Mój mąż mnie nie zauważa

Problemy z partnerami.

Mój mąż mnie nie zauważa

Postprzez Abig » 21 sie 2010, o 23:20

Bardzo mnie martwi to, że będąc rok po ślubie myślę o rozstaniu. Gdy mówię o tym mężowi to zbywa mnie komentarzami: "nie wymyślaj". Mąż jest ciągle na mnie zły, a już największa zbrodnia to poprosić go o coś. Wtedy jest foch na całego. Zresztą posić muszę kilkakrotnie. I tak to głównie ja zajmuje sie domem. Mąż wraca z pracy i odpoczywa...
Mąż ostatnimi czasy (może od pół roku) nie okazuje mi uczuc. Mówi, że kocha, ale ja tego nie czuję. Chciałabym, żeby mnie przytulił, pocałował, tak sam z siebie... Ale on przytula, szybko daje buziaka , a potem odsówa mnie od siebie...
Wiem, ze to rzaden problem, ale przez to wszystko czuję się okropnie. Chciałabym jakoś zwrócic na siebie uwagę męża. Moj łzy już nic nie działają, chyba tylko denerwuja męża. A płacze teraz bardzo często, bo przez to zachowanie meża jest mi cały zcas żle. Gdy wspomniałam, że mysle o rozstaniu to mnie zbył... Gdy powiedziałam, ze czuje, ze mnie ni kocha to powiedział "Kocham do cholery!". Przeciez normalnie nie okazuje sie tak uczuć.
Chcałabym, zeby maż wreszcie zauwazył moje cierpienie. A ja juz nie czuje się kobietą, w której mozna sie zakochac, za którą mozna szalec... Czuje sie jak kucharka, sprzątaczka... Doszło do tego, że zastanawiam sie czy jak cos sobie zrobie to maż wreszcie zauwazy moje wewnętrzne cierpienie.
Czuję jakbym wiedła. Jakby moja kobiecosc zanikała.
Przepraszam za literówki.
Abig
 
Posty: 14
Dołączył(a): 30 mar 2008, o 16:20
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez KATKA » 21 sie 2010, o 23:54

to moze czas zajać się sobą co?? Skoro chcesz byc inaczej postrzegana to coś zrób w tym kierunku....nie siedz ciagle w domu...zadbaj o siebie...jeśli Ty nie bedziesz czuła sie kobietą to samo zachowanie męża pewnie tego nie naprawi...Pracujesz gdzieś?? Robisz coś poza gotowaniem i sprzątaniem?? Jak wygladało Wasze życie przed slubem...siedząc i nic nie robiac wiele nie zdziałasz :(
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Abig » 21 sie 2010, o 23:56

Myślę, ze własnie bardzo dużo zależy od tego, jak postrzega mnie mąż, jak się do mnie odnosi.
Nie siedzę tylko w domu, studiuję zaocznie, i pracuje, ale większą cześc pracy wykonuje w domu.
Abig
 
Posty: 14
Dołączył(a): 30 mar 2008, o 16:20
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez pszyklejony » 22 sie 2010, o 00:43

Nic nie wiemy o mężu, jakie miał dzieciństwo.
Przejżałem Twoje wcześniejsze posty, strach się bać. Jesteś bardzo niepewna siebie, to może rzutować na postawę męża.
Ostatnio edytowano 22 sie 2010, o 01:25 przez pszyklejony, łącznie edytowano 1 raz
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez KATKA » 22 sie 2010, o 00:44

no to w takim razie co się zmieniło, że maż mógł nagle przestać Cię dostrzegac...?? Twoja ocena własnej osoby nie moze być zależna od niego :( potem Ci zarzuci, że przestał Cię dostrzegać bo zaczełaś być płaczliwa...zaniedbana nie wiem...wydaje mi się, ze moze sie stać własnie tak jak opisujesz...ale dopiero stac....Nie mozesz czegoś wymagać od innych musisz zacząć od siebie...Jesli to nic powazniejszego..to jestem pewna, ze kiedy zadbasz o siebie...i nabierzesz pewności...poczujesz się lepsza...on też to dostrzeże :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez bunia » 22 sie 2010, o 00:47

Dlaczego zostal Twoim mezem ?
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Księżycowa » 22 sie 2010, o 06:49

No właśnie bunia dobre pytanie, bo nie wierzę, że w czasach narzeczeństwa było tak słodko... chyba, że na początku...

Tak sobie czytałam pierwszego posta i pomyślałam jedno, że z jednej strony dziewczyny mają rację, trzeba by było zrobić coś ze sobą, żeby on to zauważył. Pytanie tylko czy Twój stan psychiczny sobie z tym poradzi, będzie potrafił wykrzesać z siebie tyle sił, co zależy tylko od Ciebie... Z drugiej strony dlaczego masz to robić, żeby on to zauważył? Po tym co piszesz wydaje mi się, że Twój mąż jest po prostu toksycznym człowiekiem i związek również taki się stał. Nie czujesz się kobieco świeżo po ślubie, mówisz sama, że gaśniesz. Dlaczego chcesz się zmieniać dla człowieka przez którego tak się czujesz?

Ja bym jeszcze zapytała jakie Ty kochana miałaś dzieciństwo, że taki typ właśnie Cię przyciągnął. Mnie przyciągnął kiedyś podobny, albo i ten sam... Udało mi się, wzmocniłam swoją samoocenę i jestem szczęsliwa w nowym związku :) Nie czuję się nie atrakcyjna, nie kobieca a wręcz odwrotnie...

Zawsze odwołuję się do lektur, bo na mnie miały ogromny wpływ, oczywiście pozytywny...

Na początek, byś się przekonała, że na prawdę warto walczyć o siebie polecam ,Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" i ,,Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy".

Dla Ciebie samej książki autorstwa Louise L. Hay ,,Poznaj moc, która jest w Tobie" i ,,Możesz uzdrowić swoje życie".

Świetną i ciepłą książką jest też ,, Budowanie poczucia własnej wartości" Sue Atkinson
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez KATKA » 22 sie 2010, o 09:19

Ale Abig nie napisała, ze chce sie zmieniać...tylko, ze ma zal do męża....Ja to trochę rozumiem...bo to niefajne uczucie....ale kurcze nie mozna wymagać czegoś od tak....to facet...i niestety niektórych rzeczy moze nie rozumiec.....Tez kiedyś starałam się być och i ach dla faceta...teraz staram się dla siebie i nie potrzebuję ciągłego zaewniania, ze nadal się podobam.
Moim zdaniem Abig zbyt płytko do tego podchodzi...bo albo ona wyolbrzymia i chce czegoś bez swojej pracy ot tak po po poprostu...albo sprawa jest bardziej skomplikowana...i tu trzeba by rozłożyć was i wasze zycie na cznniki pierwsze zeby się dowiedzieć o co tak naprawdę chodzi.,..i co trzeba zreperować....
Postawa żądająca jest najprostsza....ale od niej bardzo blisko do jeszcze gorszego stanu Abig...bo im bardziej Ty bedziesz coś chciała...od tak...być moze tym bardziej będziesz uzyskiwała przeciwny skutek
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Księżycowa » 22 sie 2010, o 09:28

Katko ja wiem, że ona nie napisała tego, ale sugestie takie były i do nich się odniosłam :wink: .

Z tym skutkiem się zgadzam. Znam go z autopsji. Sądzę, że dobrze, że Abig studiuje... Może jakieś małe wyjście z koleżankami ze studiów. Może dobrze by zrobiło poinformowanie męża, że ,,Kochanie wychodzę z dziewczynami na winko, albo piwko, wrócę wieczorkiem". Może by Twojemu panu coś do gówki zastukało...

Oczywiście makijaż i strój wyjściowy (niekoniecznie wyzywający, bo Bóg wie jak to odbierze) wskazany. Niech zobaczy, że jesteś atrakcyjna, i że ma Cię pilnować , szanować i ubóstwiać, bo takiej sztuki prędko nie znajdzie a co :wink:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez ewka » 22 sie 2010, o 09:58

Ja też przejrzałam poprzednie wpisy... jakoś obie poradziłaś z tymi wcześniejszymi sprawami?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 162 gości