Alkoholik w domu ;/

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez cvbnm » 28 lip 2010, o 19:46

co ci wlasciwie da to ze namowisz mame na zmiane?
cvbnm
 

Postprzez ZalamanaNastolatka » 28 lip 2010, o 19:47

Sama nie wiem .
Może jej pomoże to zacząć życie od nowa .
ZalamanaNastolatka
 
Posty: 11
Dołączył(a): 28 lip 2010, o 15:14

Postprzez cvbnm » 28 lip 2010, o 19:56

ale co Tobie to da?
cvbnm
 

Postprzez ZalamanaNastolatka » 28 lip 2010, o 19:57

To że będąc w szkole czy u znajomych nie będę z myślą "Tylko żeby ojciec nie był pijany jak wrócę"
ZalamanaNastolatka
 
Posty: 11
Dołączył(a): 28 lip 2010, o 15:14

Postprzez cvbnm » 28 lip 2010, o 21:11

walcz wiec o to z mama. masz prawo wymagac dla siebie bezpieczenstwa i milosci

moja sugestia jest taka, zeby w rozmowach z nia nie OCENIAC jej zachowania, a skupic sie na opisywaniu SWOJEGO bolu i krzywdy. opowiedz jej jak sie czujesz, czego sie boisz, jak bardzo przezywasz sytuacje z ojcem i jak bardzo ci zalezy na innym domu. nie atakuj mamy ocenami i krytyka, moze ona wtedy zaczac sie bronic, i traktowac cie jak wroga.

sprobujcie sie porozumiec, i byc po tej samej stronie

powiedz mamie ze istnieje cos takiego jak "wspoluzaleznienie" i ze byc moze powinna pojsc do specjalisty po pomoc.

powodzenia
cvbnm
 

Postprzez ZalamanaNastolatka » 28 lip 2010, o 21:13

Spróbuje z nią o tym porozmawiać na spokojnie i o wszystkim jej powiedzieć znalazłam też ciekawy post na forum i dam jej go jutro do przeczytania może to coś da.
ZalamanaNastolatka
 
Posty: 11
Dołączył(a): 28 lip 2010, o 15:14

Postprzez smerfetka0 » 2 sie 2010, o 23:19

a czy ty myslisz ze jej latwo ? przysiegala mu poswiecila mu wiekszosc swojego zycia, kocha, przezyli ze soba dobre i zle, przysiegala ze w zdrowiu i chorobie, rowniez nie byla przygotowana na taki bieg zdarzen, myslisz ze jej latwo odejsc od niego? zaczac na nowo zycie w swoim wieku? jej zycie jest przy nim, z nim spedzila jego wiekszosc i z nim chciala spedzic a tu taki cyrk. zreszta ulozyc zycie co to znaczy w tej sytuacji? wyprowadzicie sie niex robi na corke zeby miala obiadki i wszystko pod nosek i usmiechnieta mame ? uwazasz ze tak latwo? zebedzie bardziej szczesliwa bez niego? byc moze jest i wspoluzalezniona to tym bardziej pod gorke. jesli byliscie normalna rodzina i do tej pory nie bylo zadnej patologii to zacznij rozumiec ja bo jak narazie nie widze zrozumienia mamy tylko rzadania jak to ciebie ona powinna zrozumiec i jak to wiesz co bedzie lepiej. jest w tym gownie sama skoro i rodzina dobra ale jak cos to raczej nie pomoga a do tego corka uwaza sie za pepek ? sorry ale tak odbieram twoje posty.

rozumiem ze jest ci przykro, ze masz prawo do zlosci i do ochoty na wyprowadzke, ale zrozum tez swoja mame, poszukaj z nia wspolnego wyjscia z tej sytuacji a juz na pewno nie namawiaj do wyprowadzki bo tak bedzie najlepiej dla was(ciebie) bo nie wiesz co bedzie lepsze.

nie wiem jak wygladaly wasze rodzinne stosunki wczesniej wiec trudno mi cokolwiek wiecej powiedziec.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez biscuit » 2 sie 2010, o 23:41

zagubiona

weź pod uwagę, że jesteś na forum "uzależnienia"

jeśli więc nie masz podstawowej wiedzy z tego zakresu, nie zabieraj głosu
bo możesz zwyczajnie zaszkodzić ludziom mającym poważny problem
i poszukującym pomocy

dziewczyna pisze o chlaniu, upokarzaniu, awanturach, przepijaniu pieniędzy, interwencjach policji itp.

no chyba, że poczuwasz się do obrony czynnych alkoholików
z tego powodu, że Twój facet też ma z tym problem?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez NNicola115 » 3 sie 2010, o 01:37

zagubiona0 napisał(a):
rozumiem ze jest ci przykro, ze masz prawo do zlosci i do ochoty na wyprowadzke, ale zrozum tez swoja mame, poszukaj z nia wspolnego wyjscia z tej sytuacji a juz na pewno nie namawiaj do wyprowadzki bo tak bedzie najlepiej dla was(ciebie) bo nie wiesz co bedzie lepsze.

nie wiem jak wygladaly wasze rodzinne stosunki wczesniej wiec trudno mi cokolwiek wiecej powiedziec.



Nie Nie i jeszcze raz NIEzgadzam się z takim podejsciem jak zagubiona pisze.
Nikt nie powinien pozwalac i przyzwalac na dalsze upokarzanie i zycie jakie prowadzi ta kobieta. Trzeba z tym walczyc i bardzo dobrze że chociaż wujek wyciąga do was rekę, nie powinnismy dawac przyzwolenie na takie rzeczy i dalej tkwić w tej PATALOGI . Zagubiona ty sobie nawet sprawy nie zdajesz na co ty własnie dziewczyne namawiasz?!! Na to żeby jednak zrozumiała matke? Ona próbowała zrozumieć przez całe swoje zycie, ale takich rzeczy nie da się zrozumieć,jak kobieta,matka,zona może sobie pozwolic na zgotowanie takiego terroru psychicznego.


A i jeszcze jedno zdanie Zagubionej :jesli byliscie normalna rodzina i do tej pory nie bylo zadnej patologii to zacznij rozumiec ja bo jak narazie nie widze zrozumienia mamy tylko rzadania jak to ciebie ona powinna zrozumiec i jak to wiesz co bedzie lepiej. jest w tym gownie sama skoro i rodzina dobra ale jak cos to raczej nie pomoga a do tego corka uwaza sie za pepek ?

Sorry Kobiety ,ale czy ty ślepa jesteś że dziewczyna napisała że ojciec przychodzi prawie non stop do domu piany,,awanturuje się, wczyna sprzeczki,poniza i obraża ja i jej matke, a za tym nie dośc że nie pracuje do jeszcze przepija każdy grosz. Czy dla ciebie to nie jest patologia?? To co??? może jakby im pare razy tak ostro wpe...lił to byś dopiero uznała że zaczyna zachaczac o patologie??
Z kąd ty takie myslenie posiadasz??
ZalamanaNastolatko trzymaj się mocno i ciepło, nie jestes wcale pępkiem śwaita jak tamta wyżej Laydy tobie zarzuciła. Jesteś waleczną i silną osoba, oby tak dalej, a zycie ciebie wynagrodzi za te krzywdy co przechodziłaś i co najwazniejsze TO JEST P.A.T.O.L.O.G.I.A (jak można jeszcze naskakiwac na kogos,kto chce przerwać węzeł strachu,rozpaczy i cierpienia, nie rozumiem, wkurzyłam sie i to bardzo)
NNicola115
 

Postprzez smerfetka0 » 4 sie 2010, o 20:47

---------- 00:36 04.08.2010 ----------

ja o przyzwoleniu na to tez nie pisalam. napisalam tylko ze dziewczyna powinna bardziej zrozumiec matke troche i zmienic troche podejscie do tego co nie wyklucza dalszych rozmow i dazenia do wyprowadzki i oderwania sie od niego.

ojca alkoholika nie bronie przez chwile a raczej ta mame. czy ja pisze nie wyraznie na tym forum ze ostatnio wiekszosc odbiera calkiem ianczej moje posty nic powinni?

biscuit to jestes tez specjalistka od alkoholikow? to forum jest dla wszystkich kazda pomoc powinna byc cenna i ja wbrew temu co myslisz chyba chce pomoc tej dziewczynie bo w ten sposob co ona opisuje to nie dojdzie do oczekiwanego porozumienia bo mijaja sie obie w pewnym momencie.

tyle ode mnie w tym temacie.

---------- 20:47 ----------

i ps ona napisala ze pije od dluzszego czasu wiec nie jestem do cholery slepa!


staram sie zrozumiec matke i uczulic corke na jej uczucia i poczynania zeby sie nie dziwila i nei uwazala ze to zalosne a obrala inna strategie.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez NNicola115 » 4 sie 2010, o 22:02

zagubiona0 napisał(a):[
ps ona napisala ze pije od dluzszego czasu wiec nie jestem do cholery slepa!
.

Uraziło ciebie samo okreslenie "Ślepa" czy znaczenie tego słowa??
Bo jesli choodzi o brzydkie nazwanie to teraz poprawie sie, chciałam napisac czy jestes niedowidząca, jesli słowo "Ślepa" ciebie uraziło
A chodziło mi w tym kontekscie,iz powyżej dziewczyna opisała swoją sytuacje a ty wprost zarzuciłaś że NIE MAw jej rodzinie Patologi. Dlatego uzyłam tego zwrtpotu do ciebie żebys jeszcze raz przeczytała sytuacje jaka panuje w domu i zastanowiła się czy napewno nie ma żadnej patologi w tej rodzinie? Cały tekst o tym mówi. Ona nie ma normalniej rodziny,to nie jest normalny dom

A to że uzyłam wyrazu "ślepa" to nie miało zabrzmiec agresywnie jako mój atak na twoją osobę. Mi wcale nie było na mysli żebu urazic ciebie tym okreslneniem,te słowo tak ostro,i brutalnie brzmi,ale nie było moim zamiarem żeby przykrości tobie sprawic. Ja niekiedy potrafie taksie niefortunnie wysłowic,co nie znaczy że robie to celowo.
Staram się nie krzywdzic ludzi czynami jak i za równo słowami
NNicola115
 

Postprzez smerfetka0 » 4 sie 2010, o 23:10

napisalam ze nie wiem czy w jej rodzinie nie bylo WCZESNIEJ tej patologii zanim tata zaczal pic, a moglo byc roznie i nie probuj zaprzeczac bo mam na to wiele argumentow z zycia wlasnej najblizszej rodziny. moglo byc u nich normalnie jak u kazdej kochajacej sie normalnej rodziny z wiekszymi i mniejszymi problemami a pozniej zaczelo sie z jakiegos powodu te picie i tak juz trwa jakis czas...ale moglo byc tez zawsze nieciekawie a teraz koszmar, nie bede rozpisywac tego. po prostu tu czy tu troszke inaczej sprawa wyglada jak by nie bylo.

i nie nie urazilo mnie slowo slepa.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez NNicola115 » 4 sie 2010, o 23:52

Zagubiona0 Alez ja wcale nie mam zamiaru zaprzeczać,wierze że masz wiele dowodów na to,byc moze i sama przechodziłas to,i wiesz to z własnej autopsy,

Może masz jakis plan "B" jakby wrazie czego jak sama zaproponowałaś jeszcze raz porozmawiać, i by to znowu zawiodło,bo do tej pory jak grochem o ściane wszelkie rozmowy sie kończyły
NNicola115
 

Postprzez cvbnm » 5 sie 2010, o 10:13

zalamana, no i jak sytuacja? czy cos sie zmienilo?

jakie masz Ty sama relacje z ojcem? skoro kiedys nie pil to jaki byl? czy zmienily sie Twoje do niego uczucia?

moze warto porozmawiac tez z nim?

najwyrazniej on sobie nie radzi, byc moze on potrzebuje pomocy, motywacji silnego bodzca do zrobienia czegos z soba?

na co wlasciwie liczy Twoja mama? ze mu "przejdzie"? ze to taki kryzys i ze minie?
cvbnm
 

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości