chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 28 lip 2010, o 19:14

Brawo!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 28 lip 2010, o 19:18

doduś napisał(a):Filemonie - nie czuję sie zraniony - odsiewając ewentualne zabarwienie emocjonalne z wypowiedzi


to dobrze... :) bo sposób spojrzenia na temat przez biscuit wydaje mi się BARDZO inspirujący i sięgający głęboko, więc przymierzenie się do tego może potencjalnie wiele wnieść....
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez doduś » 30 lip 2010, o 09:01

---------- 19:21 28.07.2010 ----------

raczej mam poczucie "schodzenia" z pleców mojej Żony - oddaję Jej powietrze ,coć nie przeczę że to niełątwa sprawa

---------- 09:01 30.07.2010 ----------

Bisquit ma racje. Siedzę na plecach mojej Żony cały czas. Żeruję na Jej niezdecydowaniu, na tym, że swoją postawą wymuszam na Niej trwanie w relacji, w której Ona nie chce być.
Myślę, że to koniec. Wczoraj po raz kolejny błysnąłem swoja dysfunkcją i uzależnieniem emocjonalnym od Niej. Pod pozorem miłości ciagnę Ją na dno i siebie przy okazji też. Raczej na odwrót. Siebie i przy okazji Ją. Wczoraj po raz kolejny powiedziałą mi, że mnie nie kocha. Zatem pora przestać sie oszukiwać. A dziś rano stwierdziła, zę skłąda wniosek rozwodowy. Niech zatem tak będzie. Pójdziemy jescze do prawnika w sprawie podziału majatku. To przesądzone z Jej strony. Pora przerwać tę farsę. Niesie tylko ból.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez ewka » 30 lip 2010, o 09:05

Ups...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez doduś » 30 lip 2010, o 15:25

ogłaszam konkurs na najskuteczniejszą metodę wytłumaczenia chorej głowie że ma się przestać oszukiwać. Kryterium wyniku jest skutecznosć metody, czyli zaprzestanie samooszukiwania przeze mnie. Nagrodą bedzie mozliwosć zepchnięcia mnie z mostu albo wepchnięcia pod pociag tudzież moja dozgonna wdzięczność i mocne w miękkiej paczce. Nagroda do wyboru. Wiem, że mały to wybór ale te nagrody gwarantują, że nie uwieszę się w przyszłosci emocjonalnie na zwyciezcy konkursu.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez biscuit » 30 lip 2010, o 15:37

doduś napisał(a):ogłaszam konkurs na najskuteczniejszą metodę wytłumaczenia chorej głowie że ma się przestać oszukiwać.

doduś,

a na czym polega Twoje samoszukiwanie się?

może napisz coś więcej o tym mechanizmie, jak go widzisz i odczuwasz?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez doduś » 30 lip 2010, o 15:43

przecież sama juz to zdiagnozowałaś. Interpretuję JEj zachowania jako pozytywne dla mnie, dające nam szanse, doszukuję się wszędzie chęci z Jej strony do budowania ze mną zwiazku, usilnie nie zauważam, że po prostu jest ze mną coraz gorzej w tej relacji. MImo powiedzianego wprost i jasno kilkakrotnie NIE KOCHAM CIĘ NIE MA JUŻ DLA NAS SZANSY jednak wciąż się łudzę. TO za mało ?
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Filemon » 30 lip 2010, o 15:47

doduś a zaglądałeś w aktualnie idący wątek ladybird...?
zajrzyj! - bo jak patrzy się na takie sprawy z boku, na przykładzie kogoś innego, to można czasem coś dostrzec pomocnego i to może zadziałać na nasze emocje... zwykle trudniej nauczyć się czegoś na własnym przykładzie, kiedy wszystko jest w nas zakręcone i aż się gotuje...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 30 lip 2010, o 15:48

Zajrzał.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 30 lip 2010, o 15:50

dziękuję za odpowiedź...
a doduś ma tutaj sekretarkę...? ;) :lol: :P
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez biscuit » 30 lip 2010, o 15:52

doduś,

ja nie zdiagnozowałam
ja poddałam myśl, hipotezę do dyskusji

wg mnie, na miłość nie ma się wpływu i nie można jej nijak zbudować,
nawet gdyby dwoje dawało sobie szansę i chciało bardzo

związek owszem, zbudować można
rozumiany jako funkcjonujący zgodnie duet dwóch osób
powiązanych z sobą na wielu płaszczyznach (np. finansowej, organizacyjnej, emocjonalnej, rodzinnej i innych)
i wyrażających chęć bycia w związku

poczytaj może książkę Michaela Mary "Mity o miłości"
autor ten w interesujący sposób przedstawia te kwestie

być może taki sposób ujęcia spraw rzuci nowe światło na Twoje samooszukiwanie się
w kwestiach budowania miłości z żoną
Ostatnio edytowano 30 lip 2010, o 15:57 przez biscuit, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Filemon » 30 lip 2010, o 15:54

o, coś dla mnie - ja to sobie przeczytam! :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez doduś » 30 lip 2010, o 15:57

Filemon jaki czujny.. ;) Sekretarkę nie :) Zajrzałem, przeczytałem, odniosłem do siebie. I tak trudno się pogodzić z tym
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Filemon » 30 lip 2010, o 16:01

no jasne, że trudno, ale można trochę wyraźniej zobaczyć jaka to jest "jazda"... a to nieco człowieka studzi... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez biscuit » 30 lip 2010, o 16:03

chłopaki, polecana przeze mnie książka

nie jest o jazdach i uzależnieniach

ale o miłości, związkach i terapiach małżeńskich
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 212 gości

cron