Wisienko droga...
Im więcej Twoich wpisów tym bardziej mnie to przeraża.. przyznam szczerze.
Fascynacja.. Zdarza się. Ten facet Cię ciekawi... choć to BARDZO NIEGRZECZNY chłopiec.. Może to właśnie dlatego, nie wiem..
Właśnie... Starasz się za wszelką cenę wyciągnąć z siebie czemu ten facet tak Cię "ciągnie", tak że nie mozesz się od tego uwolnić i ciągle chcesz jego słów... Przemielisz temat... i co dalej? W taki sposób NA PEWNO się od tego nie uwolnisz..
Usiądź i odpowiedz sobie wprost- co i kto jest dla Ciebie ważniejszy?
Mam nadzieję, że odpowiedzią będzie szczęście Twoje i Twojej rodziny...
***
Myślę, że szukasz wrażeń.. To nie jest zarzut czy krytyka. Każdy chce czuć, że żyje... że jest się wyjątkowym... odrobina szaleństwa... Kuszący smak nieznanego... I owszem- można ALE NIE W TAKI SPOSÓB
Może brakuje Ci adoracji? Też tak pomyślałam... Porozmawiaj z mężem o Was, o Waszych potrzebach.. Ludzie w zagonionej codzienności zapominają siebie zauważać... Ty się przebudziłaś. Chcesz być zauważana. Ale czy tylko Ty?
Mówisz- mam fajnego męża... A więc do dzieła.
Koniec z fantazjami o facecie z Internetu... Koniec.. nim naprawdę wpadniesz w sieć..
***
Pomyślisz (mimo wszystko), że łatwo jest tak sobie tylko powiedzieć.. Że ktoś z boku nie zrozumie tego do końca...
Ja też swego czasu przechodziłam fascynację człowiekiem, którego poznałam przypadkiem w sieci... I to też było chore.. Na oczy człowieka nie widziałam a czułam co czułam... Bardzo mocno.. Ciekawił, fascynował, kadził komplementy tak umiejętnie, że wierzyłam... Do tej pory nie umiem go "znielubić" ale nie ma go już i nie będzie. Bardzo łatwo popaść w pułapkę słów i wyobrażeń... bardzo łatwo... Dlatego skoro już widzisz ten dołek to w niego nie wpadaj...