Agik! Kazdy dzien jest dobry, bo bezcenny - dla naszego zycia! Ale masz racje, ja czuje (czulam) podobnie, gdy kocham. I wiem,ze to, co bylo miedzy mna a moim bylym to tez byla milosc...tylko zniknela, uciekla, nie ma jej juz.

Czy mozliwe jest, by nie uciekala jak szczescie, jak sploszony motyl, "jak garsc pelna wody" (AM Jopek)?

Agik, jak Ty tego dokonujesz, jak Twoj maz tego dokonuje, ze mimo przestojow i zachwian nigdy nie zwatpicie, nie poddacie sie, nie oszukacie...Ech. Juz wiem, ze umiem kochac, bo tak wlasnie odczuwalam. Niech znajdzie sei w koncu ten, ktory bedzie wspolodczuwal to ze mna!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez agik » 7 paź 2007, o 22:11

Nie mam meza, mam konkobenta.
Chyba kochamy sie.
Kocham go i to daje mi sile
Mam nadzieje, że on ma tak samo

Nie zastanawiam się, jak to się dokonuje... Po co mi to?
dzieje się i dobrze, e sie dzieje.
Mam nadzieję, że nie przestanie się dziać....
Wstaję z tą nadzieją i z nią się kładę...
Więcej? A po co mi?

Własnie sobie pomy slałam, ze troche uboga ta moja filozofia życiowa...
Ale co mi tam...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 7 paź 2007, o 22:14

agik napisał(a):Własnie sobie pomy slałam, ze troche uboga ta moja filozofia życiowa...
Ale co mi tam...

JESTEM ZA!!! W prostocie wielki urok i wielka jej moc... jak się za bardzo udziwnia, to jest zbyt dziwnie - a tak? Jest, po prostu. I tyle... AŻ, bo w tym jest wszystko - moim zdaniem oczywiście.
:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 7 paź 2007, o 22:21

I co mam zrobic na te łezki, ktore mi lecą z oczu...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 7 paź 2007, o 22:30

agik napisał(a):I co mam zrobic na te łezki, ktore mi lecą z oczu...

Oooo!!! Co Cię tak kropnęło, Agiku?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 7 paź 2007, o 22:31

Nie wiem, może starość, hi
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 7 paź 2007, o 22:36

Heh... daję głowę - wzruszyłaś się. Hmm :?:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 7 paź 2007, o 22:39

czytasz we mnie , jak w otwartej książce, hi
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 7 paź 2007, o 22:40

:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 7 paź 2007, o 22:43

:kwiatek2:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez marynia » 7 paź 2007, o 23:40

Miłość...w jego oczach widziałam czasem bardzo wartościowego ciekawego człowieka. Wyjątkowego.Czasem głupka, czasem człowieka przegranego, nic nie wartą szmatę, człowieka chorego. Nie umiałam zobaczyć się w lustrze, zobaczyć siebie swoimi oczami, zobaczyć, kim i jaka jestem.

Chciałam dostać to, co najlepsze. Chciałam dać to, co najlepsze. Dawałam całą siebie, dawałam swoje ciało po to, by już po poczuć się potrzebna, fajna, kochana, choć przez tą krótką chwilę zanim on zasnął. Dałam to co umiałam, dałam więcej niż powinnam, bo dając zapomniałam o sobie, przekroczyłam swoje granice. Sama zrobiłam sobie krzywdę. Przestałam kochać bo już nie miałam siły. Nie wiem czy kiedykolwiek będę potrafiła kochać.
Nie mam już serca.

W mojej miłości nigdy nie miałam poczucia bezpieczeństwa.
czy to była miłość? Tak.
Zniszczyła mnie ta miłość. I chociaż wstaję i na co dzień podnoszę głowę, przeszłość powraca, a terapia nie pomaga zagoić się sercu.

Piękny cytat. Ale dziś mnie bardzo boli.
Rozbija mnie ta terapia.:cry:
Ok, zmykam, nie psuję już tego uroczego wątku.
Pozdrawiam Cię ciepło Pytku-Pytko-Pytająca.
I Was.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez Pytajaca » 8 paź 2007, o 00:48

marynia napisał(a): Nie mam już serca.


Masz, tylko ono sie schowalo poranione za rogiem. Wymaga szczegolnej opieki i czulosci - czeka na jakies wsparcie z Twojej strony i kiedys... zza tego rogu wyjdzie :)

marynia napisał(a):W mojej miłości nigdy nie miałam poczucia bezpieczeństwa.
czy to była miłość? Tak.


Kazdy inaczej odczua milosc, kazdy do innej przyzwczajony.Dla mnie bez poczucia bezpieczenstwa nie ma milosci.

marynia napisał(a):Piękny cytat. Ale dziś mnie bardzo boli.


Kiedys przestanie. Na pewno. I tego Ci zycze z calego :serce: Maryniu!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 535 gości

cron