Chcę ,aby wrocil . Zrozumialam ,ze mozna inaczej zyc ...

Problemy z partnerami.

Postprzez biscuit » 31 lip 2010, o 00:27

http://www.google.pl/images?hl=pl&q=rid ... 59&bih=627

no jak to kto????

nie znasz Ridża Forestera z "Mody na sukces"?

tylko się nie zakochaj Fil
:D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Filemon » 31 lip 2010, o 00:34

---------- 00:29 31.07.2010 ----------

nie znam, bo ja już sto lat nie oglądam telewizji... :)
i fokule seriale to się u mnie skończyły na tym na czym się zaczęły :lol: czyli na DyMastii... o ile dobrze pamiętam... :lol:

---------- 00:34 ----------

aaaa.... tego typa, to kiedyś widziałem! :D
okrutnik chyba jakiś... :P
biscuit, ja jestem przystojniejszy... ;)
i daję się męczyć - a on to by każdą sam zamęczył na śmierć! :lol:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez biscuit » 31 lip 2010, o 00:34

Fil

"Moda na sukces" to nie jest serial

to jest SAMO ŻYCIE

może innym meżczyznom trzeba otwierać oczy na człowieka
ale na pewno nie Ridżowi Foresterowi
bo on ma tak przepastne spojrzenie
niczym wielki kanion

o tak
Ridż Forester jest całkiem inny...
:serce2:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Filemon » 31 lip 2010, o 00:35

może ja go mylę, ale... mam mgliste wrażenie, że on grał jakiegoś skurwiela... nie??
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 31 lip 2010, o 00:37

I jeszcze jedna sprawa. Jak rozmawiam z rodzicami o problemach w moim zwiazku , oni zawsze mowia, ze szkoda czasu ,ze trzeba wszystko od razu wyjasniac, ze to dziecinada, ze kawe na ławę, ze trzeba zyc, myslec o biznesi , pieniadzach , nie bawic sie wkotka i myszkę, bo to nie przedszkole.

To ja z grubej rury - a to z rodzicami chcesz żyć, czy z nim?

Rodziców zasady NIE MUSZĄ BYĆ jego zasadami.Ani Twoimi. Rodziców zasady nie są jedynymi słusznymi.


To jak mam byc inna? To oni mnie tką wychowali i mam podobne podejscie do tych spraw. To są lata
.
Sorki, ile lat masz, to nie za bardzo wiem... ale nastolatką już nie jesteś Lady, prawda? A jeśli wychowali Cię do bani, to to jest dobre wychowanie, bo Twoje? A te wszystkie lata, jakie przeżyłeś jako dorosła kobieta... to Ty z nich nie masz samodzielnych wniosków????????

On może być (i prawdopodobnie jest) całkiem innego chowu (z domu rodzinnego i z dotychczasowych doświadczeń). Możliwe, że Twoją natarczywość (tak! natarczywość!) odbiera jak gwałt na własnej suwerenności.... to może wkurzać. Odstręczać.

Możliwe też, że pokazujesz mu zupełnie nowe (dla niego) wymiary bycia razem... rozmowa, rozmowa... może tego nie zna, tak też bywa. Więc musi mieć czas, by się z tym zapoznać i zaakceptować (może).

Więc nie gwałć go!!!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Ladybird » 31 lip 2010, o 00:37

Tak myslę, ze jednak mi zalezy na jego szczesciu , bo zrozumialam swoje blęduy i chce je naprawic. I naprawilam je , tylko o n dalej nie ma zaufania do mnie.
nie robie mu swinstw, nie naciskam , choc chcialbym czegos wiecej ,ale swoje zale wylewam na forum , a nie jemu.
Wiesz ,Filemon ,co moj mąz wyrabial , jak poprosilam o rozwod ? Nie zycze tego nikomu. Ksiazkę mozna napisac, cud ,ze wyszlam z tego bez prochow i psychiatry.
A podobno kochal mnie nad zycie. Gdzie mnie do niego ? ja poprzestaje na spokojnej rozmowie, moze moj czas plynie szybciej niz jego , ale coz jest wlasciwe/ Kto to wie ?
Moj eks nawe odkrecil mi sruby w kolach, zakleil zamki od bramy , stlukl wideofon i wniosl kilkanascie spraw w roznych sądach o wszystko . Prawie ,ze mnie zniszczyl , bylam w strasznie trudnej sytuacji , nie chcial sie wymeldowac z domu , ktory sprzedalam , a zameldowalam go z litosci i na jego prosbe, bo nie mogl dostac pracy, bez adresu.
Myslam ,ze bedxie placic na dzieci . Placi 350 zl na dorosle , uczące sie corki a piniadze ma.
Przezylam swoje, nawet nie wglowie byly mi zwiazki i chyba o to mojemu eks chodzilo. Nawet raz mnie policja zwinela z ulicy , bo zrobil donos na prokurature. Szantazowal mnie ,bo balam sie sadow, choc wszystkie sprawy wygralam ,ale apelacje wnosil wielokrotnie.
Teraz chcialabym zyc normalnie , spokojnie z kochajacym mężczyznna.
Wiem ,ze moglabym , bo o n akurat to przeciwienstwo mojego eks. Zalatwia sprawy z byla zona honorowo, bardzo mnie tym imponuje.
Tak chce normalnosci .. tylko tyle.. czemu nie jest mi to dane,,,
Za to , co przeszlam nalezy mi sie...
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez biscuit » 31 lip 2010, o 00:38

Filemon napisał(a):może ja go mylę, ale... mam mgliste wrażenie, że on grał jakiegoś skurwiela... nie??

no tak

ale przecież sam wiesz najlepiej z własnego doświadczenia

że dobry chłopak jest dobry
ale zły jeszcze lepszy
8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez ewka » 31 lip 2010, o 00:38

biscuit napisał(a):Fil

"Moda na sukces" to nie jest serial

to jest SAMO ŻYCIE

może innym meżczyznom trzeba otwierać oczy na człowieka
ale na pewno nie Ridżowi Foresterowi
bo on ma tak przepastne spojrzenie
niczym wielki kanion

o tak
Ridż Forester jest całkiem inny...
:serce2:

A oni znowu :bezradny:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 31 lip 2010, o 00:41

Ladybird napisał(a):Teraz chcialabym zyc normalnie , spokojnie z kochajacym mężczyznna.
Wiem ,ze moglabym , bo o n akurat to przeciwienstwo mojego eks. Zalatwia sprawy z byla zona honorowo, bardzo mnie tym imponuje.
Tak chce normalnosci .. tylko tyle.. czemu nie jest mi to dane,,,
Za to , co przeszlam nalezy mi sie...


ladybird, ja Ci serdecznie życzę! ale w życiu to tak nie działa niestety, że "się należy"... :(

no a takiego mężulka, to serdecznie współczuję, bo z tego co piszesz, to niezły numer - dzięki bogu, że to już masz za sobą, uffff... :?
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 31 lip 2010, o 00:43

Ladybird napisał(a):Za to , co przeszlam nalezy mi sie...

To nieprawda Lady. Nie wiem, dlaczego uważasz, że Tobie należy się bardziej niż innym. Takie myślenie nie prowadzi do niczego.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 31 lip 2010, o 00:45

ewka napisał(a):
On może być (i prawdopodobnie jest) całkiem innego chowu (z domu rodzinnego i z dotychczasowych doświadczeń). Możliwe, że Twoją natarczywość (tak! natarczywość!) odbiera jak gwałt na własnej suwerenności.... to może wkurzać. Odstręczać.

Możliwe też, że pokazujesz mu zupełnie nowe (dla niego) wymiary bycia razem... rozmowa, rozmowa... może tego nie zna, tak też bywa. Więc musi mieć czas, by się z tym zapoznać i zaakceptować (może).

Więc nie gwałć go!!![/color]


wstyd się przyznać, ale podobne komentarze słyszałem w odniesieniu do siebie... więc pisząc Ci ladybird to co piszę, wiem chyba jednak co piszę...

ewka, czytam Cię jak widzisz dokładnie!
:cmok: ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Ladybird » 31 lip 2010, o 00:46

Kazdy ma prawo do szczęscia. Ja tez, w koncu i bedę o nie walczyc. taka jetem. Podobno to pozytywna cecha. Nalezy mi sie, kazdemu . jak ktos juz ma , to ma , ale Tym sie nalezy ,co nie maja.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Filemon » 31 lip 2010, o 00:49

---------- 00:48 31.07.2010 ----------

biscuit napisał(a):
Filemon napisał(a):może ja go mylę, ale... mam mgliste wrażenie, że on grał jakiegoś skurwiela... nie??

no tak

ale przecież sam wiesz najlepiej z własnego doświadczenia

że dobry chłopak jest dobry
ale zły jeszcze lepszy
8)


chcesz powiedzieć, że obie mamy tę samą słaaaaaaaAAAAAbość...? ;) :haha:

---------- 00:49 ----------

obie czy obaj...?? - sam nie wiem, bo znowu mnie siem coś z gramatyką robi... :lol:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez biscuit » 31 lip 2010, o 00:50

Ladybird napisał(a):Kazdy ma prawo do szczęscia. Ja tez, w koncu i bedę o nie walczyc. taka jetem.


WALCZYĆ o szczęście?

a może jeszcze WALCZYĆ o miłość?

oraz WALCZYĆ o POKÓJ?

czyli zbrojne, przemocowe natarcie w drodze po najwyższe wartości?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez ewka » 31 lip 2010, o 00:51

Ladybird napisał(a):Kazdy ma prawo do szczęscia. Ja tez, w koncu i bedę o nie walczyc. taka jetem. Podobno to pozytywna cecha. Nalezy mi sie, kazdemu . jak ktos juz ma , to ma , ale Tym sie nalezy ,co nie maja.

Serdecznie życzę powodzenia...

... zauważ proszę, że każda walka powinna mieć swoją strategię, na którą składa się masa różnych czynników - rozpracowanie terenu, wroga, historia. JA CHCĘ - to za mało.

Dobranoc
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 338 gości