milena, w wielu miejscowościach działają takie placówki, które się nazywają Ośrodek Pomocy Społecznej - tam mają pracowników socjalnych, a oprócz tego często psychologa albo i prawnika. Jeśli tam pójdziesz i zgłosisz swój problem, to masz szansę, że uzyskasz konkretną pomoc i to bezpłatnie. Na przykład może przyjść do domu pracownik socjalny i przeprowadzić tak zwany wywiad środowiskowy - sprawdzi czy dzieci są bite czy nie bite, czy nakarmione, w jakim stanie jest ojciec... jak się zachowuje, będzie też musiał odpowiedzieć na parę pytań, itp.
na podstawie takiego wywiadu środowiskowego pracownik socjalny może podjąć dalsze działania - na przykład ojciec może dostać wstępnie jakieś ostrzeżenie, może też zostać powiadomiona policja, jeśli będzie taka potrzeba, itp.
w każdym razie nie będziesz wtedy z problemem sama - mogą Ci też przydzielić psychologa, który Cię wesprze a mama, gdyby się zdecydowała, będzie mogła się poradzić prawnika, jak mogłaby bronić siebie i swoje dzieci przed agresywnym ojcem...
pozdrawiam Cię i trzymam kciuki za to, żebyś znalazła jakąś stosowną pomoc w Twojej sytuacji, bo z pewnością jest ona ciężka i trudna...
wydaje mi się, że to co Ci zaproponowałem jest może bezpieczniejsze dla Ciebie niż gdybyś miała dzwonić od razu po policję... ale gdyby było jakoś bardzo niebezpiecznie, to oczywiście po policję zadzwonić trzeba - nie ma wtedy wyjścia! zresztą taki pracownik socjalny czy psycholog z prawnikiem najlepiej Ci mogą doradzić kiedy powinnaś zwrócić się do policji i w jaki sposób w sprawie przemocy, którą stosuje ojciec...
p.s.
oczywiście chodzi mi o to, żebyś mogła obronić siebie samą a nie całą rodzinę łącznie z mamą... bo Ty nie jesteś jeszcze dorosła i nie możesz załatwiać za dorosłych ich spraw... ale możesz i masz prawo zająć się sobą i stanąć w obronie własnej, jak również młodszego rodzeństwa, w pewnych granicach też możesz bronić, jeśli jako 17-letnia dziewczyna i ich siostra czujesz się trochę za nich odpowiedzialna...
trzymaj się!
P.S.
aha, jeszcze jedno! ja wiem, że to może być wstyd iść do takiego Ośrodka Pomocy Społecznej... no i może nawet trzeba by gdzieś do jakiejś innej miejscowości dojechać w tym celu (jeśli mieszkasz gdzieś, gdzie takiego ośrodka nie ma), ALE... co lepsze: przełamać wstyd i dostać pomoc, czy męczyć się dalej...
a ludzie wokół to przeważnie i tak obserwują co u sąsiadów i zwykle i tak wypatrzą co się u kogo dzieje i całkiem dobrze wiedzą, tyle że niewiele ich to obchodzi, bo każdy najczęściej zajmuje się swoimi sprawami, albo też nie chcą się zbytnio wtrącać...