Chcę ,aby wrocil . Zrozumialam ,ze mozna inaczej zyc ...

Problemy z partnerami.

Postprzez bunia » 17 lip 2010, o 10:46

Mam takie odczucie "jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma" czyli jestem w emocjonalnej rozsypce ale co tam troche sie poducze, wykreuje na lepsza tak aby dopasowac i jakos milosc przetrwa.........szukaj swojego miejsca i siebie nawet jesli "milosc nie jedno ma imie" :wink: ....to troche potrwa i jak ktos napisal zabiera sporo energii.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ladybird » 17 lip 2010, o 12:43

Buniu ,wyjasnij bardziej szczgolowo ,co masz na mysli .
Za glupia jestem i nie rozumiem , co chcesz mi przekazac.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez bunia » 17 lip 2010, o 13:09

....nie jestes glupia....zastanow sie troche :wink: .....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ladybird » 17 lip 2010, o 13:20

Naprawde nie rozumiem ,co mialas na mysli w drugiej części zdnaia tzn od szukaj swojego ....
Pozwaznie ,a wazne są dla mnie wszystkie odpowiedzi, bo chce cos zrobic dobrego w swoim życiu.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez bunia » 17 lip 2010, o 13:36

....mowiac inaczej.....proby podjecia terapi sa dowodem Twoich poszukiwan i otwierajaca sie mozliwoscia do pracy aby odnalesc siebie, swoje "ja" kim jestes z bagazem doswiadczen i pragnieniami na przyszlosc......kiedy odnajdziesz spokoj i harmonie wewnetrzna w sobie, bedziesz w zgodzie ze soba beda spokojniejsze rowniez relacje miedzyludzkie nie znaczy, ze bez emocji - nie jestesmy martwi ale latwiej Ci bedzie byc zadowolona, szczesliwa a przez to milosc bedzie pogodniejsza i usmiechnieta.......
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Sanna » 17 lip 2010, o 14:36

Lady, weszłam na linka, ktorego podesłałaś. bardzo Ci życzę, żeby to Ci pomogło odnaleźć siebie , ale , wybacz, jak dla mnie to jest przejaw myślenia magicznego. Na pewno na rynku znajdą się jeszcze bardziej obiecujące pozycje typu ,, Znajdź miłość życia w weekend" lub ,, Zmień swoje życie w weekend" itp. Ja zgadzam się z Filemonem, żeby zmieniło coś się w życiu, trzeba zmienić siebie. A jeśli Ty , Twoja osobowość, schematy działania budowały się dziesiątki lat, to dużo czasu trzeba i świetnego fachowca żeby to odwrócić, raczej nie 7 sesji.
Zresztą, podobno są rzeczy na niebie i ziemi o których nie śniło się filozofom. Może stanie się cud. Powodzenia.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Ladybird » 17 lip 2010, o 15:45

To nie 7 sesji , tyle jest jesli chcesz to zrobic on line ,ale to chyba tylko chodzi o zapoznanie sie coachigiem .
Tak naprawdę to trwa kilka miesiecy spotkan z coachem osobistym ,albo i dluzej .
Ksiazkę tez czytalam , juz dawno , a mam wlasnie takie problemy , o jakich tu mowa.

A tak w ogole, walcze z nastrojem. Nie mogę sobie poradzic z ty ,że stalo sie to wszystko wlasciwie na moje wlasne zyczenie. MOglo byc przeciez inaczej ,moglam wlasnie siadac z nim do obiadu , a tak w ogole nie siadam , bo apetytu brak.
Przeciez ja juz nikogo takiego nie spotkam....
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez pszyklejony » 17 lip 2010, o 16:32

Takiego napewno nie, chyba, że ma sobowtóra.
Szczególnie teraz powinnaś trzymać się z daleka od wszelkich koachow i jehowów. To jest niebezpieczny moment, gdy jesteś podatna na manipulację. Daj sobie czas.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Ladybird » 17 lip 2010, o 17:09

Lepszego nie spotkam,
Nie jestem podatna na manipulacje, nawet przez mysl mi nie przeszlo aby do jehowow przystapc ,bo on juz prawie to zrobil .
Widocznie jest podatny na manipulacje.
Coaching - coz w tym zlego ?
Zawsze mi sie podoaly jego zalozenia. Prawo przyciagania - cos w tym jest .
Doswiadczylam tego na sobie i obserwujac innych , ktorym sie wiecznie nie udaje.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez pszyklejony » 17 lip 2010, o 17:23

To złego, że to jest dla ludzi bez problemów emocjonalnych, chcących poprawić swoją skuteczność. Przez jakiś czas będziesz naładowana, jak po wyjściu z kina a potem wrócisz do swojego ja, bo nie może być inaczej.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Ladybird » 17 lip 2010, o 17:37

Przyciągnij miłość (coaching)nauczy Cię jak:

* być atrakcyjnym dla siebie i innych
* sprecyzować czego chcesz od związku i swojego partnera
* świadomie przyciągnąć partnera do siebie
* akceptować siebie i swoje atuty
* przyciągnąć miłość do Twojego życia
* cieszyć się życiem
* budować zdrowe i harmonijne relacje
* kochać siebie i innych tak jak tego pragną
* rozumieć i honorować wartości swoje i innych osób
* kontrolować emocje i tego, jak wpływają one na Twoją atrakcyjność
* szanować siebie
* wydobyć z siebie kobiecość lub męskość
* poczuć Twoją wewnętrzna moc i siłę
* uwolnić się od negatywnych wzorców i narzuconych sobie ograniczeń

Tzn . jest to jednak dlatakich jak ja przede wszystkim ,bo mnie tylko tego brakuje do szczęscia
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez pszyklejony » 17 lip 2010, o 17:59

:D faktycznie, niewiele.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Ladybird » 17 lip 2010, o 18:25

Pszyklejony ,zauwazylam ,ze specjalnie czatujesz na jaką moja wpadke werbalna.
A to ze takiego drugiego nie spotkam ,a to co moi brakuje do zaznania szczescia itp
Wiekszosc z nas wybierze cos z tego ,co przyoczylam wyzej. Nie mam zamiaru wyszczegolniac co pasuje do mnie ,poniewaz wkleilam calosc , a poza tym nie bede sie do konca tu wywnetrzac.
Cynizm teraz jest nie na miejscu , przynajmniej mi nie jest dobrze z takimi docinkami. Jak dojdę do siebie to na pewno bedziesz mial we mnie rownorzędnego partnera.
Nie wazne co jest tego przyczyną, czy moje emocje , czy inne bledu , za ktore sie winie ,czy co innego , wazne jest to ,ze mam dola i czuje sie podle.
Staram sie jakos przetrwac ,co nie jest latwe. Mam tyle spraw na glowie ,tym bardziej ,ze po jego wyjezdzie wszystkie obowiazki spadly na mnie ,bo tylko dla tego zdecydowalam sie na zakup koni ,bo byl on.
Teraz zostalam ze wszystkim sama i w totalnej depresji i nie wiem ,jak sobie poradzic ,zeby nie zawalic wszystkiego.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez pszyklejony » 17 lip 2010, o 18:45

Już wyłażę z karzaków, nawet mogę przyjechać i wynosić koniom kupy :).
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez biscuit » 17 lip 2010, o 19:31

aaa, pszyklejony

ja też bym miała dla Ciebie kupy do wynoszenia
z kocich kuwet

nie będziesz musiał daleko dojeżdżać, na miejscu w warszawie :kotek:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości

cron