alkoholizm

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez biscuit » 2 sie 2010, o 12:16

milena,

nie krzywdź się, nie rań
nie jesteś winna tej sytuacji, za utrzymanie bezpieczeństwa w domu
dla Ciebie i Twojego rodzeństwa odpowiedzialna jest Twoja mama
nie Ty

wielu z nas tu na forum, w tym ja, pochodzi z rodzin dysfunkcyjnych
można sobie pomóc
Ty zaczęłaś o tym mówić, choćby w necie, zrobiłaś już więc pierwszy krok
teraz trzeba pójść krok dalej

przede wszystkim, tak jak radzi Filemon
spróbuj poszukać pomocy u dorosłych osób, poradni uzależnień, ośrodku pomocy społecznej, darmowego psychologa przy szkole swojej albo właśnie jakimś ośrodku

wg mnie musisz przede wszystkim wzmacniać siebie
zrozumieć na czym polegają mechanizmy w Twojej dysfunkcyjnej rodzinie
mówić o tym na głos do kogoś bezpiecznego w realu
a nawet tu na forum

istnieją możliwości prawne ograniczenia dostępu do Was ojca
ale tym wszystkim musiałaby się zająć Twoja mama
(rozwód, ustalenie dostępu do mieszkania, ewentualnie podział majątku,
ustalenie opieki nad dziećmi, alimentów itp.)
a z tego co piszesz, wydaje mi się, że Twoja mama również jest chora
czyli współuzależniona od ojca i jego nałogu
skoro takie sytuacje mają miejsce, że ojciec złamał Ci rękę :(

no ale to ona sama musi pojąć i zrozumieć
a Ty musisz szukać przede wszystkim realnej pomocy dla siebie
jeśli lepiej zrozumiesz, o co w tej całej dysfunkcji rodzinnej chodzi
będziesz czuła się silniejsza
łatwiej Ci będzie dzwonić na policję
jeśli zacznie się coś niebezpiecznego dziać w domu

trzymaj się milena
bądź dzielna i nie wstydź się szukać pomocy dla siebie
to teraz najważniejsze
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez milena120 » 2 sie 2010, o 15:27

no cóz bywało gożej...ja osobicie niegdy nie wzywałam policji choc juz nieraz była u nas...mam 17 lat a moje wspomnienia z dzieciństwa to ojciec wiecznie nachlany...ja nie potrafie o niczym innym myslec tylko o tym co sie w domu dzieje niewazne gdzie jestem ale zawsze mysle...nie umiem zajac sie soba i moim zyciem bez wzgledu na niego...czy to normale ze go nienawidze??
milena120
 
Posty: 12
Dołączył(a): 31 lip 2010, o 09:26

Postprzez Abssinth » 2 sie 2010, o 15:29

tak. to calkowicie normalne.

takich bydlakow sie nienawidzi.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez milena120 » 2 sie 2010, o 15:32

najlepiej zniknąć z zycia wszystich istot...zniknac raz na zawsze
milena120
 
Posty: 12
Dołączył(a): 31 lip 2010, o 09:26

Postprzez biscuit » 2 sie 2010, o 15:41

milena

i ja powiem, że to normalne, że go nienawidzisz

ale powiem Ci jeszcze coś

jeśli zaczniesz sobie teraz pomagać
szukać pomocy tak jak Ci tu teraz piszemy
to Twój fatalny stan i nastrój
jaki masz teraz
kiedyś się odmieni

potrzeba czasu, potrzeba wiele zrozumieć jeszcze
ale poczujesz się jeszcze lepiej
na pewno
tak jak wielu tu z nas

tak więc próbuj milena
i trzymaj się!
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez milena120 » 2 sie 2010, o 15:41

tak wielu ludzi jeszcze nie poznałam...tak wielu miejsc jeszcze nie widziałam...prawdziwej miłosci smaku nie poznałam...tak trudnych rzeczy nie zrozumniałam...smaku zwyciestwa i dumy nie znałam...wielu radosci nie przezywałam...bez poczucia winy zyc nie umiałam... marzenia i plany wszystkie straciłam...a co mi zostało??wieczna pustka i brak miłości, pragnienie smierci,smak bezsilności,brak wiary w siebie i lepsze jutro,rosnca nienawieść i ból porażek jakich zaznałam...moze to już??moze czas odejsc??moze warto to wszystko zobaczyc?? raz na zawsze?
milena120
 
Posty: 12
Dołączył(a): 31 lip 2010, o 09:26

Postprzez anna maria » 2 sie 2010, o 16:12

Milena
Spróbuj znaleźć jakiś klub albo stowarzyszenie gdzie dostaniesz fachową ale darmową pomoc psychologiczną. Tak samo w Opiece Społecznej albo przy Lidze Kobiet może być psycholog.
Powinnaś znaleźć się pod opieką specjalisty.
Ja rozumiem że jest Ci ciężko ale bez pomocy jeszcze gorzej.
Nie krzywdź siebie już więcej.
Na pewno jesteś wartościową ,ładną dziewczyną.
Przytulam Cię mocno. :cmok:
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez cvbnm » 2 sie 2010, o 16:23

mileno w zyciu jest jak na falach. po dole przychodzi gora.

u Ciebie fale sa niebezpieczne i to ciebie tworzy.
mozesz zaznac milosci i mozesz poczuc swoja wlasna sile.

nie jest to zadna fantazja, ale rzecz przynalezna kazdej istocie ludzkiej.
dbaj o siebie i domagaj sie tej rzeczy.

idz po pomoc, przetrwaj najgorsze, i nastanie zycie o jakim marzysz - normalne zycie.
cvbnm
 

Postprzez biscuit » 2 sie 2010, o 16:29

tak mileno

cvbnm ma rację

zadbaj o siebie teraz, szukaj pomocy
a wszystko co piękne w życiu
jeszcze Ci się przydarzy

zobaczysz

trzymaj się!
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez milena120 » 3 sie 2010, o 10:57

ja czesto spie po za domem bo sie boje wrócic do domu,sypiam u rodziny, kiedys byłam u psychologa ale jak nie jestem pełnoletnia to musi być rodzic obecny przy rozmowie...a ja na mame liczyc nie moge i nawte nie wie jak mi ciężko. nie potrafimy ze soba juz nawet rozmawiac
milena120
 
Posty: 12
Dołączył(a): 31 lip 2010, o 09:26

Postprzez cvbnm » 3 sie 2010, o 11:34

a ile ci zostalo do osiemnastki?

sprobuj mamie powiedziec ze chcesz do psychologa. jak sie nie zgodzi to sie nie zgodzi, ale moze cos cie zaskoczy?
popros ja po prostu, wyjasnij dlaczego, moze tu wspolnie jakos wymyslimy co jej mozna powiedziec. bo jest spora wiedza dotyczaca DDA, symptomow i sa obiektywne powody zeby sie poddac terapii, byc moze warto mame uswiadomic?

jak ona ciebie traktuje?

co wlasciwie ci mowi? co niby masz robic? spac u rodziny? jakie ona ma zdanie o tym wsyzstkim?
cvbnm
 

Postprzez biscuit » 3 sie 2010, o 13:03

milena120 napisał(a): kiedys byłam u psychologa ale jak nie jestem pełnoletnia to musi być rodzic obecny przy rozmowie...


proszę o weryfikację tej informacji, jeśli ktoś się orentuje

bo wydaje mi się, że siedemnastoletnia dziewczyna może korzystać z opieki psychologicznej, bez obecności rodziców

milena, moim zdaniem
bez pomocy terapeuty się nie obejdzie
sama nie dasz rady

tak czy owak
niedługo będziesz pełnoletnia

trzymaj się!
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez milena120 » 3 sie 2010, o 16:07

ja dopiero w sierpniu mam 17 lat a wiec do osiemnastki jeszcze rok...moja mama nawet słyszec nie chce o tym...widze ze sama sobie nie radzi ale zeby prosic o pomoc to juz za daleko...ogulnie dobrze mnie traktuje,tylko ze jestem sama z moimi problemami bo z nią o tym sie pogadac nie da :( ja go nienawidze!!!tyle razy chciałam umrzec(próbowałam róznych sposobów)chce aby zniknął z mego życia
milena120
 
Posty: 12
Dołączył(a): 31 lip 2010, o 09:26

Postprzez cvbnm » 3 sie 2010, o 16:19

nie mozliwe zebys zostala zupelnie sama bez mozliwosci uzyskania pomocy z organizacji zajmujacych sie przemoca.

poza tym, twoje zycie przed toba.
mozesz wszystko zmienic.

hm, nie wiem co teraz ci zaproponowac, ale nie mysl o zadnej smierci, bo to bezsens.
cos tu wymyslimy, jak cie z tego wyciagnac...

pomysl co chcialabys zmieinic w zyciu
niedlugo pelnoletniosc, mozesz miec swoj dom, stworzyc sama sobie warunki o jakich marzysz. jak mogloby sie to stac? co chcialabym w przyszlosci robic? jak moglabys sie uniezaleznic? wg mnei tylko praca, wyksztalcenie da ci nadzieje.
cvbnm
 

Postprzez biscuit » 3 sie 2010, o 17:01

milena,
wg mnie są trzy priorytety teraz dla Ciebie

1.szukac pomocy terapeutycznej, psychologicznej, wsparcia w realu, we wszelkich darmowych organizacjach, placówkach, szkole, żeby mówić o tym, co czujesz, myślisz, co się u Ciebie w domu dzieje a nawet tu na forum, pisać jak najwięcej o tym, co Cię boli

2. uczyc sie, zdobywać wykształcenie, zaplanować sobie przyszłość tak, żebyś mogła stać się niezależną kobietą

3. koncentrować się na dbaniu O SIEBIE, dystansowaniu się od problemów rodziców jak to tylko możliwe, nie troszczyć się o nich, bo to nic nie da, ale o ochronę siebie od ich szkodliwego wypływu na Ciebie

trzymaj się!
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości