Cień Ex faceta.

Problemy z partnerami.

Cień Ex faceta.

Postprzez Marta » 14 maja 2007, o 15:59

Witam, jak bym jeszcze miala malo problemow to doszedl nastepny. Zastanawiam sie ile czlowiek moze wytrzymac i co jes w stanie zniesc. Rok temu rozstalam sie po 6 latach bycia ze soba z chlopakiem. Bylo bardzo burzliwie i ledwo dalam sobie rade. Ale na szczescie przyszedl przyjaciel z pomoca i jak sie okazalo zostal kims wiecej niz tylko przyjacielem. jestesmy ze soba od pol roku i bardzo sie kochamy, rozumiemy sie, wspieramy, i to czego nie mialam we wczesniejszym zwiazku o wszystkim rozmawiamy i szanujemy sie, rzec by mozna bajkowe zycie. Z moim bylym zerwalam wszelkie kontakty mimo ze on probowal wsadzic kij miedzy to co buduje z aktualnym facetem. Z czasem dal sobie spokuj bo zauwazyl ze nic nie zmieni tego ze kocham innego. Od niedawna poszlam na studia, stwierdzilam ze czas cos dla siebie zrobic i co sie okazalo moj byly chodzi na te same studia co ja, malo tego jest w tej samej grupie. Z jednej strony wogole mnie to nie zmartwilo, traktowalam go jak powietrze i olewalam. Bardzo czesto przyjezdzal po mnie moj chlopak, wiedzial ze ex tez tam chodzi, i tez bardzo go to nie draznilo. W ostatnia niedziele jak zwykle czekalam na mojego chlopaka rozmawiajac z paroma osobami z kierunku i podszedl ex do nas i w tym momencie wszedl na uczelnie moj chlopak. BYlo jak zawsze milo i przyjemnie, pozniej wspolny obiad, spacer. a na koniec dnia moj chlopak mowi mi ze dziwnie sie czuje i on juz sobie z tym nie radzi. Drazni go obecnosc ex i czuje sie niezrecznie. Probowalam juz wszytskiego i nic, nie potrafie mu pomoc, wiem ze za kazdym razem bedzie to do niego wracalo, niby uspokoil sie troche i teraz juz ned tym nie mysli ale wiem ze kazda wizyta u mnie na uczelni wszystko odnowi. Chcialam zeby nie przyjezdzal po mnie bo moge sobie innaczej radzic ale on zawsze byl opiekunczy i nie chce nawet o tym slyszec, tylko te wizyty wyprowadzaja go z rownowagi, powiedzial mi ze czuje sie jak by musial sie mna z kims dzielic. Ex nie traktowal mnie za dobrze w zwiazku i moj facet o tym wie, i jak go widzi to ma zal do siebie ze wczesniej nie pomogl mi wyplatac sie z tego chorego zwiazku. jednym slowem jak widzi ex to wszystko wraca i traci pewnosc siebie. Wierzy mi i czuje ze go kocham ale za duzo zlego ex mi zrobil i on o tym wie i teraz juz nie moze pomoc. kiedys mi powiedzial ze jak by mogl to wymazalby te 6 lat z mojego zycia zebym mogla spokojnie zyc i zebym nie miala takich wspomnien.
Co ja mam zrobic w takiej sytuacji.
Marta
 
Posty: 35
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 16:46

Postprzez ewka » 15 maja 2007, o 07:48

Trochę nie rozumiem... dlaczego on czuje się odpowiedzialny za to wszystko złe, co spotkało Cię ze strony poprzedniego faceta? I czy to nie jest jaka¶ zazdro¶ć, bo widujesz się (chc±c nie chc±c) ze swoim byłym? Sorry, trochę nie rozumiem - o co mu wła¶ciwie chodzi?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Marta » 15 maja 2007, o 13:09

Moj facet jest bardzo opikunczy, nie dba o innych i swoje sprawy ale na pierwszym miejscu stawia mnie i to zeby tylko mi nikt nie zrobil przykrosci. W kazdej sytuacji staje w mojej obronie. w momencie kiedy widzi Ex to wracaja mu te wszystkie sytuacje ktore byly pomiedzy mna i Ex. Dzis mi powiedzial ze jak zobaczyl w niedziele mnie i jego bardzo blisko to przed oczami stanela mu scena jak Ex mnie uderzyl,a on nie mogl mi pomoc. Zna to co sie dzialao w moim poprzednim zwiazku tylko z moich opowiadan i teraz gdy widuje mojego ex jest sobie to wszystko w stanie wyobrazic, jak to on powiedzial wydaje mu sie ze to teraz sie dla niego dzieje. Wczesniej jak wiedzial co tak naprawde bylo w moim zyciu bylo mu przykro, a teraz czuje sie jak to on okresla bezradny. Co do zazdrosci to raczej ja jestem zazdrosna o niego niz on o mnie. Chociaz tez jest ale to jest taka zdrowa zazdrosc.
Mowi ze teraz gdy jest sam albo gdy probuje zasnac tylko zamknie oczy i widzi tamte sceny z przeszlosci ktore byly w moim zyciu, bo teraz jest sobie w stanie to wyobrazic.
Ex wazy 125kg a ja 45kg i jak moj obecny chlopak zobaczyl go to popatrzyl na mnie, zobaczylam w jego oczach lzy, i zapytal czy on cie naprawde uderzyl.
On jest czlowiekiem ktory nie akceptuje zadnej przemocy, czy klutni, Wszystkie problemy rozwiazujemy spokojna rozmowa. Wiec dla niego to co dzialo sie w moim zyciu kiedys jest niezrozumiale.
Tłumacze mu ze sa ludzie zli i my ich nie zrozumiemy ale on nie rozumie przemocy nie rozumie zla, a najczesciej zadawane przez niego pytanie to "dlaczego ludzie klamia".
Marta
 
Posty: 35
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 16:46

Postprzez ewka » 15 maja 2007, o 15:24

Masz fajnego faceta, Marta - a on fajn± dziewczynę;) Gratuluję Wam obojgu! A jemu chyba trzeba życzyć, aby odci±ł się od przeszło¶ci... bo mam nadzieję, że nie wracacie do tego ci±gle i ci±gle.

:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 143 gości