internetowe bagno

Problemy związane z depresją.

internetowe bagno

Postprzez wisnia » 30 sie 2010, o 09:49

Blagam o pomoc. Nie potepiajcie mnie na samym poczatku, potrzebuje pomocy, zimnego prysznica, ja sama nie moge sobie dac rady z sytuacja w ktora wplatalam sie na wlasne durne zyczenie. Caly moj problem brzmi tak glupio, ze az wstydze sie o nim pisac, a jednak nie potrafie sobie sama przetlumaczyc pewnych rzeczy. Jestem mezatka od 5 lat, mam 2 letnie dziecko, wlasny dom, ogrod, prace... wszystko czego niby potrzeba,zeby byc szczesliwym. Jakies 10 lat temu kupilam sobie komputer, zalozylam internet, wpadlam w sidla IRCa, gadu gadu itd. Poznalam faceta, ktory przezywal nieszczesliwa milosc, zakochany, chcial sie truc, zabijac, bo kochal na zaboj. Zaprzyjaznilam sie z tym gosciem, duzo rozmawialismy, chociaz nigdy sie nie spotkalismy w realu. Mieszkalismy sporo km od siebie. On sie kochal z pewnej pannie., ja po drodze mialam tez jakies tam mniejsze lub wieksze zawody milosne, ale nie jakies tragiczne. Gadalismy o wszystkim, na ircu, przez telefon. Raz nawet wyznal mi, ze mnie kocha i plakal w sluchawke, ale nie potraktowalam tego powaznie, bo znalismy sie tylko przez internet. W koncu poznalam mojego obecnego meza. Zerwalam kontakt z tamtym chlopakiem, bo bardzo czesto prowadzilismy erotyczne rozmowy, a nie chcialam byc nie fair wobec mojego meza. Wiem tylko, ze moj znajomy w koncu sie ozenil i nasz kontakt sie urwal. Ja bylam szczesliwa mezatka, on tez sie szczesliwie ozenil i...Ja urodzilam dziecko, wiadomo jak bywa, rozne napiecia, stresy itd...pewnego wieczoru, kiedy bylam wsciekla po awanturze z moim mezem napisalam maila do mojego dawnego kolegi. Odpisal, Odnowilismy kontakt. Okazalo sie, ze juz wczesniej pisal do mnie maile, ktorych ja nie odbieralam, bo nie mialam kompa przez jakis czas. Jak juz odnowilismy kontakt to pisalismy do siebie erotyczne smsy, dzwonil do mnie w kazdej wolnej chwili. Wygadal sie, ze zona jest w ciazy, brakowalo mu sexu. To bylo rok temu, jego dziecko ma juz rok. Tuz przed podrodem jego dziecka chcial sie ze mna spotkac, nawet poddal pomysl wyrwania sie na kilka dni ze mna gdzies, tak, zeby zaszalec w lozku. Chodzilo mu tylko o lozko, nie ukrywal tego. Ja durna nawet nie wiem kiedy, zakochalam sie chyba w nim. nie moge uwierzyc w to jak to sie moglo stac. Jak jego zona byla w ciazy, pisal do mnie maile, smsy, dzwonil, chcial sie spotykac na zywo. Urodzilo sie mu dziecko, sytuacja byla taka sama, tez pisal, dzwonil.Kilka lat temu miliony razy rozmawialam z nim, wysylalismy sobie erotyczne smsy i nic sie w mojej glowie poza tym nie dzialo, pisalismy i tyle, a teraz po tych jego smsach, telefonach nie moge o nim zapomniec, to trwa juz ponad rok i nie moge przestac o nim myslec. Chcial sie koniecznie ze mna spotkac na zywo, ja nie potrafie zdradzic meza tak w realu, bo moglabym sie spotkac z tym znajomym gdybym bardzo chciala,ale nie zrobie tego. Moj znajomy przestal sie do mnie odzywac, bo chyba sie zorientowal,ze sie z nim nie spotkam w celach lozkowych, a ja usycham z tesknoty za nim. Az mi sie szkoda, taka jestem durna. Prosze, napiszcie mi cos co mnie otrzezwi. Chce ratowac moja rodzine, jestem opryskliwa dla meza, krzycze na dziecko, chce, zeby bylo jak dawniej. Gdybym wiedziala jak sie potoczy ta ala sytuacja, to nigdy nie odezwalabym sie do tego znajomego. Ale jest za pozno. Kochalam mojego meza bardzo, poniewaz mieszkalismy z moimi rodzicami i czasem dochodzilo do spiec miedzy moim mezem a moja matka, to zaczelam na meza patrzec czasem krzywo, bo jak smie sie sprzeciwiac moim rodzicom. Teraz i ja patrze krzywo na matke, bo tez mnie drazni, mieszkamy na szczescie juz oddzielnie w domu, ktory wybudowal mi i naszej corce maz. Teraz chce go tak kochac jak dawniej, pomozcie, przemowcie mi do rozumu, blagam.
wisnia
 
Posty: 66
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 21:49
Lokalizacja: :)

Postprzez oliwia » 30 sie 2010, o 10:11

Wisienko
Nie potepiam ani Ciebie, ani tego mężczyzny, nie mam prawa Was osądzać. Wiesz, kiedy czytałam Twój wpis to patrzyłam na tą sytuację z punktu widzenia, żony Twojego przyjaciela. Bardzo bym cierpiała na jej miejscu i chyba nie zaufałabym swojemu mężowi po takiej akcji.
Odpowiedz sobie na pytanie czy kochasz swojego męża?
Jeżeli chcesz ratować swoje małżeństwo to zrezygnuj z tej znajomości dopóki nie jest za późno. Sama piszesz, że temu mężczyźnie chodzi jedynie o łóżko. Chcesz poświęcić dla tego rodzinę? Pamietaj, że na tym możesz ucierpieć nie tylko Ty, ale przede wszystkim Twoje dziecko. A zaufanie nie łatwo odbudować.
Myśl o przyszłosci...
Pozdrawiam i życzę abyś sobie wszystko ułożyła w głowie...
Oliwia.
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez marie89 » 30 sie 2010, o 11:58

Pogoń za wyobrażeniami... Tęsknota za tym.. a nie za samym człowiekiem.. Ja tak to widzę.. Daj sobie czas.. Nie da się tego wymazać od tak. Ale jeśli będziesz podchodzić do tego emocjonalnie.. szukać spontanicznie kontaktu.. Wiesz, że nie możesz.. Spróbuj zapomnieć.. A zacznij na nowo odkrywać męża.. On jest. Jest blisko i kocha Cię naprawdę.
marie89
 

Postprzez oliwia » 30 sie 2010, o 12:19

Pamiętaj, ze jestes dorosła i bierzesz odpowiedzialnośc za to co robisz.
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez wisnia » 30 sie 2010, o 13:18

---------- 13:13 30.08.2010 ----------

:(dziekuje za odpowiedzi, macie w 100% racje. Dziekuje Wam bardzo, wiem, jestem dorosla, odpowiedzialna za moje cudowne dziecko, mam super meza, ktory naprawde jest fajnym gosciem. Ja wszystko psuje, on o niczym nie wie, od poczatku tluke sobie do glowy o calym bezsensie tej sytuacji. Kolega nie jest wart tego, zebym niszczyla moja wlasna rodzine. Tym bardziej, ze oboje mamy dzieci, ja mam meza, on ma zone, nigdy nie bedziemy razem, a jemu chodzi tylko o ostry wyuzdany sex, nigdy tego nie ukrywal. Zreszta czy chcialabym byc z czlowiekiem, ktory chce zdradzic zone w ciazy, albo jak tylko urodzilo sie dzieciatko i bylo malenkie. Tak samo by traktowal mnie. Nie chcialabym byc z takim czlowiekiem. Ja swieta nie jestem i sie za taka nie uwazam. Czuje do siebie mega awersje, jak moglam sie wplatac w taka sytuacje. Dlaczego mysle o facecie, ktory mnie nie szanuje. Juz bylabym w stanie zrozumiec ta cala sytuacje, gdyby on cos do mnie czul, ja do niego, gdyby to byl romans taki z prawdziwego zdarzenia...gdyby on wyznawal mi jakies uczucia. Tym czasem to nie tak. Ja tesknie za facetem, ktory ani mn ie nie kocha, ani nie szanuje, ktory w rozmowach ze mna spelnial swoje ukryte fantazje sexualne, wyzywal mnie od...itd. Boze jakie to chore:(wstydze sie. Nie potrafie siebie zrozumiec dlatego szukam tutaj pomocy.

---------- 13:18 ----------

wlasnie macie racje, ze to pogon za wyobrazeniami, przeciez ja go nie znam osobiscie. Prawda tez,ze nie da sie tego wymazac w jeden dzien, nie umiem. No i prawda, ze nie moge szukac z nim kontaktu, bo bedzie sie to ciagnelo w nieskonczonosc i w nieskonczonosc bede zyla w jakims wirtualnum swiecie.
wisnia
 
Posty: 66
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 21:49
Lokalizacja: :)

Postprzez oliwia » 30 sie 2010, o 13:39

wiśnia, przecież to nic zlego, że szukasz tutaj pomocy. Ludzie na tym portalu mają większe lub mniejsze problemy, a wszyscy są tutaj po to żeby się wspierać, więc dobrze, że zdecydowałaś sie poprosic o radę :)
Wyobrażam sobie, ze to trudne i z jednej strony nie możesz zapomnieć o tym mężczyźneie, a z drugiej nie chcesz stracic rodziny, którą stworzyłaś. Chcialaś rady, więc mogę tylko napisać-zerwij kontakt w tym facetem, daj sobie czas, może bedzie cieżko i bedzie bolało, ale sama pisałas, że nie chcesz ranic męża, chcesz zeby było jak dawniej.
Do dzieła.
Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez Koteczek » 30 sie 2010, o 14:04

czy mnie oczy mylą czy ten temat jest zdublowany? nie jest czasami i w problemach seksualnych?

wisienko - tak jak inni piszą - to ty musisz podjąć decyzję

czekać na wirtualne czy pogadać z mężem o tym aby wprowadzić nieco inności w związku...

przy okazji pozdrawiam Stalową Wolę, miasto kojarzy mi się bardzo dobrze :wink: poza tym macie tam piękne miejsca... :D
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez wisnia » 30 sie 2010, o 14:54

Przepraszam za dublowanie tematu, pisalam wszedzie, bo desperacko potrzebuje pomocy, chcialam, zeby ktos mi odpisal. Juz wiem, ze na odzew moge liczyc:)Dzikuje za pozdrowienia, Stalowa Wola tez pozdrawia:)
wisnia
 
Posty: 66
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 21:49
Lokalizacja: :)


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 329 gości