na poniedziałek pisałysmy w mniejszych grupach bajke o nas..
ale w zazdrości za ładnie napisanym kawałkiem kolezanki..dopisalam iny kawałek o sobie.. i wyszło że bajka była o mnie..
I możliwe że jutro terapeutka o to zaczepi.. a ja tego nie chce czepiac. bo uwazam że mielismy niekonfortowo.. jedna osoba się spóźniła inna wyszła wczesniej..
słyszałam relacje z innych grup..i tam czekali na osoby któe się spóźniły.
widzisz początek bajki ..nie miałysmy jakiegoś planu jak to ma wygladac.
a wyszło na to ze się rozpisałam i bajka była o żabce..z udziałem innych osób..tyle ze po moim rozpisaniem się..to pozostałe osoby tez pisały o sobie.. to co uwazały.. ,
Amir amir..czy aby nie bywałes kiedys na innym, forum co sie nazywało depresjapl.com?
wróciłam z terapii..
o dziwo..wczoraj byłam potwornie zmeczona i zła..w sumie na wszystko a najbardziej na p. beatę..
a dzis już spokojniej we mnie było.
ale mialam rano "niespokojny monolog ojca z siostrą" ..co okazalo się. dopełnieniem tego co wiem o swojej rodzinie poprzez 7mscy terapii.
i dziś o tym mówiłam w sumie.. sporo..
Wczoraj wieczorem mialam postanowienie..ze buntuje się.. i nic nie gadam..ale dziś mi to nie wyszło.. i się rozgadałam.
w pt jade z kolezanką do wawy na spotkanie ze znajomymi..moze jakas modlitwa wspólnotowa i takie tam..a ja nie powiedziałąm jeszcze mamie że gdzieś jadę..
mam 28lat i boję się reakcji matki..bo pamietam co rok temu powiedziała..kiedy byłam zaproszona na slub serdecznych znajomych z wspólnoty gdzie jestem, chodze, że moge nie wracać do domu jak tam pojade, Chodziło jej wtedy że daleko za wawą i że "pewnie znów się zapożyczysz" ..