Chcę ,aby wrocil . Zrozumialam ,ze mozna inaczej zyc ...

Problemy z partnerami.

Postprzez Ladybird » 25 lip 2010, o 17:23

Męczy mnie ta sytuacja. ja jestem osoba szczera, nie lubie gierek. lubie jasne sytuacje.
Czy nie mozna tak normalnie ,zwyczajnie mowic o co chodzi? To znacznie ulatwiloby życie i unikneloby sie wtedy nieporozumien i pomylek.
Nic dalej nie wiem ,nic nie mowi ,a chcialbym aby to od niego wypłynęlo .
Obydwoje jestesmy w nieciekawej sytuacji , on bez pracy , umnie wszystko lezy w firmie. Powinnismy rozejrzec sie za czyms innym. Zamiast myslec o pierdolach powinnismy zacząc myslec realnie i o przyszlosci .
Tak mysle , czy zaczac zwyczajna ,szczera , dojrzala rozmowe. Chetnie zrobilabym to ,ale mam jakąs blokade.
Niestety nie jestem soba.
Nie wiem co mam robic, cos powinnam , on jak ludzie dzwonia w sprawie sprzedazy jego mieszkania ,udziela informacji , nie powiedzial ,ze to nieaktualne.
Przeciez to kurcze ,dziecinada. Eh ...
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez cvbnm » 25 lip 2010, o 17:46

a co bys zrobila z koniem jakby mial taki charakter jak ten twoj facet?

"Psu, koniowi i mężczyźnie nigdy się do końca nie ufa"


zarcik, sory, ale moze cos w nim jest....
cvbnm
 

Postprzez Filemon » 25 lip 2010, o 17:54

Ladybird napisał(a):Męczy mnie ta sytuacja. ja jestem osoba szczera, nie lubie gierek. lubie jasne sytuacje.
Czy nie mozna tak normalnie ,zwyczajnie mowic o co chodzi? To znacznie ulatwiloby życie i unikneloby sie wtedy nieporozumien i pomylek.
Nic dalej nie wiem ,nic nie mowi ,a chcialbym aby to od niego wypłynęlo .


ale co Ty chcesz...? już natychmiast, żeby się facet określił, znowu spakował walizkę i z powrotem wrócił do Ciebie? mnie się to wydaje lekko szalone, żeby WYMAGAĆ tego od Niego, czy w ogóle od kogoś (ktokolwiek by był na Jego miejscu)...

przecież to jest jakaś sytuacja "rozwojowa" - jakiś proces, kiedy ludzie stopniowo się do siebie zbliżają... a sprawy praktyczne (praca, biznes, itp.) nie są w tym wszystkim podstawą i nie na tym się opiera budowanie związków UCZUCIOWYCH, więc trudno oczekiwać od względnie spontanicznej osoby, żeby na takim fundamencie i w takim tempie podejmowała życiowe decyzje, moim zdaniem...

ladybird, ja Ci powiem szczerze - mnie się wydajesz narwana w tym punkcie! :P

na dodatek, Ty sama przecież bywasz zmienna w tych sprawach, więc również samej sobie mogłabyś dać trochę czasu, według mnie...

p.s.
ja myślę, że to ma swoje przyczyny, te Twoje "szybkobieżne" tendencje, ale o tym pisałem już wcześniej...

p.s.2
z własnego doświadczenia wiem, że takie tempo to wynik lęku i niezaspokojenia... i wiem też, że jeśli druga strona to wyczuwa, to jej to nie zachęca, no i oczywiście daje jej to do myślenia... i słusznie! bo nasuwa się wtedy pytanie o przyczyny takiego pośpiechu i wymagań... a te przyczyny nie wynikają bynajmniej z miłości... ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sanna » 25 lip 2010, o 19:01

---------- 18:59 25.07.2010 ----------

Ladybird napisał(a):Nie wiem co mam robic, cos powinnam


Może już wrócić do siebie i , jeśli bylo tak fajnie, dać mu szansę na zatęsknienie ?

---------- 19:01 ----------

Ladybird napisał(a):Nic dalej nie wiem ,nic nie mowi ,a chcialbym aby to od niego wypłynęlo .


No tak, chcialabym żeby on ... :)

Sama zapytaj, ale może na neutralnym gruncie, nie u niego, nie u Ciebie, tylko gdzieś w połowie drogi? I czy to musi być w tej chwili? Jak zaczekasz choć tydzień i dasz mu pomyśleć, to coś się zmieni?
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez ewka » 25 lip 2010, o 20:23

Bo Ty Lady pojechałaś "załatwiać" związek i chciałabyś wyjechać z umową na piśmie... i to wg mnie jest błąd.
Przyjechałaś, trochę sobie razem pobyliście i teraz trzeba to oddać czasowi. Niedziałanie też jest działaniem (wg mnie oczywiście).

Trzymaj się.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez secesja » 26 lip 2010, o 00:59

pisze do Ciebie swój pierwszy post....
czytam to forum od dobrych kilku lat, dużo mi pomogło mimo że nie pisałam o swoich sprawach a jedynie czytałam .... a dziś zdecydowałam się napisać do Ciebie Ladybird : zostaw to, daj odpocząć sobie, jemu... Wyciągnęłaś rękę, dałaś znak że chcesz, że oczekujesz ...i wystarczy. Dostał sygnał i teraz czas na jego ruch...... ale ten ruch nie będzie teraz, natychmiast, już ! Niech facet przemyśli, zastanowi się i bez przymusu sytuacji zadecyduje . Jak go będziesz męczyć to zrobi coś "bo wypada", "oczekujesz tego" ale to nie będzie jego to będzie wymuszone. Nic to Ci nie da bo jaki by wybrał wariant to to na dłuższą metę nie da efektu. Znowu rozlezie się miedzy palcami. Wracaj do domu i żyj dalej swoimi sprawami. Trochę spokoju i dystansu trzeba wam obojgu .... Facet ochłonie i coś z tym zrobi .... a czy to czego oczekujesz nie wiadomo ale to będzie jego samodzielna decyzja bo wierz mi nie ma nic gorszego niż podejmować decyzje pod przymusem chwili.
Avatar użytkownika
secesja
 
Posty: 1
Dołączył(a): 25 lip 2010, o 23:59
Lokalizacja: z kresów

Postprzez sibongile » 26 lip 2010, o 12:56

Kiedy serce śpi, daj odpocząć mu
Przecież czeka je nowy ból
Na czas jakiś wejdź w codzienności tło
Mniejsze dobro w niej, mniejsze zło ......


http://www.youtube.com/watch?v=ZzSciWPoAA8
Avatar użytkownika
sibongile
 
Posty: 22
Dołączył(a): 2 sie 2008, o 10:39
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez Ladybird » 28 lip 2010, o 09:38

Jest jak dawniej :D . On jest taki kochający , dba o mnie , caly czas przytula, chcodzi za rękę., ciagle zadaje pytania , czy czegos nie potrzebuje , czy mi pomoc , podac cos. Jak kiedys.
Jestem w domu . Mysle, ze ten czas wspolnie spedzony byl nam obojgu potrzebny.
Jestem dumna z siebie. Kierowalam sie intuicja, po tej rozmowie, kiedy dalam miska, nie poruszalam juz trudnych , naszych spraw. Po prostu bylismy ze soba odczuwajac coraz wieksza bliskosc i przyjemnosc ze wspolnego bycia. Nic wiecej i to bylo takie cudowne.
A nasze sprawy ? One same sie ukladaly , nic nie bylo na sile, zednej presji , parcia. Co ciekawsze , nie musialam udawac , ja nie czulam juz tego parcia.
W pewnym momencie zaczęlismy sie zblizac , potem on przyniosl jakies czasopismo o franczizingu , potem zaczelismy szukac czegos dla nas, dzwonic . On wczoraj przyjal klientow chetnych do kupna mieszkania.
Wyjechalam nie pytajac o nic. Tak jest najlepiej , widac, ze on sie tak dobrze czuje , tak jakby sie nic nie stalo.
Jednak rozmowa ( jedna ) byla niezbedna. Duzo wyjasnila, pozwolila nam sie wzajemnie zrozumiec. On przestal czuc do mnie wrogosc , bo mnie zrozumial. Tak mysle.
Widac, ze mu zalezy na mnie , widac ,ze mnie kocha. Czuje to.
MOze jest sporo racji w tym ,ze on p[otrzebuje tez tej pewnosci z mojej strony.
Tez inaczej na niego patrzę, stal mi sie bliższy . Czuje wewnetrznie , jak bardzo bardzo go kocham. Wczesniej mialam chwile zwatpienia.
Niestety kobiety sa jak fale, choc jak ja czuje zaangazowanie partnera ,to fale sa mniejsze. Hormony .. eh...
A misiek sie przydal, jako podusia , przed telewizor.
:D
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Sanna » 28 lip 2010, o 11:09

Ladybird napisał(a):MOze jest sporo racji w tym ,ze on p[otrzebuje tez tej pewnosci z mojej strony.


Pewnie , że tak. W końcu facet to też czlowiek! :D

Fajnie czytać, że jesteś taka zadowolona.

Pozdrawiam.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez ewka » 28 lip 2010, o 12:39

Ladybird napisał(a):Po prostu bylismy ze soba odczuwajac coraz wieksza bliskosc i przyjemnosc ze wspolnego bycia. Nic wiecej i to bylo takie cudowne.
A nasze sprawy ? One same sie ukladaly , nic nie bylo na sile, zednej presji , parcia. Co ciekawsze , nie musialam udawac , ja nie czulam juz tego parcia.

No super! Brawo :oklaski:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez żabka13 » 28 lip 2010, o 13:03

Ciesze sie z Toba, ze wszysko sie poukladało. Gratuluje Wam, ze się odnalezliście!
:lol:

Pozdrawiam ciepło!!!
żabka13
 
Posty: 40
Dołączył(a): 8 lip 2010, o 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Filemon » 28 lip 2010, o 15:28

:) :slonko: :ok: :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Ladybird » 28 lip 2010, o 16:36

Przed chcwila rozmawialismy . Zadzwonilam ,bo znalazlam ciekawa ofertę franczyzy , bez duzych nakladow finansowych .
Ja juz nic nie wiem ... on nagle palnąl ,ze dalej szuka pracy tam i rozwaza wyjazd na platforme do Norwegii. Jak go oczywiscie przyjma bez języka i w tym wieku.
Przeciez to nie ma sensu..
Myslalam ,ze szukamy firmy razem, tak mi sie wydawalo
Czy mam sie spytac , co z nami ?
Sama nie wiem , moze warto porozmawiac w tej sytuacji?
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez limonka » 28 lip 2010, o 16:46

Ladybird napisał(a):Przed chcwila rozmawialismy . Zadzwonilam ,bo znalazlam ciekawa ofertę franczyzy , bez duzych nakladow finansowych .
Ja juz nic nie wiem ... on nagle palnąl ,ze dalej szuka pracy tam i rozwaza wyjazd na platforme do Norwegii. Jak go oczywiscie przyjma bez języka i w tym wieku.
Przeciez to nie ma sensu..
Myslalam ,ze szukamy firmy razem, tak mi sie wydawalo
Czy mam sie spytac , co z nami ?
Sama nie wiem , moze warto porozmawiac w tej sytuacji?


moze na razie jemu wystarcza zwiazek na odleglosc? tzn. spotkanie raz na jakis czas, sex, obiadek i kazdy sobie rzepke skrobie???
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ewka » 28 lip 2010, o 16:47

Ladybird napisał(a):Sama nie wiem , moze warto porozmawiac w tej sytuacji?

Może warto... ale o czym?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 137 gości

cron