już długo, nie potrafię nic znaleźć, wysyłam sporo cv i cisza, nawet chciałam sie załapać na jakiś staż, tylko czy wezmą 30 latkę? wątpie..
nie chce już dłużej liczyć na pomoc rodziców, bo się źle z tym czuje, zresztą wcale na życie nie dostaje, ale na inne sprawy..które muszę opłacać, wstyd wiem, ale co zrobic...
ten brak prac dobija mnie..... codziennie śledze oferty pracy na różnych stronach i nic... żałuje, że nie skonczyłam zawodówki i nie zostałam fryzjerką.. bo tak po liceum ze średnim jesteś nikim...
dodam, że iuczę sie zaocznie i z tymi studiami wiąże dalsze moje życie... choć nie wiem czy dotrwam do końca....
.... a jak wy sobie radziliście, czuliście jak nie mieliscie za co żyć?...zwariuje..