---------- 11:12 06.04.2009 ----------
Nieufajaca witaj na forum! (nie zanudzilas ,dzieki ,ze podzielilas sie swoimi doswiadczeniami)
Wazko
chcialam dorzucic do tego wszystkiego.
Ja gdy bylam sama tez czasem wchodzilam w takie jednorazowe relacje.Rzadko ale bywalo ,nie wiem czy to moje libido czy raczen dazenie do bliskoci.
Wspominasz o sexoholizmie co jest jednoznacznie stanem destrukcyjnym i jesli masz obawy,ze tak moze byc to faktycznie warto cos z tym zrobic.
ale chcialam jeszcze odnies sie do zmiany czestej zmiany partnerow (nie w celu oceny czy dobre czy zle)ale wszystko co robimy ma swoje konsekwencje i z tym tez trzeba sie liczyc.Kiedys wyczytalam ,ze czeste zmiany partnerow utrudniaja pozniejsze budowanie zwiazku z jednyn.
Mysle ,ze duzo w tym racji.nawet obserwujac swoich znajomych,ktorzy prowadzili taki tryb zycia w zasadzie do dzis zaden z nich nie ma partnera .
Nie jestem sexuologiem ani psychologiem i nie chce nic wyrokowac ale mysle ,ze lepiej zajac sie przyczyna a i tez pomyslec o konsekwencjach.
Wiec moze wizyta u sexuologa pomoze ci odnalezc konstruktywne rozwiazanie.
Tak bardziej zartobliwie..kiedys ogladalm taki film ,w ktorym dziewczyna aby sie zniechecic ogladala zdjecia genitalii osob zarazonych chorobami wenerycznymi
Ja mam znajomych ,ktorzy choruja na AIDS (i wcale nie prowadzili tak rozrywkowego stylu zycia, ot trafili na niewlasciwa osobe)
wiec to dla mnie bardzo istotna i realna konsekwencja Wazko.
"Moze musze popełniajac te moje błedy przejsc przez to wszysto żeby ja k najwiecej o sobie sie dowiedziec."
Wiesz Wazko ja mysle ,ze nie trzeba wsadzac lapy w ogien zeby przykonac sie ,ze parzy
pozdrawiam i zycze wyjscia na prosta.
---------- 11:14 ----------
no tak 2009 2008