wyprowadzka męża po 22 latach

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 1 sie 2010, o 11:59

żabka13 napisał(a):Według niego na dzis nie ma nikogo.
Przyczyny to: niestety to m. in. wypalenie, chec wolnosci i niezaleznosci.

I nic z tym nie zrobisz. Niestety. Pewnie mu się wydaje, że TERAZ to odżyje i dokona niewiadomoczego. Hoho, ja wam wszystkim pokażę!!! A mnie się wydaje, że nie dokona, bo takie przyczyny to żadne przyczyny... bo te "powody" ma się w sobie. Albo się nie ma. Tego "na zewnątrz" nie da się "załatwić", ani "wziąć". Wg mnie rzecz jasna. I będzie skucha... chyba, że dla tej swojej wolności i niezależności ma jakieś ekstra plany. Np. wyprawa w Alpy albo opłynięcie świata albo zamieszkanie w afrykańskiej wsi... albo małolaty mu po głowie chodzą.

Trzym się!


:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 1 sie 2010, o 15:59

tak, zgadzam się z ewką i mam bardzo zbliżony punkt widzenia... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez żabka13 » 1 sie 2010, o 22:52

Czesc Kochani,
Dzieki za wiadomosci.
Staram sie jak moge istniec. ale cholera jasna, ciagle boli i tesknie za nim.
Nie wiem co planuje, ale cieszy sie wolnoscia. ktora faktycznie zawsze mial. Po tylu latach razem nie ograniczalismy sie i moglismy robic co chcielsmy. Chodzi mi o oddzielne wyjscia, spotkania czy wyjazdy. Na prawde nie ograniczalismy sie.
Niestety kasa mu odwalila i to kolejny raz. Myslalam, ze jest bardziej dojrzaly i cieszylam sie ze znowu staniemy na nogi - cala rodzina...

Wiem, ze powinnam sie ogarnac, ale to caly czas jest swieze, a ja mimo wszystko nie moge sie w tym odnalezc.
Oczywiscie funkcjonuje, jem, zyje, chodze do pracy, ale jak sa wolne chwile to mysle... Chyba niestety za bardzo go kocham i teraz trudno mi sie wyzwolic z tej milosci. Chyba juz nigdy nie zaufam i nie pokocham...
Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki!
żabka13
 
Posty: 40
Dołączył(a): 8 lip 2010, o 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Filemon » 1 sie 2010, o 23:01

żabka, jeśli w ogóle pracujesz, wypełniasz z grubsza co do Ciebie należy... to i tak jesteś wielka!!! :) bo przecież wiadomo doskonale jaki to stres taka sytuacja jak ta, w której jesteś i jakie to może być przytłaczające i ciężkie do uniesienia....

zatem nie wymagaj od siebie jakiegoś szybkiego "ogarnięcia się", bo rzadko kto by to potrafił zrobić w takim błyskawicznym tempie...

trzymam kciuki za Ciebie... :)


:kwiatek2:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Abssinth » 2 sie 2010, o 10:37

kasa nie zmienia.

tylko umozlliwia wyrazenie tego, co w czlowieku siedzialo juz wczesniej - i bardzo czesto bylo widoczne, niestety...

:(

(stukam sie w glowe za wlasna glupote i niechec do widzenia rzeczy oczywistych w przeszlosci)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez żabka13 » 2 sie 2010, o 10:54

Dzieki Filemon za mile słowa.
:)
Potrzeba mi ich ciągle. Otaczam się przychylnymi, dobrymi ludźmi...
Wy tez do ich grona nalezycie, chociaz wirtualnie. Ale ja mam potrzebe wygadania się i wysłuchania...

Troche jeszcze przede mną do przetrwania i przeżycia róznych dziwnych sytuacji, ale muszę dać rade.
Dzisiaj mam trochę "górkę" stąd takie myśli i stwierdzenia.
Niestety zdaję sobie sprawę, ze bedą jeszcze i dołki... Ale musze dac rade, a on niech potem żaluje swojej decyzji...
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i innych stąd!
żabka13
 
Posty: 40
Dołączył(a): 8 lip 2010, o 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Filemon » 2 sie 2010, o 12:25

dziękuję i wzajemnie... :)

nowy tydzień przed nami...

u mnie też niezbyt lekko, bo moja matka bardzo chora - już od dłuższego czasu, ale co dzień jest krzątanina i bywają gorsze dni...

no ale jakoś trzeba do przodu... :)

:slonko:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 3 sie 2010, o 07:02

Filemon napisał(a):no ale jakoś trzeba do przodu... :)

Ano - nie inaczej! Trzymajta się ludziska! Jakby nie było... zawsze jakoś to będzie :D

Zmiana w życiu i to taka duża jak Twoja Żabko, może przyczynić się do "nowego życia" w pozytywnym sensie... bo "bez niego" wcale nie znaczy, że beznadziejnie.

Dobrego dnia :kwiatek2:
:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez żabka13 » 3 sie 2010, o 08:55

Cześć Wam,

Mam nadzieję, że jakoś bedzie, a moze troche lepiej niz jakos...

Dzisiaj niestety mam dolek :(

Doszly jeszcze pewne zawirowania zdrowotne i nawet nie mam sie do kogo przytulic...

Myslcie o mnie pozytywnie.
Dam rade, tylko dzisiaj jest ciezej.
Sorki za wywnetrzanie...
Na razie, do uslyszenia.
Jutro musi byc lepiej, a moze jeszcze dzis wieczorem....
żabka13
 
Posty: 40
Dołączył(a): 8 lip 2010, o 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Filemon » 3 sie 2010, o 21:46

pozdrawiam i myślę pozytywnie! :)

:kwiatek2: :slonko: :kwiatek2:

ja dzisiaj też miałem nielekki dzionek, ale udało mi się załatwić ważną sprawę...

na dodatek upał zelżał i potem przeszła burza i sążnista ulewa... od razu zrobiło się lżej... na duchu i na ciele! :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez żabka13 » 4 sie 2010, o 10:25

Witam,
Dzisiaj może trochę lepiej.
Jestem zdrowa, przynajmniej jeden problem z głowy. To juz byłoby za duzo jak na jeden czas. Chociaz jeszcze nie wiadomo co sie przydarzy...
Ale moze limit dla mnie na zle rzeczy troche sie wyczerpal i czekam teraz tylko na pozytywne sprawy!
Pozdrawiam i ciesze sie, ze u Was tez w miarę ok.
Życze milego dnia i do uslyszenia! :papa:
żabka13
 
Posty: 40
Dołączył(a): 8 lip 2010, o 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 4 sie 2010, o 11:07

Obrazek

:heyka: :heyka: :ok: :ok: :heyka: :heyka:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 4 sie 2010, o 11:15

łaaaaał.... co za żaba! :D
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez żabka13 » 4 sie 2010, o 12:07

Witaj Ewka,
Ale mnie zaskoczyłaś. Patrzę na "żabkę" i zaśmiewam się do łez.
Bardzo-bardzo DZIĘKUJĘ!!!! :) Jesteś wielka!!!!
:kwiatek2:

Pozdrawiam serdecznie. :papa2: :ok: :heyka: :haha:
żabka13
 
Posty: 40
Dołączył(a): 8 lip 2010, o 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez pszyklejony » 4 sie 2010, o 13:11

To jest żabsztyl :).
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 330 gości