Mam już dośc!

Problemy z partnerami.

Mam już dośc!

Postprzez sebu » 10 sie 2010, o 12:42

Witam wszystkich

mam 27 lat, mgr, dobra praca, itd...

problem w tym ze nie mogę sobie ułozyc zycia. Objawia sie to tym ze kazda poznana dziewczyna nieczuje do mnie nic wiecej jak tylko tyle ze jestem fajnym kolegą, w pewnym sensie ich rozumiem-przeceiz niemozna sie zmusic do uczuc. Rozumiem ze moze neiwyjśc z jedna czy druga, ale przez kilka lat ja już spotykałem sie z około setka dziewczyn, scenariusz zawsze bywa podobny ze po około 2 meisiach spotykania sie jednak niema tego czegoś.... i tak kolejna, kolejna...Juz kilka dziewczyn z którymi sie spotykałem np 3 lata temu na naszej klasie zamieszcza zdjecia ze swoich wesel, do innych facetów cos poczuły a do mnie nie-nierozumiem poprostu tego, juz myslałem ze jest zemna cos nie tak, uczesczałem na grupy wsparcia, warsztatyy psychologiczne, ale wszytko jest okej. Jedynie udało mi sie przez cały ten czas stworzyc 3 zwiazki z dziewczynami które i tak sie zakonczyły po 2-3 miesiacach bo dziewczyny te okazały sie desperatkami które na siłe chiały miec faceta...
mam juz dośc poznawania nowych dziewczym, dosc chodzenia po klubach dyskotekach, prywatkach, poznawania na czatach nowych dziewczyn-chciałbym wkoncu stworzyc cos stałego...
wiem ze jest wiele osób które mi zazdrosci moje trybu zycie, neiraz słysze ty to masz zycie, cigle gdzies balujesz, dziewczyny zmienaisz jak renkawiczki itd...ale ja tego enichce-niedociera to do nich ze ja szukam 1 fajnej dziewczyny tylko co ztego jak z zadna nic niewychodzi...
moja ostani znajomośc takze, poznałem fajan dziewczyne zaraz na poczatku czerwca, spotykalismy sie, specery, kino, basen, imprezy.. wszystko normalnie, mielismy tez razem ejchac na mały wakacyjny wyjazd na koniec wakacji-ale oczywiscie wczoraj oświadczyła mi ze nic tego neibedzie, bardzo mnie lubi, uwielbia spadzac ze mna czas..itd ale niebudzi sie wniej zadne inne uczucie....no i znowu klapa

niema czegso takiego ze ja np naciskam czy cos takiego ze ktso sie wystraszy, poprostu wszystko układa sie normalnie tylko ze zawsze konczy sie klapa tak jak i w tym przypadku

mam już tego serdecznie dosc-niewiem kompeltnie jak moge zmienic swoje zycie

pomocy
sebu
 
Posty: 2
Dołączył(a): 10 sie 2010, o 12:21

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 10 sie 2010, o 13:59

---------- 13:59 10.08.2010 ----------

Może zbytnio usilnie poszukujesz ? Łapiesz każdego napotkanego króliczka ?
A może szukasz nie w tych kręgach, gdzie byłoby wskazane ?


---------- 13:59 ----------

Daj sobie odetchnąć, pobądź sam ze sobą.
Z reguły coś, czego pragniemy przychodzi, gdy się tego najmniej spodziewamy.

Poza tym - skąd pewność, iż błąd nie jest zakorzeniony gdzieś w Tobie ?
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez doduś » 10 sie 2010, o 14:03

moim skromnym zdaniem to Ty panicznieboisz sie samotności. JEsteś nałogowcem kochania. Bez "obiektu" na oku nie potrafisz żyć. Odstaw pogoń za dziewczynami na pół roku, rok i zobacz co się będzie z Tobą działo
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez pszyklejony » 10 sie 2010, o 14:44

Jak wyglądała sytuacja z Twoimi rodzicami?
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez limonka » 10 sie 2010, o 15:09

Czy to Ty wolfspider??story ta sama wield tez sie zgadza... Po co ci dwa watki? :)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez sebu » 11 sie 2010, o 13:21

niejestem żadnym wolfspider

moi rodzice to zgodne małżeństwo od 40 lat.

juz nieraz odstawiałem pogoń za "obiektem" na kilak miesiecy, nic szczególnego w moim zyciu sie neidziało, wiem ze cos czego pragniemy najczesciej przychodzi niespodziewanie w najmniej oczekiwanym momencie, lecz z siedzenia w domu nic niewyniknie....
niełape tez kazdego napotkanego "króliczka" łape tylko tego który nadaje na takich samych falach co ja, ma takie same cele do osiagniecia, etc...

pewnoci ze bład niejest zakorzeniony gdziec w głebi mnie nigdy niema, sygnalizowałem tylko ze maiałem takowe podejrzenia i byłem to spr-wynikło ze nie....
sebu
 
Posty: 2
Dołączył(a): 10 sie 2010, o 12:21

Postprzez marie89 » 11 sie 2010, o 14:59

witaj sebu...

Podobny problem ma Wolfspinder - stąd porównanie..


z miłościa to jest tak własnie że trudno ja złapać w obie ręce..

Czasem coś się układa.. innym razem nie

Ale nie poddawaj sie

Nie uogolniaj wszystkich dziewcząt Jest ich tyle.. Po prostu nie spotkałeś TEJ KTÓRA ci pisana
marie89
 

Postprzez bunia » 11 sie 2010, o 15:07

...a ktora z Nich zdobyla Twoje serce ?......wszystkie ? :shock: ........nic nie wspominasz o swoim lokowaniu uczuc.....moze w tym problem(?) .....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez doduś » 11 sie 2010, o 15:41

może kolega Sebu jest emocjonalne niedostępny ?
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 535 gości

cron