sala nr. 5 / Sanatorium Pod Zwiędłym Filemonem... ;-))

Problemy z partnerami.

Postprzez Filemon » 10 sie 2010, o 01:12

zaraz zaraz... tylko ja do tej operacji, to chyba potrzebuję mikroskop... ;) :lol:

a zresztą... się nie znam - idem spać i zostawiam Was w sali nr. 5 - najwyżej jutro będzie o nas od rana cała prasa pisała... :haha:

pa pa pa... całusów sto dwa!

:kwiatek2:

dobranoc, pchły na noc...

już mi się same oczy zamykają i kocyk przytula się do mnie słodko.... :)

Pa!
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez kici » 10 sie 2010, o 01:13

biscuit, wcale nie pomylilas gips to mialam od lutego...przez dobre 3 miesiace...ale juz na szczescie jestem odgipsowana :)
a kawalki kosci to mi nieco wczescniej usuneli....
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez biscuit » 10 sie 2010, o 01:14

pa
sijutomoroł
:kotek:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez kici » 10 sie 2010, o 01:16

no to Fil, spij dobrze po raz kolejny dzis :wink:
porzadek bedzie napewno :lol:
ja dzis rezerwuje lozko w dyzurce i tabsy nasenne 8)
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez biscuit » 10 sie 2010, o 01:16

no widzisz
a więc łapy Ci sie pozrastały bez komplikacji
:D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez kici » 10 sie 2010, o 01:18

mozna powiedziec ze tak...choc sie rehabilituje na noge i troche mi to zajmie...ale z lapka wszytsko ok :)
ale jednak wazniejsza "lapka" byla Lara..ehh
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez biscuit » 10 sie 2010, o 01:23

przykre to jest
ale nie wszystkim zwierzętom udaje się pomóc

na młodych łatwiej się goi

niestety moja starowinka i schorowana
budzi się od czasu do czasu
i tak przejmująco wyje, nie miauczy
:cry:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez kici » 10 sie 2010, o 01:40

---------- 01:27 10.08.2010 ----------

oj strasznie mi szkoda tej Twojej kici... :(
biedna tak musi cierpiec :(

moja Larka, troche sie nacierpiala...ale mam wrazenie, ze szybciej jej ta choroba ulzyla...przykre, ale moze i lepsze to bylo dla niej :?

---------- 01:40 ----------

ja chyba na dzis bede juz konczyc...a to ze wzgledu na kompa...moj lapek pomimo podkladki chlodzacej nie daje rady w takie upaly i jak dziala kilka godz. to sie grzeje zbytnio...
zapewne pozniej jeszcze zerkne na oddzial :lol:

trzymam mocno kciuki z Twoja kicie biscuit :kotek:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez żabka » 10 sie 2010, o 01:41

oj widze ze z sanatorium wyszedł ostry dyżur

Fil..ja śpiewam czyli gram na swoich strunach głosowych..
a ze jestem przeziębiona więc na sanatorium pasuje..

ide powoli do łożka.. jeszcze troszkę pogadam z znajomą na facebooku..i mykam.

jestem na 75 % .. pewna ze bede się uczyć w szkole policealnej..związanej coś z grafiką komputerowa.. i coraz bardziej ..ciągnie mnie w tym m kierunku..
jeszcze by się jakas praca znalazła na 0,5 lub 0,75 etatu..to będzie cudnie :)
Avatar użytkownika
żabka
 
Posty: 205
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 14:48
Lokalizacja: w krainie żubra, pingwina i niedźwiedzi

Postprzez biscuit » 10 sie 2010, o 01:48

---------- 01:42 10.08.2010 ----------

dobranoc wszystkim
i dziękuję w imieniu mojej kotusi
:kotek:

---------- 01:48 ----------

btw
żabka, wilk, koń i kici
bardziej by nam sie dobry weteryniarz na oddziale przydał
niż ordynator śpioch, jak fil
8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez KATKA » 10 sie 2010, o 10:23

biscuit....nasi przyajciele są niezwykle silni nie zapominaj o tym...mi też niedawno maluszek an rękach umierał przez dwa dni ....a teraz jest ok...nie wiem na jak długo...ale najwyraźniej bardzo chciał zostac....Taka operacja to spore obciązenie dla organizmu...plus narkoza leki....bedzie ok...zobaczysz
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez doduś » 10 sie 2010, o 11:04

zawsze sobie wmówiłem, że nikt mnie nie chce i nikomu nie jestem potrzebny. Teraz też stanę tylko w drzwiah i jak nikt nie zaprosi od razu to odejdę mówiąc, że "no tak, tu też nikt mnie nie potrzebuje" Pamiętam jak w pierwszej klasie liceum na "Dniu patrona" zrobiliśmy najlepszą scenkę, wygralismy konkurs wszyscy sie cieszyli a ja siedziałęm skulony za kulisami biczując się tym, że wszyscsy o mnie zapomnieli, nikt mnie nie szuka i nikomu nie jestem potrzebny. To już tyle lat temu... A jak przychodził komplement to nie wiedziałem co z nim zrobić.
Dziś kiedy sie chowam tak jak wtedy to zmuszam się, żęby wyjść, pokazać się światu. Zdaję sobie sprawę, że się chowam... A słysząc komplement mówię dziekuję.
Zobaczyłęm, że nie umiem żyć. NIe wiem co jest normalne a co nie. NIe wiem gdzie jest granica, do której mogę prosić, a za którą już żądam tego, czego dostać nie mogę. Uczę się żyć. To trudne. Boli mnie ciagle, codziennie, raz mocniej raz słabiej... Nie wiem... DZiś jestem smutny, choć nie wiem czy to nie zal za utraconym "rajem" mojego nałogu. Codziennie wygrywam.
Miesiac temu naszego Kota Stefana przejechał samochód. Zabrałem go z ulicy. Leży w ogródku. Pożegnaliśmy go całą rodziną. Jak go znalazłem płakałem jak dziecko klęcząc na jezdni obok niego i głaszczac go. Niemogłem w to uwierzyć. To był mój Przyjaciel. Przyjaciel mojego chłopca.
Ponoć trzeba się narodzić na nowo po przejsciach, żeby żyć. Nie wiem cholera nic. Po prostu idę. Trudno mi. TO już pójdę...choć tak bardzo chcę by ktos mnie zatrzymał i powiedział zostań...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez marie89 » 10 sie 2010, o 11:43

---------- 11:38 10.08.2010 ----------

Zostań Doduś:):):) Fil na pewno gdzieś Cie tu upchnie;P :slonko:


***

Ehh.. Ja też muszę się odrobinkę "podleczyć"... Duchowo..


A przystojny właściciel/kierownik/lekarz ordynator- itp itd FILEMON to gdzie się podział?

Bo w recepcji to już tłumy że ojej...

---------- 11:43 ----------

a co do zapachów.. bo się zaciekawiłam.. Kocham dzikie fiołki i jaśmin i konwalie;) i zapach świeżo skoszonej trawy... i ten jaki czuć gdy popołudniem spadnie letni deszcz.. Pięknie wtedy:):):) hmmm..
marie89
 

Postprzez Filemon » 10 sie 2010, o 12:42

cześć doduś!
oczywiście, że jesteś u nas mile widziany... i fajnie, że Cię marie już zaprosiła - łóżeczko i kocyk sobie wybieraj!

to jakoś tak wyszło, że ze mnie tu pana ordynatora żartami zrobiono... :lol: ale przecież ja tylko założyłem tę salę nr. 5 a tak naprawdę zajmuję w niej sobie łóżeczko tak samo jak każdy z nas tutaj... :) i kocyk mam własny też do przykrycia w ulubionym wzorze i kolorze...

możemy się powygłupiać i pobawić w personel... :lol: ale idea moja jest taka, że jesteśmy w tej sali na równorzędnych zasadach i wszystkie chętne osoby są mile widziane oraz mile widziane są wszelkie osobiste wypowiedzi, którymi ktoś chciałby się podzielić, na przykład takie jak Twoja doduś... :)

a tak fokule, to widzę, że noc minęła spokojnie...

"siostra oddziałowa" nie musiała specjalnie interweniować... :haha: nikt zanadto nie narozrabiał i wszyscy chyba na dziennych przepustkach - do życia... ;)

no to do zobaczenia wieczorem, bo ja teraz też w świat wyruszam... :)

biscuit, myślę o Twojej kocicy - czy z nią lepiej i jak się dziś czuje po nocy...
a jak Ty się miewasz?

pozdrawiam

filemonek vel ordynator, który na tym samym wózku... chciałem powiedzieć łóżku co i inni... :)

:kwiatek2:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 10 sie 2010, o 13:34

---------- 13:15 10.08.2010 ----------

Usiadłam dziś obok siebie
Ja i Ja

Z tamtych lat
Zredukowana do minimum
do 0,0000000000000000000001 %
Dwuoka a niewidząca
Zamknięta przed życiem
i przed i przed ...
(...)

---------- 13:15 ----------

A teraz?
Co jest teraz?
Spokój Bezczelność Pruderia
Bezwstydnie otwarta
Jak wiara w misterium Absolutu
niewątpliwa

Zrzucam przyczynę
zbezistnienia
Czarne noce okręt tonący
Przepłukując Emską gardło
Ze Stoickim Zdenerwowaniem
Lecząc Uraz Psychiczny
do samej siebie

---------- 13:16 ----------

I znowu
Dostrzegam znowu barwy spektralne
w obrocie rozpalonej galaktyki
We mnie radość
Uśmiech na twarzy tajemniczy
i świadomość
jak bardzo wypiękniałam

;)

---------- 13:17 ----------

Ahoj Wszystkim pocjentom !

---------- 13:24 ----------

Przychodzę na dowód, że można się odrodzić na nowo, na lepszo ! Przychodzę, żeby nieść wiarę w ludzi i w świat, jaki zachwyca ogromem wspaniałości !
I być szczęśliwym ! Tak zwyczajnie, bez konkretnego podłoża.

---------- 13:27 ----------

PS:
A może jestem niepoprawną optymistką, której się powinno zaaplikować pożądną porcję zagłuszaczy, hie hie ? ;)

---------- 13:30 ----------

Ale nie potrafię inaczej.
I cieszę się słońcem na twarzy.
I cieszę się wiatrem we włosach..
I obecnością innych w mym życiu.
I cieszę się, że nie potrafię inaczej :).

---------- 13:34 ----------

Kawa plus czekolada dla Wszystkich chętnych na miłe popołudnie ;

Obrazek
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 214 gości

cron