wyprowadzka męża po 22 latach

Problemy z partnerami.

Postprzez biscuit » 27 lip 2010, o 12:26

---------- 12:23 27.07.2010 ----------

ewka napisał(a): Wyszłabym z pozycji "jestem twoim przyjacielem, porozmawiaj ze mną". [/color]


---------- 12:26 ----------

ewka napisał(a): wypoczęta, wyspana, może nowa fryzura?


wyjść z pozycji przyjaciela?

nowa fryzura?

a może jeszcze wejść w doopę bez wazeliny?

po co to przypodchlebianie się, udawanie?

przecież żabka jest rozżalona, czuje się skrzywdzona, zraniona
ma się lansować na kusicielkę nową fryzurą, przyjacielskim podejściem?

żeby nęcić kogoś, kto ją odrzucił?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez ewka » 27 lip 2010, o 12:40

Tak uważam, ale nie musisz się ze mną zgadzać:)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez biscuit » 27 lip 2010, o 12:50

a wg mnie, przyjmowanie tego typu pozy przed mężem

to tłamszenie prawdziwej, autentycznej siebie, odrzucanie prawdy o sobie

na korzyść jakiejś manipulacyjnej lanserki zatytułowanej
"jestem Twoim przyjacielem no i wogóle świetną laską
zobacz co odrzucasz"

mające na celu manipulowanie tym gościem
żeby spojrzał łaskawym okiem na mnie i zechciał wrócić

ja bym nie przyjmowała tego typu postawy
ale na szczęście to włosy żabki a nie moje
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Filemon » 27 lip 2010, o 13:26

generalnie wydaje mi się, że za radami ewki można pójść - w sensie, że wyjść do męża z pozycji pokojowej - może też warto to zrobić, na obecnym etapie i jest to jakaś opcja...

chociaż z tą nową fryzurą - to mnie też z lekka zaskoczyło... :?:
(o nic nie proszę i niczego nie żądam, ale... wyglądam wystrzałowo i zobacz jaka jestem atrakcyjna...? - może i tak, ale mnie jakoś chyba by to "w gardle stanęło" w takiej sytuacji i nie czułbym się naturalnie)

chyba też trochę trudno z pozycji PRZYJACIELA podchodzić do kogoś kto jest było nie było... MĘŻEM... tylko, że takim, który nas nagle opuścił, właściwie cholera wie dlaczego, na dodatek zmienił się nie do poznania i nie darzy nas już zaufaniem... :?

i w takiej sytuacji ja jednak miałbym odruchy typu: - chwileczkę, ale co jest tak właściwie grane i co się z Tobą dzieje, człowieku - jakąś krzywdę Ci zrobiłem?? bo jeśli nie, to dlaczego tak się wobec mnie zachowujesz?! przycisnąłby też tego pana w kwestii czy jednak nie ma przypadkiem kochanki - bo to by natychmiast wyjaśniło całą tę dziwną przemianę po 22 latach... :?

nie wiem czy duża doza dyplomacji i tolerancji, to w tym wypadku właściwe podejście... możliwe, że tak, ale niekoniecznie...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 27 lip 2010, o 13:35

---------- 13:32 27.07.2010 ----------

Nie wiem, czy pozy... jeśli przez te 22 lata jakoś się dogadywali i porozumiewali, czy wyjście przyjacielskie jest na pewno tylko pozą?

Nie wiem, czy pokazywaniu mu, jak jest ciężko i źle ma jakiś sens. Jeśli jest, to jaki?

Nie wiem, czy on w tym momencie jest odpowiednią osobą, aby siebie autentyczną odkrywać. Prawdę o sobie Żabka zna i nie musi się nią obnosić ZWŁASZCZA przed mężczyzną, który zawiódł.

Manipulacja... jak dla mnie to przesada (choć ostatnio jakoś bardzo w modzie), a zmiana fryzury zawsze wpływa korzystnie na samopoczucie - im lepiej się czujemy z sobą, tym lepiej wszystko "idzie" i niekoniecznie chodzi mi o jakieś uwodzenie czy lansowanie siebie.

Bo np. spotkanie z potokiem łez czy jakąś nie dającą się ukryć ochotą na wydrapanie oczu raczej do niczego nie poprowadzi. Kompletnie.

Tak myślę.


---------- 13:35 ----------

Fil, kobiety "czasami" chodzą do fryzjera... niekoniecznie TYLKO z okazji spotkania z własnym mężem:)

Powiem Wam, że ja na pewno chciałabym wyglądać staranniej niż zwykle. Ot, po prostu.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez biscuit » 27 lip 2010, o 13:41

ewka, nie chodzi mi o łzawą histerię czy wydrapywanie oczu

czy też ostentacyjne epatowanie rozpaczą

ale nie przeginajmy wajchy w żadną stronę
z podchodami w ufryzowaną przyjaciółkę

z propozycją spotkania WYSZEDŁ MĄŻ, nie żabka
jak napisała żabka, to "on chce się spotkać, żeby sprawy stały się jaśniejsze"

więc żabka może po prostu przyjść i posłuchać co on ma jej do powiedzenia
ewentualnie zastanowić się, co ona chciałaby się dowiedzieć czy ustalić na tym spotkaniu

ja bym pozostała zdystansowaną sobą

i tyle
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Filemon » 27 lip 2010, o 13:44

ewka napisał(a):Fil, kobiety "czasami" chodzą do fryzjera... niekoniecznie TYLKO z okazji spotkania z własnym mężem:)

Powiem Wam, że ja na pewno chciałabym wyglądać staranniej niż zwykle. Ot, po prostu.


rozumiem, a ja z kolei taki "odstawiony" w tego typu sytuacji nie czułbym się swobodnie i naturalnie... nie wiem, ale coś mi mówi, że to chyba nie tylko kwestia różnicy płci...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 27 lip 2010, o 13:45

biscuit napisał(a):ale nie przeginajmy wajchy w żadną stronę

Myślę, że Żabka wybierze wajchę najodpowiedniejszą dla siebie... i w końcu o to przecież chodzi.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez kajunia » 27 lip 2010, o 13:49

Nowa fryzura... nie musi to oznaczać, że żabka ma przyjąć jakąś pozę, ale chodzi o coś, co pozwoli jej poczuć się pewniej w tej rozmowie, nie jak ofiara, ale jako partnerka.
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez Abssinth » 27 lip 2010, o 13:49

widocznie Zabka nie za dobrze dbala o ta milosc i domowe ognisko...niech sie teraz postara porzadniej, w koncu to kobiety odpowiedzialnosc jest...

...........

tak, Ewka?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 27 lip 2010, o 13:50

Kajunie mnie zrozumiała... bo już myślałam, że po arabsku piszę;)
Ostatnio edytowano 27 lip 2010, o 13:52 przez ewka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez owodnia » 27 lip 2010, o 13:51

Filemon napisał(a):i w takiej sytuacji ja jednak miałbym odruchy typu: - chwileczkę, ale co jest tak właściwie grane i co się z Tobą dzieje, człowieku - jakąś krzywdę Ci zrobiłem?? bo jeśli nie, to dlaczego tak się wobec mnie zachowujesz?! przycisnąłby też tego pana w kwestii czy jednak nie ma przypadkiem kochanki - bo to by natychmiast wyjaśniło całą tę dziwną przemianę po 22 latach... :?...

Z perspektywy czasu i mojej podobnej sytuacji i po latach dystansu mysle ze takie postawienie sprawy jest najlepsze.
Choc co do kochanki moze być też tak , ze nie przyzna sie wcale i ze beda kłamstwa w żywe oczy.

Filemon napisał(a):nie wiem czy duża doza dyplomacji i tolerancji, to w tym wypadku właściwe podejście... możliwe, że tak, ale niekoniecznie...

Ja to bym chyba jednak awanture zrobiła i to taka z garami :).
Ja teraz to wszystko prościej widze .
Nie chcesz mnie , ok, idz i nie psuj powietrza, pozałatwiaj sprawy jak dorosły. Tylko z tym czesto jest problem :roll:
Współczuje , jestes w trudnej sytuacji.
Trzymaj sie.
owodnia
 
Posty: 90
Dołączył(a): 17 sie 2008, o 19:00

Postprzez Filemon » 27 lip 2010, o 13:51

wydaje mi się, że Twoja propozycja ewka, jest rodzajem takiej damskiej dyplomacji... ;) (jeśli nie manipulacji) a Twoja propozycja buiscuit, jest bardziej prostolinijna, jak dla mnie i w pewnym sensie... męska! :) - pewnie to jednak kwestia stereotypów - to męskie i damskie..

ja osobiście lepiej czułbym się idąc po linii biscuit, ale możliwe że pewne "zabiegi" ewki przyniosłyby lepsze efekty - pozostaje tylko pytanie, co oznaczałoby w tym kontekście słowo "lepsze"... i sądzę, że w tym obszarze może się kryć największy dylemat...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 27 lip 2010, o 13:53

Abssinth napisał(a):tak, Ewka?

:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 27 lip 2010, o 13:56

---------- 13:54 27.07.2010 ----------

owodnia napisał(a):Choc co do kochanki moze być też tak , ze nie przyzna sie wcale i ze beda kłamstwa w żywe oczy.


no tak, obawiam się, że i tak może być... to by było już skrajnie kiepskie, ze strony tego faceta, bo wikłałoby żabkę w zakłamaną sytuację, nie dając Jej szansy na względnie swobodny wybór...

---------- 13:56 ----------

kajunia napisał(a):Nowa fryzura... nie musi to oznaczać, że żabka ma przyjąć jakąś pozę, ale chodzi o coś, co pozwoli jej poczuć się pewniej w tej rozmowie, nie jak ofiara, ale jako partnerka.


a to już kwestia co komu podnosi poczucie pewności siebie... i kto z czym się czuje naturalnie lub sztucznie w takiej a nie innej sytuacji... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 375 gości