---------- 22:05 10.08.2010 ----------
marie, a czym się dziś smucisz...?
przypomniał mi się właśnie takie miły wierszyk z dzieciństwa o "psich smuteczkach", ale już go nie umiem na pamięć....
może znajdę na necie...
kici, z tego co piszesz, to brzmi poważnie - dzięki Bogu, że i tak dosyć szybko jak na takie urazy się z tego wyciągasz... a poruszasz się w miarę sprawnie? i nie masz już jakichś silnych bólów? te kłopoty ze snem to od czasu wypadku...?
---------- 22:08 ----------
znalazłem!
Na brzegu błękitnej rzeczki
Mieszkają małe smuteczki.
Ten pierwszy jest z tego powodu,
Że nie wolno wchodzić do ogrodu,
Drugi - że woda nie chce być sucha,
Trzeci - że mucha wleciała do ucha,
A jeszcze, że kot musi drapać,
Że kura nie daje się złapać,
Że nie można gryźć w nogę sąsiada
I że z nieba kiełbasa nie spada,
A ostatni smuteczek jest o to,
Że człowiek jedzie, a piesek musi biec piechotą.
Lecz wystarczy pieskowi dać mleczko
I już nie ma smuteczków nad rzeczką.