Problem w zwiazku na wesolo

Problemy z partnerami.

Postprzez Sinusoida » 1 sie 2010, o 10:17

Zagubiona Twój facet może mieć zwyczajnie nerwicę i to, co opisuje w jego odczuciu może być prawdziwe...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez smerfetka0 » 1 sie 2010, o 10:33

to nie moja teza a lekarza tak on wywnioskowal. nerwice tez podejrzewalismy, ale jednak nie. on rzeczywiscie moze i czuje wiekszosc tego co mowi, czort wie. ale niestety chyba dziala tak na niego podswiadomosc. stwierdzil ze pieprzyk ma wiekszy, pewnie czerniak, do internetu objawy raka itp.. uznal ze ma polowe tych poczatkowych (chociaz nigdy sie na nic nie skarzyl), przez tydzien do wszystkich czy wiekszy czy wiekszy i ze to czerniak pewnie przezywal, w aptece u lekarza. przypisuja mu jakies masci tableteczki bardzo neutralne i nie szkodliwe, przechodzi wtedy i kolejna choroba. do tego dochodza ataki paniki, co chyba ma troche z nerwica ale nie do konca
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sinusoida » 1 sie 2010, o 10:57

Cóż, nie jestem psychologiem ale ataki paniki na pewno są objawem niepokojącym. Moim zdaniem Twój chłopak ewidentnie potrzebuje pomocy psychologicznej. Może ktoś z jego rodziny umarł na raka? Z jakiegoś powodu koncentruje się nadmiernie na swoim ciele i z tego co piszesz wykracza to chyba poza zwykłą nadwrażliwość na tym punkcie...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez smerfetka0 » 2 sie 2010, o 00:14

no czasami wykracza czasami nie. racja. czasami jest normalny czasami go dopada taka glupota z choroba. ataki paniki dotycza tylko w sprawie 'chorego' serca (przypominam dla lekarzy jest zdrowy i mial chyba juz wszystkie badania). na sile go nie zaciagne. nie robmy offtopa:)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sarah_li » 2 sie 2010, o 11:30

Zagubiona, a czy twoj chlopak lubi sobie walnac dziennie piwko, lub dwa????
Nie zeby sie upic, ale dla zaspokojenia pragnienia???
Bo moj maz, tez juz mial Holtera... EKG w ruchu itp... i chodz lekarz twierdzil ze nic mu nie jest... ten dalej dostawal napadow leku kolatanie serca, dusznosci.. itd...
Namowilam, go, zeby zrezygnowal z piwka.... gdyz jego odczucia zwiazane byly (wedlug mnie) z odstawieniem... podobnie raguje organizm na odstawienie... i wiesz ze pomoglo... serce przestalo kolatac... nie bylo ani paniki ani napadow goraca anie stanow lekowych
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Postprzez cvbnm » 2 sie 2010, o 11:37

ciekawy mechanizm, a jaka to sila!
cvbnm
 

Postprzez smerfetka0 » 2 sie 2010, o 22:53

mielismy male problemy z alkoholem ale nie dotyczylo to codziennego picia lub piwkowania,jedno badz dwa. nie wiem czy to ma zwiazek. kiedys pil normalnie ponoc mial takie akcje, pozniej mial duzy problem z alkholem rowniez proble sie nie skonczyl, z dnia na dzien rzucil dalej to wystepowalo, teraz male akcje alkoholowe nic nie zmienily, w tym momencie nie ma problemu z alko i dalej to ma. ja mysle ze to jego podswiadomosc i to wymyslanie chorob. ja rowniez mam czasami tak ze serce zabije mi nie rowno jakos czy cos dziwnego poczucie, ani bol ani nie wiem jak to okreslic. czy jakas dusznosc bo mam wrazenie ze mi nie zabilo raz a dalej normalnie. hehe. ale ja na to nie zwracam uwagi. nic nie rusza sie w ciele jak w zegarku chyba. zaczelam patrzec na siebie po jego akcjach. mysle ze on to wyolbrzymia...aj to ciezki temat
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 3 sie 2010, o 07:13

No i jak się dzisiaj czuje Twój mężczyzna, Sarah? :haha:

Mój, kiedy tak rzeczywiście niedomagał i go pytałam, jak się czuje... NIGDY!!! nie odpowiedział, że dobrze. Potem zdrowiał, zdrowiał... WIDZIAŁAM na własne oczy, że jest okej lub prawie... ale i tak nie odpowiedział :D

Przestałam pytać
:haha:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Sarah_li » 3 sie 2010, o 08:03

Ewcia, moj facet czuje sie caly czas tak samo, tylko ze ja unikam tematu... a nawet caly czas sztaram sie opowiadac o moich problemach, bolach, zgagach... itd... i nawet dziala.... az moznaby pomyslec nagle wyzdrowial ;-)
zreszta byla mala klotnia i dyskusja, dlaczego w kwestiach dotyczacyh mnie i wszystkeigo innego niz on, jego odpowiedzi sa bardzo lakoniczne.. np jak smakowal obiad, zjadliwy, jak wygladam, dobrze.... a jak sie zapytam jak sie czujesz, to mu sie Orzeszkowa wlacza.... troche to na koniec obrocilam w zart, ale byla to bajka z moralem i lyknal... (byle do nastepnej choroby ;-)), nie no moge ogolnie stwierdzic, ze oprocz wielu mankamentow jakie gatunek meski posiada, moj egzemplarz jest w miare pojetny ;-), tyle ze trzeba caly czas pouczac
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 192 gości