nadopiekuńczość

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

nadopiekuńczość

Postprzez ropucha » 10 lip 2007, o 21:32

Jak sobie radzić z nadopiekuńczością? Moja matka i babcia coraz bardziej przesadzają Dzisiaj np umówiłam się z korespondencyjną koleżanką Widziałyśmy się pierwszy raz Gadałyśmy sobie a tu nagle idzie moja babcia Mówi że przyniosła mi kurtkę bo zimno się zrobiło :evil: Cały czas powtarzam sobie że wreszcie przestanę im mówić gdzie i z kim chodzę ale coś mi nie wychodzi i jak widać źle na tym wychodzę :roll: Niedawno zostałam w pracy kilka godzin dłużej to babcia wydzwaniała do mnie , do matki , zamartwiała się co mi się stało Dobrze że nie wie gdzie pracuję bo jestem pewna że przyjechałaby
Avatar użytkownika
ropucha
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 cze 2007, o 22:00

Postprzez bunia » 10 lip 2007, o 22:50

Hmm....mysle,ze na "wychowanie" mamy czy babci jest za pozno no ale sprobuj "meldowac" co robisz i gdzie ogolnikowo a pozatym wazne jest abys przestrzegala punktualnosci jesli sie umowisz kiedy wrocisz do domu lub zawiadamiaj o ewentualnych zmianach.
Mozesz rowniez sprobowac pogadac o tym z mama,ze to czas najwyzszy aby mieli do Ciebie zaufanie.
Pozdrawiam.....trzymaj sie :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

nadopiekunczość

Postprzez Magdalena » 1 paź 2007, o 21:48

hmmm....a ja bym proponowała wyprowadzkę...mieszkanie z takimi nadopiekuńczymi osobami jest bardzo wkurzające, więc jeśli można się wyprowadzić to bym się wyprowadziła. Ja w jednym z takich krytycznych momentów tak właśnie zrobiłam...ulżyło mi jak nie wiem co...
Magdalena
 
Posty: 6
Dołączył(a): 26 wrz 2007, o 22:32

Postprzez Abssinth » 6 paź 2007, o 18:45

tez radze wyprowadzke - jesli pracujesz, to juz niejestes mala dziewczynka i powinnas byc traktowana jak dorosla osoba. Mozesz rowniez zaczac od niemowienia, gdzie idziesz i po co (oczywiscie w granicach rozsadku :) ) - rodzice sa nadopiekunczy jedynie wtedy, kiedy im na to pozwalamy.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Magdalena » 6 paź 2007, o 19:47

co do tej nadopiekuńości to nie wiem jak to jest...ja nie mieszkam juz z mamą kilka lat a kiedy się z nią spotkam to nie ma dnia żeby mnie nie wkurzyła jakimis tekstami w stylu rób to albo tamto...więc nie wiem jak ja mam nie pozwalać na te nadopiekuńczość...

pozdr
Magdalena
 
Posty: 6
Dołączył(a): 26 wrz 2007, o 22:32

Postprzez Abssinth » 6 paź 2007, o 21:39

chodzi mi o taka nadmierna nadopiekuncosc w stylu wyzej opisanym - ze gdzies pojdziesz i za chwile przybiega za Toba bacia z kurteczka. Moi tez mi mowia, rob to , nie rob tamtego - ale nauczyli sie szanowac moje zdanie....kurcze, chodzi mi o takie niepozwalanie sobie, ze oni mowia, a Ty mowisz, mam na ten temat inne zdanie i po prostu tego nie robisz, co oni od Cieie chca. Juz nie moga Ci przeciez powiedziec - bo Ci nie damy na to kasy, jesli mieszkasz osobno i zarabiasz na siebie. Innych opcji konkretnego szantazu nie widze. Przeciez mowa do nieczego Cie nie zmusza, prawda?

pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości