Wstyd mi

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 29 wrz 2007, o 13:37

o cho, właściwie okłamanie kogoś to zdrada, pod różną postacią.

Byłam kiedyś z kolesiem który pił i zawsze mówiłam mu że mnie zdradza z alkoholem. Boże... 4 lata z alkoholikiem, mam wyprany mózg....

Doskoale rozumiem, teraz bardziej jeszcze to rozumiem :evil:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Applee » 29 wrz 2007, o 13:41

Hmm...
Mialam dobre intencje...Przedstawilam swoj poglad. Tylko tyle.
Przykro mi ze odebralas to inaczej.
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Postprzez agik » 29 wrz 2007, o 13:42

Mahika! nakręcasz sie!!! A miałas gonić za motylem...

Byłaś z facetam 4 lata? Ale już nie jesteś!!! Teraz jesteś z kimś innym

Oczywiście, że masz prawo do swojego zdania (odnosnie wypranego mózgu)
Ja pozwole sobie miec inne!!!
I co mi zrobisz? :twisted:

Aniołku przestań sie nakręcać.
Siy masz w sobie jak agregat, dasz sobie rade z natrętnymi myslami.
A co się stało z motylem???
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 29 wrz 2007, o 13:50

---------- 13:49 29.09.2007 ----------

No co Wy, jest ok!!! silence właśnie mi uświadomiłaś że to to samo, ja zaczęłam to rozumieć dzieki Tobie, i teżpomyślałam ze to telepatia :)
Nie odebrłam tego inaczej, masz rację całkowitą !!!
Agik, tak, tamto to już przeszłość, wiem..... wyprał mi mózg, bo byłam młoda i nie doświadczona inie wiedziałam ze nie uratuję alkoholika a tak właśnie chciałam. W wieku 20 lat stałam się osobą współuzależnioną, ale to temat zamknięty. przynajmniej dzięki niemu dowiedziałam się czym jest choroba alkoholowa, może boleśnie ale wiem.
Silence, głupio wyszło, bo ja chciałam powiedzieć że masz rację a nie odwrotnie !!!!

---------- 13:50 ----------

Motyl gdzieś mi zniknął, ale jeszcze go dopadnę :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Applee » 29 wrz 2007, o 13:57

OK Mahiko... Pewnie ja nie do konca zrozumialam Twoj poprzedni post.
W moim zyciu i w mojej glowie jest podobnie jak u Ciebie...(tak mi sie przynajmiej wydaje...) Probuje znalesc (z pomoca psych.) wyjscie z tej syt w ktorej jestem. Stad byc moze u mnie takie a nie inne przemyslenia. Wydaja mi sie calkiem sluszne logiczne wiec moze gdzies tam jest jednak jakis sens?

Znikam juz od kompa.
Raz jeszcze :pozdrawiam i zycze Ci...nie milego, ale lepszego popoludnia i wieczoru:):):) :pocieszacz:
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Postprzez mahika » 29 wrz 2007, o 16:41

Poprostu egoistycznie myślałam, ze ja tylko tak czuje, setki kobiet myśli i czuje podobnie, troche się uspokoiłam, z załozonymi rękami pozostaje mi czekać nakolejny znak utwierdzający mnie w tym że on faktycznie jej nie zna i to tylko siostra kolegi a nie mały romansik, nawet myślałam o tym czy wina nie tkwi we mnie, nie dowartościowuję go, ciągle strofuję że nie robi tak a robi tak, bo nie zadowala mnie byle piardnięcie, potrzebuję czegoś więcej żeby hihotać, czas biegnie, ja nie młodnieje tylko starzeję się, jestem z miesiąca na miesiąc dojżalsza, emocjonalnie chyba nie, ale raczej nie wrócędo głupiego wieku nastolatki bo dawno mam go już za sobą....

Zaproponował mi romantyczny wieczór we dwoje u jego babci która wyjechała, tak dla odmiany, to pewnie dobrze, a urojenia schowam w kieszeń i zostawię tu, albo po drodze wyrzucę,

bo już naprawdę żeby obawiac się 17 letniego dziecka? to trzeba miec niepokolei w głowie, tak sobie to tłumaczę, agik, ze mnie koch kocha i kocha a nie myśli jakby tu skoczyć w bok. To niemożliwe po tym wszystkim......Niepotrzebnie demonizuję i gadam głupoty. Tylko ta rana na sercu nie goi się ale zawsze mialam problem z krzepnięciem krwi.....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

rozumię cię

Postprzez zizi » 29 wrz 2007, o 22:02

Kurcze jak my jesteśmy do siebie podobne w tym co czujemy.
Mahiko ja tez chyba mam obsesję.Ciężko jest ufać pon zdradzie.

Ja niestety dręcze się nieraz,wyłapuję jakieś słowa,sytuacje i ..teraz nie jestem pewna czy mój mąz znowu mnie nie zdradza..z dziewczyną o 13 lat młodszą..........cholera mnie bierze.

teraz jakm on się wyprowadził tydzien temu ,nie wiem co robi,gdzie śpi?A mózg pracuje...i wymyślam ...boję się,żeby mąż nie zrobil teraz czegoś głupiego :(

mam nadzieję,że zrobiłaś sobie dziś jakąś przyjemność?Pamiętaj dbaj o siebie :slonko: :pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez Pytajaca » 29 wrz 2007, o 22:42

mahika napisał(a):I to jest przestroga dla kogoś kto planuje powrót do partnera po jego zdradzie. Już ponad rok minął, przez który on stara się jak moze, a ja wciąż mam paranoje.


Wlasnie dlatego uwazam, ze koszt wchodzenia w ten sam zwiazek (drga czy kolena szansa) jest zbyt wysoki w porownaniu do nowego zwiazku. Nadszarpnietego zaufania tak naprawde nie da sei odbudowac,a te wszystkie bajki o udanych zwiazkach po kolejnych zdradach sa po prostu smieszne.

Te wszystkie "kolejne" szanse wygladaja mi troche na wspoluzaleznienia, a milosc Ci wszystko wybaczy".... darujmy sobie i powiedzmy jasno i wyraznie: milosc nie dopuszcza zdrady, ponizania, bicia, nielojalnosci. Wszystko podobne, co sie "wymsknie" partnerowi nie wynika z milosci, nie jest i nie bedzie miloscia, a ci, ktorzy wierza, ze mozna przez milosc "zmienic" niech sie najpierw sami poddadza zmianie - by nie wierzyc w te bajki.

Ludzie - dajcie szanse tym, ktorym warto ufac!

Mahika, na Twoim miejscu na razie bym nie panikowiala. Moze to tylko po prostu kolezanka i tyle. Obserwuj i wyciagaj wnioski. Jak sie potwierdzi, to sie nie zastanawiaj nawet - boli czy nie, tylko odchodz. Zdradzil raz, moze zdradzic kolejny. To jest jak z alkoholem, jak z biciem. Kto pil jak alkoholik bedzie alkoholikiem przez cale zycie, nawet jesli tylko emocjonalnym. Kto Cie uderzyl choc raz - bedzie bil w przyszlosci, albo umrzesz ze strachu przed tym, ze to sie moze zdarzyc ponownie.

Czy bedac zona alkoholika, ktory Cie niszczy rowniez nadal przy nim bys byla w imie "milosci"?

Wiem, ze rozumiesz i podejmiesz najwlasciwsza decyzje.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez limonka » 29 wrz 2007, o 23:08

wiele prawdy w tym co napisala pytajaca...emocje jakie wchodza tu w gre sailne i niewiele trzeba aby popasc w pranoje...wystarczy malutkie klamstewko. Niemniej jednaj roznie w zyciu bywa i moze czasem warto dac druga szanse???

mahika na raziej nie wpadaj w panike..obserwuj ale podchodz to tego z dystansem:):) Zycze duzo spokoju:):) :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ewka » 29 wrz 2007, o 23:36

Abyś tylko nie pomyliła czujności z nadinterpretacją... pierwsza jest okej, druga chyba niepotrzebna.

Buźka;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 1 paź 2007, o 07:05

:oops: to pewnie to drugie........
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez bromba » 1 paź 2007, o 12:55

ja bardzo nie lubię takich niejasnych sytuacji. zazwyczaj gubię się w nich i wykazuję nadzwyczajną kreatywność w wymyslaniu kolejnych "scenariuszy zdarzeń". jak szybko sytuacja nie zostanie wyjaśniona, tym moja wyobraźnia jest coraz bogatsza i potem coraz trudniej jest przyjąć mi do wiadomości, że to tylko moja fantazja, a wytłumaczenie jest bardzo proste.
sama z reguły unikam takich "dziwnych" zdarzeń. i gubi mnie to zazwyczaj, że faceci sa mnie za bardzo pewni. nie odczuwają przy mnie instynktu myśliwego. i mnie tracą.
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Postprzez ramona » 1 paź 2007, o 13:05

Kurcze, a ja mialam powody by mego bylego podejrzewac o "romansiki", tylko, ze on ani sie nie przyznal do teraz, ani nie probowal mi udowodnic, ze to ja jestem wazna i nic takiego sie nie dzieje...Bardzo sie denerwowal na moje sprawdzanie a ja juz sie tak nakrecilam, ze trudno to bledne kolo bylo przerwac...:-/ Wszystkie dowody wskazywaly na to, ze cos krecil, ale juz pewnie nigdy sie nie dowiem, jak bylo naprawde :?

Wiem jedno, w kolejnym zwiazku, o ile Bog da :) , ze bedzie...Bede czujna, ale w inny sposob...Postaram sie...

I Tobie Mahiko zycze, abys zaufala swemu lubemu i miala ku temu powody :cmok:
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez mahika » 1 paź 2007, o 21:23

No, dziś byliśmy w sklepie i onateż byla. Jak wychodziła to powiedziała "to na razie" do M. ja się ukradkiem spojążałam i zobaczyłam jak puściła mu oczko. No k****, myślałam że wzejde. tak mi za plecami do niego, tylko on znów twierdzi że nic takiego nie było bo on nawet nie patrzył na nią tylko na gazete. No takie pierdoły, a mi się już nawet wydaje ze to ona go zaczepia, a on jes dla mnie taki dziś czuły że już sama nie wiem. No co za laska, ja trzymam fason :( Dobra, ciągle myślę o tych pierdołach i nawet niezauważę jak sama zniszczę nasz zwiazek, albo już nie wiem...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 1 paź 2007, o 21:53

Tak naprawdę Mahika moze być- rozwalisz związek zazdrością :(

Pilnuj, ale bez przesady

Kochana! Twój naprawdę nic nie może za to, że laski go zaczepiają. Widocznie niezłe ciasteczko z niego, hi.
A widzisz- on woli Ciebie...
Nieuniknione jest to, ze komuś sie spodoba... ale on chce Ciebie!!!

A ja to nawet lubię, jak mój lekko (!!!!) adoruje moje koleżanki. Ja w tym widze same korzysci- on się dobrze czuje, bo widzi, że działa na laski; ja sie dobrze czuję w atmosferze wzajemnej sympatii i zyczliwości; laski sie dobrze czują, bo każda się dobrze czuje kiedy jest adorowana; a mnie jest super, kiedy wszystkie mi zazdroszczą taaakiego faceta.
A juz najfajniejsza jest świadomość, ze on, teoretycznie majac wybór- WYBIERA MNIE.

Mahika- mowiłaś dzis o robieniu doniczek, zdjec, blogów...
Wykończysz się z taka obsesją, albo wykończysz jego.

Trzymaj się kochana, wygoń te głupie myśli.

Pozdrawiam Cie serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 339 gości

cron