sala nr. 5 / Sanatorium Pod Zwiędłym Filemonem... ;-))

Problemy z partnerami.

Postprzez marie89 » 10 sie 2010, o 22:13

może nie tyle smucę.. Co mnie coś martwi I coś i ktoś.. Właściwie to nawet garstka ktosi jak sie uprzeć;)

różnych sfer to dotyka..

Wybory.. Dojrzałość... Odpowiedzialność STRASZNIE DUŻE I CIĘŻKIE SŁOWA
i miłość i przyjaźń i samotność..
i wolność, niezalezność
zdrowie i choroba..

Chyba za dużo dziś na słońcu przebywałam;)

:lol:

a i zjadłabym coś słodkiego- ale twardo obiecałam sobie- OGRANICZAJ SIę Marioluś :wink: bo niezła "lacha" z Ciebie tyle że ukryta haha

A i tak jakoś garnę się dziś wyjątkowo do ludzi.. Do ciepła..
marie89
 

Postprzez kici » 10 sie 2010, o 22:19

wiesz Fil. najwiecej problemow to mam z noga, ale to przez to ze zamiast od razu zrobic mi operacje na ta noge, to lekarze stwierdzili "a chyba nie trzeba, wystraczy gips" i niestety pozniej operacja byla konieczna...a co za tym idzie od jakiegos czasu borykam sie z koszmarem rehabilitacji. koszmarem, bo czasem cwiczenia bola bardziej niz gdy ta noga w gipsie byla...ale ciagle slysze od mojego Pana Rehabilitanta "jak boli to miesnie pracuja, cwicz ciezko a noga wroci prawie do pelnej sprawnosci, musisz chciec, etc". na szczescie z reka wszytsko ok, z szyja tez nie najgorzej...poruszam sie w miare ok, tzn. i tak sie ciekawskie babcie za mna na ulicy ogladaja :lol: bo utykam tak dosc wyraznie i czasem musze sie czyms podeprzec...ale ponac cwiczenia, masaze wodne i te wszytskie cuda co mi tam robia maja pomoc!!

a klopoty ze snem...hmm, ciezko stwierdzic, napewno po wypadku sie nasilily :?

ooo i wierszyk sie znalazl :P przyznam szczerze, ze nie znalam...
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez marie89 » 10 sie 2010, o 22:19

Na brzegu błękitnej rzeczki
Mieszkają małe smuteczki.

Smile Smile

Ten pierwszy jest z tego powodu,
Że nie wolno wchodzić do ogrodu,
Drugi - że woda nie chce być sucha,
Trzeci - że mucha wleciała do ucha,
A jeszcze, że kot musi drapać,
Że kura nie daje się złapać,
Że nie można gryźć w nogę sąsiada
I że z nieba kiełbasa nie spada,
A ostatni smuteczek jest o to,
Że człowiek jedzie, a piesek musi biec piechotą.

Lecz wystarczy pieskowi dać mleczko
I już nie ma smuteczków nad rzeczką.


świetny:):):) zapamiętam.. dziecko nauczę;p
marie89
 

Postprzez Filemon » 10 sie 2010, o 22:30

marie89 napisał(a):
a i zjadłabym coś słodkiego- ale twardo obiecałam sobie- OGRANICZAJ SIę Marioluś :wink: bo niezła "lacha" z Ciebie tyle że ukryta haha

A i tak jakoś garnę się dziś wyjątkowo do ludzi.. Do ciepła..


:D :) :D

kici, z tego co widzę, to Ty dzielna babka jesteś... :) więc myślę, że masz szansę, że się z tego stopniowo wyliżesz - dobrze, że są te wszystkie możliwości rehabilitacyjne - warto się przemęczyć, jeżeli jest poważna szansa, że w przyszłości będzie OK :)

z tą bezsennością, to u siebie zauważyłem, że mi się nasila na tle określonych stresów - najczęściej jeśli są to trudności z jakiegoś takiego podstawowego obszaru bytowego, że tak powiem... natomiast na tle miłosnym jak się coś kiepści, to jakoś i tak... zasypiam dobrze! a w ogóle generalnie śpię nie najgorzej...

a jakie leki próbowałaś stosować na bezsenność...?
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez kici » 10 sie 2010, o 22:41

kici, z tego co widzę, to Ty dzielna babka jesteś... :)

oj wcale nie dzielna. ile ja narzekalam i uzalalam sie nad soba...ojj, duuzzooo!!! na szczescie uwolnilam sie od gipsu i to mnie cieszy :)
a reszta coz...powodow do radosci nie daje...ale trzeba to jakos ciagnac...

najdziwniejsze w tej mojej bezsennosci jest to, ze ja zawsze mega spioch bylam :P a teraz marze tylko o tym zeby moc choc w polowie tyle przespac, co za starch, dobrych czasow :?
tabletek za wiele nie lykalam, same ziolowe, ale nazw nie pamietam. i tak nie pomogly. ogolnie wole nie brac tabletek, bo sporo przeciwbolowych nalykalam sie bedac zagipsowana i jeszcze antybiotyki w miedzyczasie, wiec wole organizmu na maxa nie obciazac...ale jak tak dluzej, bedzie to innego wyjscia miec nie bede.
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez Filemon » 10 sie 2010, o 23:13

podzielam Twój sposób podejścia do leków...

jednak czasami, doraźnie, warto sobie pomóc, żeby coś przełamać... (na przykład taką przewlekłą bezsenność)

są pewne leki z grupy benzodiazepin, które prawie na pewno by Ci pomogły po prostu raz i drugi dobrze się wyspać... tylko, że do tych leków trzeba mieć silny charakter... ;-) to znaczy można ich próbować pod kontrolą lekarza, jeśli wiesz, że stać Cię na to, żeby brać je tylko doraźnie, powiedzmy 2 razy w tygodniu zafundować sobie dzięki nim dobry, dłuższy sen... a potem potrafić nie sięgać po nie przez parę dni (chodzi o branie z przerwami i nieregularnie) - wtedy te leki mogą Ci bardzo pomóc a nie uzależnisz się od nich... jeśli natomiast nie masz na tyle silnego charakteru, to lepiej w ogóle nie zaczynać, bo wystarczy, że będziesz brała jakieś 3 tygodnie powiedzmy regularnie i już możesz się uzależnić chemicznie i psychicznie... tak więc trzeba umieć ocenić własną podatność na takie ryzyko... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez żabka » 10 sie 2010, o 23:13

a ja robię sobie porzadki w moim pokoiku, ..moim kawalku świata, gdzie spię i mieszkam.. i fajnie mi was czytac.

powiem Ci podniebna..że czuję się teraz podobnie .. jak to napisałas..

i mam nadzieję ze tak będzie zawsze..:)
Avatar użytkownika
żabka
 
Posty: 205
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 14:48
Lokalizacja: w krainie żubra, pingwina i niedźwiedzi

Postprzez kici » 10 sie 2010, o 23:24

---------- 23:22 10.08.2010 ----------

Filemon, zgadzam sie z Toba calkowicie na temat tych lekow o ktorych piszesz...trzeba czuc, ze sie da rade nie siegac po nie zbyt czesto!!
ja poki co wole tego nie probowac...bo lepiej nie ryzykowac. a noz mi sie spodoba i wowczas klapa :?
znam siebie i wiem albo lepiej wydaje mi sie, ze normalnie nie mam sklonnosci w kierunku uzaleznienia, ale teraz w takim stanie ducha i umyslu w jakim sie znajduje wole nie probowac...

---------- 23:24 ----------

jak milo, ze i zabka tutaj dzis do Nas zajrzala :kwiatek2:
to jak zabko zrobisz porzadki u siebie, to mozesz troche ogarnac salke nr.5 - my oczywiscie pomozemy :lol:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez Cacanka » 10 sie 2010, o 23:27

Dobry wieczór!

Zmykam na swoją miejscówkę...:)

Boszzzz co za dzień...:(

Fanie, że mam łóżko obok Filemona, może Jego Kicia przyjdzie w nocy się do mnie potulić...:D

Dobranoc Kochani, nie siedźcie za długo...:*
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez kici » 10 sie 2010, o 23:28

Dobrej nocy Cacanka.
a swoja droga, ciekawe czy Filemon Ci swoje kici uzyczy :wink:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez Cacanka » 10 sie 2010, o 23:31

Może być też inne Kici do tulenia...:D

sprawdzisz przed pójściem spać, czy jestem otulona kocem?...Nie lubie zimna...

buziak
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez kici » 10 sie 2010, o 23:33

napewno jakas kicia do Ciebie przyjdzie w nocy :) i moja to napewno nie bedzie, bo ja niestety takowej nie posiadam...
masz jak w banku, ze sprawdze czy jestes otulona kocykiem, jak bede konczyc :)
dobranoc, spij dobrze
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez zizi » 10 sie 2010, o 23:35

...miło tu w sanatorium Filemona :lol:

dziś taka ładna noc.....może otworzymy szeroko okno na taras....

a może kocyki też tam wyniesiemy :lol:



dobrej nocki wszystkim

ja pośpię "szybko"...jutro raniutko do pracy :) ..i czeka mnie baaardzo długi dzień pracy....

wy sobie tu jeszcze cicho porozmawiajcie

a może posłuchamy muzyki .... http://www.youtube.com/watch?v=dl6yilkU1LI
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez Filemon » 10 sie 2010, o 23:36

:kotek: :D :kotek:

specjalna dostawa mruczących głasków na dobranoc... żeby nie było, że to tylko... Obiecanki-Cacanki... ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Cacanka » 10 sie 2010, o 23:37

hi hi Filemon...:)

Kici, dziękuję :*

Spijcie słodko
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 115 gości