Chcę ,aby wrocil . Zrozumialam ,ze mozna inaczej zyc ...

Problemy z partnerami.

Postprzez limonka » 28 lip 2010, o 16:48

moim zaniem za bardzo chcesz laczyc biznes z miloscia...czy kazdy facet "musi" z toba wchodzic w biznes?? musi pomagac w gospodarstwie?? rozumiem ze potrzebna ci pomoc,ale chyba nie tedy droga....ten problem ciagle powraca jak bumerang..wszysto cacy cacy...tylko ten sam problem ciagle sie wynurza.... :roll: :roll:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Filemon » 28 lip 2010, o 17:00

Ladybird napisał(a):Przed chcwila rozmawialismy . Zadzwonilam ,bo znalazlam ciekawa ofertę franczyzy , bez duzych nakladow finansowych .


za szybko kolejne posunięcia z Twojej strony! - i teraz chyba sama to widzisz... czy jeszcze nie?!

ale w świetle tego co piszesz dalej, to tylko moja dygresja...

Ladybird napisał(a):Ja juz nic nie wiem ... on nagle palnąl ,ze dalej szuka pracy tam i rozwaza wyjazd na platforme do Norwegii. Jak go oczywiscie przyjma bez języka i w tym wieku.
Przeciez to nie ma sensu..


ja się zastanawiam czy... ja jestem normalny?! czy Ty jesteś normalna... a także czy on jest normalny...?!

no bo przecież ja, i parę innych osób, odebraliśmy czytając Twoją relację, że wszystko jest na dobrej drodze... a teraz nagle okazuje się, że wcale nie, bo facet oznajmia Ci, że ma plany, w których jakby nie ma miejsca na Ciebie...

no więc czy to ja nie umiem czytać tego co jest napisane?? czy to Ty nie umiesz odebrać tego co jest realnie grane w Twojej relacji i piszesz rzeczy nierealne...?? czy też może ten facet jest po prostu pieprznięty, bo jednego dnia stwarza wrażenie, że Cię kocha i chce wspólnie z Tobą być i planować różne sprawy w życiu a dzień później okazuje się, że już nie chce i myśli o czymś innym....

Ladybird napisał(a):Myslalam ,ze szukamy firmy razem, tak mi sie wydawalo


no więc właśnie - WYDAWAŁO Ci się, bo nie umiesz ocenić sytuacji realnie - emocje przesłaniają Ci rzeczywistość...?? czy też miałaś realne podstawy do przyjęcia pewnych założeń odnośnie Waszej wspólnej przyszłości i to facet jest nienormalny, bo mu się zmienia w przeciągu dwóch dni jak w kalejdoskopie...??

o co chodzi?? co tu jest grane i jaka jest prawda...???

Ladybird napisał(a):Czy mam sie spytac , co z nami ?
Sama nie wiem , moze warto porozmawiac w tej sytuacji?


ja mam takie poczucie, że ręce mi do kostek opadły.....

pierwszy mój odruch, jeśli chodzi o mój odbiór, to był taki, że może ja coś poprzednio źle zrozumiałem z Twojego posta.... a potem miałem odczucie, że ten facet jest jakiś (pardon) pierdolnięty i że ktoś taki się absolutnie nie nadaje do bycia w związku...

ale na koniec pomyślałem sobie: - a może to ladybird ma takie parcie do bliskości z tym człowiekiem, że przysłoniło Jej to tak dużo, że nie wychwyciła, że facet podchodzi do tego wszystkiego NA LUZIE I BEZ WIĘKSZYCH ZOBOWIĄZAŃ...

ja się już czuję w tym wątku jak świr... :) jestem tak samo ogłupiały jak Ty!
ale to Ty tylko możesz coś z tego wszystkiego zrozumieć, bo to Ty jesteś w tej sytuacji i masz kontakt z tym człowiekiem....

jeśli Ty liczysz na związek i miałaś odczucie, że wiele zaczęło się w tym kierunku układać (z tym, że te odczucia należy sprawdzić i PRZYMIERZYĆ DO KONKRETNYCH FAKTÓW!!!) a On opowiada o wyjeździe za granicę do pracy, no to ja... nie wyobrażam sobie (będąc na Twoim miejscu), żebym nie zapytał: - OK, zatem powiedz mi chłopie, co jest grane... jakie są Twoje pragnienia i plany związane z nami (o ile jesteśmy jacyś "my) i z moją osobą? czy chodzi o to, że Ty będziesz w Norwegii sobie "rzepkę skrobał" a ja będę tutaj w Polsce i będziemy się raz na parę miesięcy widywać, czy też może w ogóle niekoniecznie będziemy się widywać, bo... miło było, ale to by było z Twojej strony na tyle i każde idzie dalej w swoja stronę? innymi słowy: - jak mam rozumieć sytuację między nami i jak postrzegasz naszą relację...

(ja bym chyba dodał... do ku*wy nędzy! - ale Tobie nie radzę... ;) )

pozdrawiam... W SZOKU!!! :shock:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Ladybird » 28 lip 2010, o 17:16

Wlasnie o to chodzi ,ze ja tez jestem w szoku ! Ja nie jestem pieprznierta! On byl naprawde super, nie mam parcia do zwiazku i umiem realnie ocenic jego zachowanie. Nawet dalam mu duzo luzu ,pozwolilam na samodzielna decyzje odnosnie nas i z dnia na dzien bylo lepiej.
Kurcze , byl kochający , moze nie rozmawialismy o przyszlosci , bo wydawalo mi sie ,ze to jeszcze nie czas. To on pojechal po gazetke, to on dzwonil w sprawi biznesu .
Limonka , jak nie myslec o biznesie , kiedy nie mamy obydwoje pracy i jak chcemy byc ze soba , to musimy o tym razem myslec.
Mieszkamy w roznych miastach , wiec albo bedziemy osobno ,albo cos razem pomyslimy , jak mielismy to wczesniej robic. Moze to trudne do zrozumienia ,jak ktos nie byl w takierj sytruacji . Jak facet jest z tego samego miasta, it's no problem.
Fakt , nie mowilismy u niego o przyszlosci ,ale wszystko mowilo ,ze jest ok , ze chce, ze sprzedaje mieszkanie. Nawt przyznal mi sie , ze wycofal oferte , jak jechal ode mnie, ale potem przyjal klientow. To niby po co sprzedaje mieszkanie ? Dla zabawy ? Moze sam noie wie, a przyjac klienta , to nie problem?
Limonka , jak chcemy byc razem , tro po co mamy szukac pracy osobno ?
To bez sensu , on nie jest kreatgy6wny i wie o tym i bedzie maial problemy z prowadzeniem firmy . Za to jest oszczedny i rozsadny. Uzupelniamy sie, wiec czemu nie ? Czemu nie laczyc milosci z biznesem , jak to dobre wyjscie, o ile obie osoby tego chca.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Sanna » 28 lip 2010, o 17:17

Ladybird napisał(a):Ja juz nic nie wiem ... on nagle palnąl ,ze dalej szuka pracy tam i rozwaza wyjazd na platforme do Norwegii. Jak go oczywiscie przyjma bez języka i w tym wieku.
Przeciez to nie ma sensu..
Myslalam ,ze szukamy firmy razem, tak mi sie wydawalo


Szukacie, ale czy znajdziecie ? Ja bym to oedbrała tak ( i tak bym postąpiła) , że szukałabym wszytskich możlwiości zarobkowych będąc bez pracy, bo nbie wiadomo która wypali. Ale to ja.

A jeśli nie wiesz w jakim celu poszukiwania prowadzi ten pan, to go zapytaj wprost, tylko spokojnie, bez nakręcania się. Tak bym zrobiła.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Ladybird » 28 lip 2010, o 17:20

Ewka , porozmawiac ? O czym ? O nas.
Sanna , nawet mi to do glowy nie przyszlo , moze masz racje, on jest realista, a ja nie. Moze go nie rozumiem . Boje sie jednak zacząc rozmowe. mam blokade. Ja ... dziwne.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Sanna » 28 lip 2010, o 17:26

---------- 17:22 28.07.2010 ----------

Ladybird napisał(a): Nawet dalam mu duzo luzu ,pozwolilam na samodzielna decyzje odnosnie nas i z dnia na dzien bylo lepiej.
Kurcze , byl kochający , moze nie rozmawialismy o przyszlosci , bo wydawalo mi sie ,ze to jeszcze nie czas. , jak jechal ode mnie


Nie rozumiem, decyzja odnośnie Was, a o przyszłości nie rozmawialiście? Hmm...

---------- 17:26 ----------

Ladybird napisał(a):Moze go nie rozumiem . Boje sie jednak zacząc rozmowe. mam blokade. Ja ... dziwne.


Nie rozumiem, po co zgadywać ,, Co on ma na myśli" zamiast zapytać krótko i wprost ,, dlaczego szukasz pracy na miejscu/na platformie? Wydawało mi się, że bedziemy szukać razem czegoś co moglibyśmy prowadzić u mnie. To jak to jest? Jakie masz właściwie plany?"

Musisz zachować się jak dorosła osoba, nie ma się czego bać. To normalne pytania.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Filemon » 28 lip 2010, o 17:26

Sanna napisał(a):Ja bym to oedbrała tak ( i tak bym postąpiła) , że szukałabym wszytskich możlwiości zarobkowych będąc bez pracy, bo nbie wiadomo która wypali. Ale to ja.
.


nie Sanna, myślę, że tak byś nie robiła, gdybyś miała partnera, na którym Ci zależy... wówczas szukałabyś różnych możliwości, ale pewnie nie takich, które wiązałyby się z rozdzieleniem, dalekim wyjazdem na stałe i to jeszcze świeżo po kryzysie i przed ponownym zejściem się na dobre... dobrze myślę?

więc albo ladybird mylnie ocenia realia (warto by wtedy ustalić jak to się dzieje, że coś takiego ma miejsce i poszukać drogi ku zmianom...), albo ten facet ma nieźle poprzestawiane klepki... (warto wtedy się z nim pożegnać a nie warto na siłę mu tych klepek ustawiać na miejsce! :?)

moim zdaniem obydwie ewentualności są prawdopodobne a nawet mogą zachodzić jednocześnie... :?
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Ladybird » 28 lip 2010, o 17:28

Sanna , z cytatem cos nie tak . On nie jechal ode mnie.
Nie rozmawialismy, bo mialam mu dac czas, kazdy tak tu pisal ,ze mam nie naciskac. Nie rozmawialismy , bo wszystko sie dobrze ukladalo i nie chcialam przyspieszaci i prowadzic trudnych rozmow ,ktorych on nie lubi .
Nie rozmawialam , bo kazdy mi radzil ,ze za wczesnie, a zreszta jakos tak nie wyszlo. On nie zaczal , ale zaczal byc cieply , kochajacy , mowil o mozliwosciach biznesowych .
On jest taki ,ze jak nie chce , to nie i to czuc.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Sanna » 28 lip 2010, o 17:31

Filemon napisał(a):[quote="Sanna"}

nie Sanna, myślę, że tak byś nie robiła, gdybyś miała partnera, na którym Ci zależy... wówczas szukałabyś różnych możliwości, ale pewnie nie takich, które wiązałyby się z rozdzieleniem, dalekim wyjazdem na stałe i to jeszcze świeżo po kryzysie i przed ponownym zejściem się na dobre... dobrze myślę?


Nieeee Filemon, tak by zrobiła i dobrze wiem co piszę. Będąc bez pracy i mając widmo zasiłku przed sobą szukała bym wszystkiego, bo interesująca oferta biznesowa moze pojawić się za miesiąc, trzy albo pół roku, a do tego czasu trzeba opłacić rachunki. Lady pisała , że póki co jej biznes słabo idzie , musiała pożyczać pieniądze od ojca. Więc co facet miałby zrobić? Pojechać do Lady, szukać z nią franczyzy, a dopóki się nic nie trafi jesć trawę i popadać w długi?
Dokładnie tak bym zrobiła - na wszelki wypadek szukałabym wszystkich możliwości zarobkowych, żeby mieć za co żyć dopóki nie znajdzie się oferta możliwa do zrealizowania tam gdzie mieszka Lady.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Filemon » 28 lip 2010, o 17:32

P.S.
oczywiście, że można po prostu NORMALNIE ZAPYTAĆ faceta o co chodzi... - tak jak proponuje sanna...

ale według mnie facet, który puszcza taki tekst (o wyjeździe do pracy do Norwegii) a wcześniej zachowywał się jak nowo odzyskany narzeczony... robi już coś co jest nie do przyjęcia! albo nie rozumie jakichś podstawowych rzeczy czy też jest tępy - przecież On sam powinien od razu dodać do tego jakiś komentarz w kontekście Jego relacji z ladybird... to chyba jasne!

druga ewentualność jest taka, że to tylko ladybird miała taką świetlaną wizję, iż facet jest odzyskany lub na najlepszej drodze ku temu...

mogą zachodzić obie ewentualności na raz, ale TEN FACET NA OBECNYM ETAPIE JUŻ MI SIĘ NIE PODOBA... nawet jeśli dla niego to był tylko przyjemny seks i miłych parę dni z kobietą... to według mnie powinien dać jasny, możliwy do odebrania sygnał, że tak to należy traktować...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sanna » 28 lip 2010, o 17:35

Lady, nieważne kto od kogo jechał.

Nie rozumiem, tego zwrotu :,,pozwolilam na samodzielna decyzje odnosnie nas i z dnia na dzien bylo lepiej.
Kurcze , byl kochający , moze nie rozmawialismy o przyszlosci , bo wydawalo mi sie ,ze to jeszcze nie czas"

To podjął jakąś decyzję odnośnie Was?
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Filemon » 28 lip 2010, o 17:37

Sanna napisał(a):
Filemon napisał(a):[quote="Sanna"}

nie Sanna, myślę, że tak byś nie robiła, gdybyś miała partnera, na którym Ci zależy... wówczas szukałabyś różnych możliwości, ale pewnie nie takich, które wiązałyby się z rozdzieleniem, dalekim wyjazdem na stałe i to jeszcze świeżo po kryzysie i przed ponownym zejściem się na dobre... dobrze myślę?


Nieeee Filemon, tak by zrobiła i dobrze wiem co piszę.


Sanna, zatem w tych sprawach jesteśmy zupełnie innymi ludźmi... Może tamten facet jest podobny do Ciebie... :)

Gdyby ze mną tak postąpił a jednocześnie stwarzał wrażenie (seks, przytulanie, wspólnie spędzany czas, rozmowy o wspólnej przyszłości, itp.) że jesteśmy parą lub zmierzamy ku temu, to poczułbym się zdumiony a nawet zraniony tym, że chce mnie zostawić, wyjechać i to nawet bez żadnego komentarza!!! (typu na przykład, że to tylko na krótko, żeby coś zarobić, jak inaczej się nie da a potem szybciutko wraca do mnie, bo przecież ciężko mu by było i przykro w takim rozdzieleniu... - no co Ty, Ty nie masz takich uczuć i nie rozumiesz ich??? )
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sanna » 28 lip 2010, o 17:40

---------- 17:39 28.07.2010 ----------

No ja bym powiedziała jasno dlaczego tak robię i ustaliła plan działania .

---------- 17:40 ----------

A facet Lady, cóż? Kto go wie? Dopóki Lady nie zapyta, możemy sobie podomniemywać.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Filemon » 28 lip 2010, o 17:42

zdecydowanie powinna zapytać, według mnie - ale jeśli On tego sam nie powiedział, to o ile nie jest jakiś przyciężko myślący... to raczej nie wróży to dobrze...

ktoś w miarę inteligentny i odczuwający normalnie od razu by dodał, że myśli tylko o wyjeździe chwilowym, ewentualnie jedynie i z konieczności...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sanna » 28 lip 2010, o 17:58

Moze to po prostu kolejna odsłona tego samego dramatu pt. ,, Powtarzanie schematu czyli jak zdobyć niedostępnego ojca" tym razem niedostępnego być może z powodu braku decyzyjności, leku przed zazngażowaniem, nieważne. Zresztą kolejny on jest tu nieistotny, istotna jest Lady.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości

cron