sala nr. 5 / Sanatorium Pod Zwiędłym Filemonem... ;-))

Problemy z partnerami.

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 13 sie 2010, o 00:04

---------- 23:53 12.08.2010 ----------

I ja zmyczkam do łóżeczka i mówię Dobrej Nocy !

Obrazek

---------- 00:04 13.08.2010 ----------

Czasem słucham przed snem:

http://www.youtube.com/watch?v=RxN27un3GN4
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez kici » 13 sie 2010, o 00:09

Lara - tez mi sie podoba :lol: i chyba jesli kiedys kupie psa to tez ja nazwe Lara :) moja Larka byla Labradorka...czarna 8)
a ja przyznam szczerze, ze wbrew mojemu nickowi jakos bardziej lubie psy jak koty. Koty mnie zawsze drapia :wink: no i kocham papugi, kanarki i rybki - ktore w moim domu zawsze byly razem z psem :)

Ok, glosno nie bede mowic co to za miasto w ktorym mieszkasz, niech kazdy sam zgadanie :wink:

a tu gdzie ja mieszkam...co by tu porobic wieczorem. generalnie to ja bym Cie zaprosila na taras z ktorego mozna 'podziwiac" ladujace badz startujace samoloty co kilka minut :wink: , pole golfowe, maly skwerek i jakies trzecioligowe boisko z knajpka w ktorej codziennie grilluja do rana :D
mieszkam na takim troche odludziu, wiec spacer noca wyglada jak spacer na wsi :wink: cisza, spokoj i tylko 2 bary w okolicy - a i tak daleko ode mnie. z tymi barami to naprawde szok, bo w Hiszpanii generalnie na kazdej ulicy barow jest wiecej niz mieszkan w blokach :P
ale jakbysmy pojechali do centrum, to wszedzie tlok i pelno ludzi i barow. ale koniecznie zawitalibysmy na na Plaza del Sol zeby zobaczyc Misia i slynna reklame - neon Tio Pepe - wpisany do rejestru zabytkow :wink: pozniej waskimi, zabytkowymi uliczkami przeszlibysmy na "rynek" i usiedli w jednej z wielu kafejek. a po krotkim odpoczynku wybralibysmy sie w kierunku dzielnicy, gdzie praktycznie o kazdej porze dnia i nocy w barach jest tlok ze wzgledu na pyszne jedzenie - glownie owoce morze i przede wszytskim tanie :) a tak wogole, to mam tu tyle ulubionych miejsc i barow, ze nie sposob to opisac :wink: ha i teraz TY zgaduj jakie to miasto :P

a na bezsennosc, to ja juz probowalam to co piszesz tez. muzyka, ksiazki, filmy...i jakos sen nie przyszedl :?
nic chyba sie wybiore do apteki po cos mocniejszego na sen...napewno maja cos bez recepty - zreszta tutaj normalne jest to, ze antybioyki sprzedaja bez recepty a co dopier takie tabsy...
pamietam jak kiedys znajoma poszla do apteki po cos ziolowego na uspokojenie to jej dali Lorazepam :szok: po ktorym chodzila jak duch...
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez Filemon » 13 sie 2010, o 00:10

oooo..... jaaa nie mooooooogę - jaki misiek fajny! :D

to ja z nim dzisiaj śpię... ;)

cyk i zaraz lampkę gasimy... :lol:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez kici » 13 sie 2010, o 00:15

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):kici się ostatnio (czyt.-od założenia tego wątku) jakoś więcej udziela.

bo mi sie tu milo u Filemona zrobilo, to sobie pisze :) ale to tez kwestia tego, ze staram sie powoli isc do przodu a nie jak to ostatno bylo tylko w tyl...moze nie jest to wielki krok, ale od czegos trzeba zaczac :wink:

No i nam sie Podniebna w Misia Uszatka przemienial. kurde no Podniebna, nie wiedzialam, ze masz takie zdolnosci reinkarnacyje :?: nie wazne zwal jak zwal, ale nie zasiedz sie dlugo w tej postaci :P

dobrej nocy żabko i Podniebna Misiowa Uszatkowa :papa2:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez Filemon » 13 sie 2010, o 00:31

kici, Lorazepam bez recepty...??! toż to jakaś kraina szczęścia - tam wszyscy mogą chodzić naćpani... ;) :lol:

uuuuuuuuuwieeeeeeeeelbiaaaaaaaaam SAMOLOTY! - uwielbiam patrzyć właśnie jak lądują albo startują - chyba wolę to drugie - kojarzy mi się z wolnością, siłą i przygodą... :)

z papugą, to kiedyś miałem romantyczną przygodę... :lol: u siostry mojej przyjaciółki - ona miała właśnie jakąś taką dużą papugę, która była nieufna i nawet potrafiła przygrzać po łbie dziobem, jak ją coś naszło... tymczasem w moim przypadku nastąpił jakiś niezwykły wyjątek, bowiem już przy pierwszej mojej wizycie niespodziewanie... sfrunęła z jakiegoś karnisza (to było stare budownictwo, tak zwane i wysokie mieszkanie, więc lot był całkiem efektowny... z perspektywy widzenia siedzącego w fotelu Filemona... :lol: ) i ptaszysko... wylądowało mi na ramieniu... po czym jakby grzbietem tego swojego potężnego niebezpiecznego dzioba zaczęła mnie jakoś tak głaskać po uchu... a ja siedziałem sztywny jak mumia i czekałem kiedy mnie wreszcie trzaśnie, bo słyszałem wcześniej, że tak potrafi zrobić... w duchu odmawiałem litanię do Anioła Stróża czy coś w tym rodzaju... :haha:

rybki zawsze mnie fascynowały, ale chyba jestem za duży leniuch, żeby dbać o akwarium... poza tym chyba by mnie szybko zahipnotyzowały i siedziałbym tak miarowo kołysząc głową i wachlując rękami niczym one płetwami... :D

a z rybami też miałem fajną przygodę, bo w Szkocji byłem w takim oceanarium, gdzie był odkryty basen z... niedużymi płaszczkami, które podpływały do brzegu i nadstawiały się, żeby je głaskać i pieścić - serio! to było niesamowite... :D

oooooojjj..... kici, zaczynam na szczęście ziewać... - czego i Tobie życzę i z całej siły się starałem moim opowiadaniem, żeby Cię do tego doprowadzić... ;) :lol:

dziś bardzo potrzebuję regeneracji i nocnego naładowania akumulatorów...

ciepłą myśl Ci ślę na dobranoc i już powoli się żegnam... :)

:papa2:

p.s.

nie wiem o jakim mieście opowiadasz, ale po nazwie placu pewnie był łatwo rozpracował... ;) ja lubię takie spokojne, podmiejskie okolice - chyba Ci się tam fajnie mieszka...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez kici » 13 sie 2010, o 00:44

fajne te Twoje przygody ze zwierzetami :)
ja w Brazylii tez mialam okazje dotykac plaszczki...mialam wrazenie jak by z żelu byly :wink:

a w ten Lorazepam bym nie uwierzyla, gdyby nie to ze prosto z apteki wpadla do mnie do domu z pytaniem czy ona wyglada na osobe z depresja i sklonnosciami samobojczymi...bo takie miala wrazenie po przeczytaniu ulotki,a to co ja wowczas wyczytalam w necie to mnie o szok przyprawilo...ze takie wlasnie cuda bez recepty sa :roll:
a swoja droga ja ostatnio amoxycyline bez recepty kupialm...

dobrej nocy Filemonie :papa2:
naladuja dobrze swoje akumulatory tej nocy :wink:

p.s. a jak zwykle jeszcze troche posiedze i pozniej zajrze sprawdzic czy porzadek panuje i czy wszyscy spia :P
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez żabka » 13 sie 2010, o 00:47

heheheh..
ziewam..lecz pogram w Heroes 3 Might and Magic

zna to ktoś ?
kultowa gra ..przygodowa.
Avatar użytkownika
żabka
 
Posty: 205
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 14:48
Lokalizacja: w krainie żubra, pingwina i niedźwiedzi

Postprzez kici » 13 sie 2010, o 00:55

żabka napisał(a):heheheh..
ziewam..lecz pogram w Heroes 3 Might and Magic

zna to ktoś ?
kultowa gra ..przygodowa.

ja znam :) oj, sporo lat temu gralam w pierwsza czesc...byla to wowczas furora, gdyz dostalam ta gre z zagranicy, a ze byly to wakacje to u mnie w dom bylo jak swietlicy szkolnej, hehe. gralismy wszyscy na raz - jedna osoba klikla a rszta patrzyla - to byly czasu :P
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez ewka » 13 sie 2010, o 08:19

I jak tam nasz Filuś dzisiaj? Zregenerowany? Coś się tam już rozstrzygnęło? Uspokoiło?

DOBREGO DNIA
:!:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 14 sie 2010, o 00:33

---------- 13:32 13.08.2010 ----------

ewka napisał(a):I jak tam nasz Filuś dzisiaj? Zregenerowany? Coś się tam już rozstrzygnęło? Uspokoiło?

DOBREGO DNIA
:!:


W pierwszej chwili przeczytałem:

"I jak tam nasz Filuś dzisiaj? ZDegenerowany?" :haha:

ewka... no trochę zDegenerowałem się - wziąłem lek na uspokojenie i dobrze mi się spało... dziękuję! :kwiatek2:

ale trudne sprawy przede mną i praktycznie codziennie teraz coś do załatwiania, dowiadywania się potem pewne poważne decyzje a rezultat ostatecznie nieznany i prawdopodobnie to są sprawy na parę miesięcy, zanim się ostatecznie rozstrzygną - jeśli niepomyślnie, to może być baaaaaardzo kiepsko, ale staram się być dobrej myśli! :)

z matką - totalna huśtawka... :( a to nie na moje zdrowie, niestety... :?

niemniej czuję się lepiej i... dziękuję za ogóreczki, które mi tam ostatnio podrzuciłaś... ;)

czytałem, że i w Tobie pogodniej... :)

---------- 00:33 14.08.2010 ----------

ziiieeeeeeeeeeefff szeroooooki odprenżajoncy.... :D

przeszło mi dzięki bogu to najgorsze samopoczucie i jest lepiej - nawet jeśli to chwilowe, to miłe... :)

a pusto tu dzisiaj jak... w sklepie za komuny - były takie lata, że tylko ocet stał na pustych półkach!!!

tylko proszę mi nie mówić, że jakiś... kwaśny dzisiaj jestem... ;) :lol:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez kici » 14 sie 2010, o 00:58

rzeczywiscie cos tu pusto dzis...ale pewnie dlatego ze to weekend sie zaczyna i wyszscy uciekli na przepustki :lol:

ale ja tu dzis zostaje!! chce wtulic sie w lozko, przykryc kocykiem i uslyszec od pewnej osoby, ze "da rade"!! tak bardzo sie boje o kogos dzisiaj :cry:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez Filemon » 14 sie 2010, o 01:48

to ja sobie wskoczę na łóżeczko obok, miękkim kocykiem się otulę i... natychmiast słodko zasnę w towarzystwie miłej koleżanki... :) tylko nie wiem czy ten paskudny awatar mnie w nocy nie przestraszy! :P co to fokule ma być na nim, hem...? bo to jakieś takie ohydne czarno-szaro-buro-przygnębiające i jakaś łapa czarna... brrrr..... no w ogóle mi się to z Tobą nie kojarzy! a już Cię trochę (nie mówię, że dużo...) zdążyłem poznać... :)

tylko mam nadzieję, że mi się tu nie rozszlochasz... pełną piersią ;) :lol: i do rana nie będę musiał nosa wycierać z powodu mojej.... okRRRRRRRRutnej uwagi o awatarze.... :)

wydajesz mi się naprawdę sympatyczną, miłą osobą i nie wyobrażam sobie mimo tego co czytałem sprzed roku o Twoich problemach, żeby ten obrazek mógł odpowiadać prawdzie o Tobie - co najwyżej to może być tylko jakaś cząstka Ciebie, ciemny zakaMarek... ;) ja bym to wywalił i wstawił coś o bardziej pozytywnym wyrazie, z czym mogłabyś się identyfikować... tak, żeby było przyjemnie na to spojrzeć, tak jak przyjemnie jest Ciebie czytać... :)

jeśli za dużo sobie pozwalam, to wołaj siostrę ewkę - walnie mi jakiś zastrzyk i będzie po sprawie... ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 14 sie 2010, o 08:16

Filemon napisał(a):... to są sprawy na parę miesięcy, zanim się ostatecznie rozstrzygną - jeśli niepomyślnie, to może być baaaaaardzo kiepsko, ale staram się być dobrej myśli! :)

Jasne! Dobrej myśli być trzeba.

Ja to sobie Fil myślę w takich razach, że jeśli w wyniku zdarzeń (jakichś tam) nie tracę życia, dachu nad głową i źródła utrzymania... to ta reszta wobec tych podstaw jest może niekoniecznie zaraz pikusiem, ale NA PEWNO DA SIĘ z tym żyć. Lubię też zakładać wersję mini, czyli tę niekorzystną - to pozwala na oswojenie się w razie, gdyby...

Ogóreczki, ogóreczki... nie zrobiłeś sobie? Możesz nie zdążyć, sezon ogórkowy trwa tylko chwilę!

Pogodniej, tak, dzięki... córeczka przyjechała :D I opycha się ogórami, co sprawia mi dużą radość :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Adelaide » 14 sie 2010, o 08:28

Przyjmiecie mnie? Wpadam z michą pełną żarcia - nie ma to jak kompulsywne objadanie się. A żarcie myślę się przyda w sali nr 5, prawda?
A nuż ktoś głodny. Pozdrowienia Filemonie, nie czytałam całego wątku ale już sam tytuł mi się podoba.
Samych prostych dróg kochani w sobotni poranek.
Avatar użytkownika
Adelaide
 
Posty: 82
Dołączył(a): 16 gru 2007, o 02:31
Lokalizacja: prawie Warszawa

Postprzez Filemon » 14 sie 2010, o 11:51

Adelaide, dzięki za życzenia, bo odnoszę je również do siebie... :) prosty trakt w życiu to dobrodziejstwo losu, bo kiedy zakręty i pod górkę, to zwykle ciężej się idzie... chociaż bywa też tak, że taka droga wydaje się bardziej urozmaicona, ciekawa...

oczywiście jesteś tu mile widziana - wybieraj sobie łóżeczko i kocyk i witam Cię na sali nr 5 ;) :lol:

jedzonko możesz od razu ustawić na stole, bo na pewno tu są łakomczuchy (co złego to nie ja! ;) )

ewka, w moich sprawach chodzi między innymi właśnie o ten "dach nad głową" z tym, że na szczęście nie zanosi się na całkowitą jego utratę, jednak trzeba go w pewnym sensie bronić i to mądrze! ot życie i właśnie takie dosyć podstawowe sprawy bytowe...

jeśli chodzi o przetwory, to... nigdy w życiu niczego nie próbowałem zrobić :P ALE... potrafię na przykład ugotować pyyyyyyyyszny bigos - uznawany za ideał przez smakoszów! :D sam nie wiem jak to robię, gdyż zrobiłem to... zaledwie 2 razy w życiu i za każdym razem była to moja improwizacja oparta na jakimś wyjściowym przepisie i obydwa razy były maksymalnie udane, więc chyba mam jakiegoś czuja dobrego do kulinariów... :) podobnie dwa razy w życiu wyszedł mi pyszny farsz na pierogi z grzybami i też zostałem pochwalony! :) no i bitki smaczne też mi się udają, choć równie rzadko - w ogóle nieczęsto biorę się za pichcenie, bo ogólnie ciągle energii mam mało i samopoczucie najczęściej niedobre... :( trudno mi się z tego wykaraskać już od dłuższego czasu... :( mam nadzieję, że jak w przeciągu paru miesięcy zostaną poukładane te bieżące ważne sprawy, to może też moja kondycja się poprawi, bo będę miał z głowy poważne obciążenie... :)

pozdrawiam serdecznie i przyjemnego weekendu życzę!

ja się wybieram na jakiś spacerek pomimo upalnej pogody... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości